Sztuczką, na którą wpadłem w kwestii nawilżania było przepuszczenie suchego powietrza przez szklany rozpylacz, zanurzony w kubku wypełnionym roztworem nasyconego dwuchromianu potasu (K2Cr2O7). Bańki zostały spowolnione (zapewniając pełne nawilżenie) przez zastosowanie waty szklanej zanurzonej w roztworze. Wyciągnąłem to z podręcznika do chemii Lange'a, z rozdziału o utrzymywaniu stałej wilgotności. W 25°C, otrzymuje się 98% wilgotność.
Było mi to potrzebne, gdyż miałem do podtrzymania nieskazitelnie, nieskażoną kulturę (brzmi znajomo?), lecz stosowałem "brudne" powietrze (głównym problemem był kropidlak czarny asspergillus niger). Roztwór dwuchromianu wykorzystywany jest w mikrobiologii, zazwyczaj do czyszczenia sprzętu szklanego, gdyż jest niewiarygodnie silnym utleniaczem i jako nielotna sól nieorganiczna pozostaje w naczyniu.
Wykorzystując ten środek należy zachować pewną ostrożność. Przeżre się przez twe ubranie, ciało i kości; lecz można go trzymać przy pomocy większości rodzajów rękawiczek laboratoryjnych. Jest również dobry do czyszczenia szklanego ekwipunku (terrarium lub słoiki na substrat) najlepiej przed autoklawowaniem. Środek w miarę zużycia zmienia kolor od pomarańczowego poprzez żółty i zielony do niebieskiego. Postaraj się nie spuszczać go w umywalce - toksyczne odpady metali ciężkich, zniszczą kultury szamba i wyrządzą wielkie szkody w państwowym systemie oczyszczania i prawdopodobnie przedostaną się do źródeł.
Nie sądzę również by dobrym pomysłem był kamień napowietrzający - skorzystaj ze szkła (idź do sklepiku uczelnianego ze sprzętem laboratoryjnym na wydziale biologii lub chemii i zapytaj o szklaną rurkę dyspersora (rozrzutnika, rozpylacza) gazowego.
tłumaczenie:cjuchu