hmm to ciezko powiedziec, wszystko zalezy gdzie je jeszcze umieszcze i w jakim okresie, np. zima w kuchni obok grzejnika i szyby (strona poludniowa) temp. dochodzi lokalnie do 45 st. C, suszenie trwa wowczas do paru dni maksymalnie acz generalnie z racji leniwosci leza i leza. troche dluzej to trwa w zacienionym pokoju ale tez od strony poludniowej, latem dluzej, zima krocej ze wzgledu na grzejniki. te w szufladzie suszyly sie okolo miesiaca, o ile pamietam po tygodniu otworzylam szuflade i jeszcze byly zywotne prawdopodobnie ze wzgledu nba to iz nie bylo przeplywu powietrza, acz generalnie nie przejmowalam sie bo mam wysoce suche pomieszczenie.
reasumujac proces suszenia u mnie w pokoju/kuchni wyciagajac srednia i doliczajac lenistwo z hakiem to okolo tygodnia acz next tajmem postaram sie troche i przeprowadze codzienna insepkcje w odstepach 12 godzinnych oczywiscie pozostanie to w sferze 'do zrobienia'
a ja z koleji mam takie pytanie czy ktos marynowal grzybki (ocet, zalewa) i czy to nie uszkodzi psylo.
generalnie preferuje suszone, ale sa ludzie co lubia wywary, wiec taki podarunek bylby w sam raz.
kolejne pytanie jak by sie zachowaly wlasciwosci grzybkow nurzajac je w 70% absyncie domowej roboty ?