<<< << 10 11 12 13 14 15 >> >>> |
۞ | Temat | Autor | Odpowiedzi | Odsłon | Ostatnia odpowiedź |
| Samotnie czy w grupie? | fu22y frywolnie | 11 | 4613 | dzonnson: 2008.10.26 10:04:27 |
| Ile cubensisów na first raz ? | Vadimus frywolnie | 17 | 7888 | virnik: 2010.08.31 17:20:18 |
| Młody wyjadacz | Muchomur | 11 | 11613 | Muchomur: 2008.06.19 22:46:06 |
| O tym jak kapelusze zmieniły mnie. | sasquatch1988 | 16 | 4858 | CHEEROCKE: 2008.08.28 09:34:37 |
| Noc i 2,5g suszonych grzyboof | Shadof | 54 | 11038 | Kurwik: 2009.11.12 22:39:02 |
| Psychonautyczni rodzice | Rodzynka | 14 | 24411 | Borys: 2009.08.04 15:13:14 |
| Dawki, set & setting i doswiadczenia | Psychonaut | 8 | 6230 | nodrugsnofun : 2009.04.21 10:08:51 |
| Samotny pierwszy raz? | sasquatch1988 | 9 | 7928 | bozia_da: 2010.04.24 10:47:22 |
| szkodliwość na głowę | blowfish | 19 | 5314 | cjuchu: 2008.09.06 21:46:41 |
| | blowfish psylorodek
postów: 16
zarejestrowano: 2005.10.12
|
Temat: szkodliwość na głowę wysłano: 2006.09.01 15:49:16 | z archiwum listy psilocybe(@)hyperreal.infoCzy słyszelicie kiedys zeby komus zaszkodziły grzyby? W sesie chorób psyhicznych, załamania nerwowego etc. Generalnie czy ktoś zgubił się we własnej głowie? O papierach słyszałem ze moga sie zawiesic ale czy grzyby? Pytam z ciekawosci i jestem pewnien ze odpowiedz na to pytanie moze byc cenna dla wielu wyruszających w tripa . Mimo poszukiwan nie znalazlem informacji o ciemnej stronie kapelusza | | |
|
| | klinton nowy użytkownik
postów: 3
zarejestrowano: 2006.09.01
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2006.09.01 15:58:11 | znaczy tak, raz jadlem 20 wprowadzaja w stan optymalny ale po 3-4 godzinach bardzo mi sie zapetlaly mysli i to bylo dosyc ciezkie ale do przetrwania generalnie zalezy od nastawienia i od tego czy ktos lubi duzo myslec bez sensu, wtedy moze pojawic sie cos na ksztalt zlego tripa ogolem sa bardzo zdrowe i dobre dla mnie osobiscie kwas wypadl lepiej niz grzyby bo on trzyma optimum non stop bez zbednego zapetlania ale moze jest tez tak dlatego ze kwasa zjadlem 1.5 roku po grzybach i mniej sie wtedy zastanawialem nad czymkolwiek z mojej strony uwaga zeby sie niczym nie przejmowac zbytnio :] w trakcie tripa chociaz czasem trudno ;] |
|
|
| | palibat frywolnie
nienotowany
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2008.07.17 16:18:03 | trick polega na utrzymywaniu swiaodmosci ze wszystko co do nas dociera to tylko faza i nie ma co sie tym przejmowac. heh swoja droga ciekawe ze duza czesc rozkmin przynajmiej u mnie sprowadza sie do ekologi i tego jaki ten swiat jest piekny xD jezeli bedziesz ogarniac faze to nic ci nie bedzie. nie wkrecaj sobei paranoii i bedzie git | | |
|
|
|
|
| | CHEEROCKE psylorodek
postów: 43
zarejestrowano: 2008.08.14
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2008.08.28 10:10:42 | Hmmm, ciekawa sprawa z tymi grzybami, bo w sumie sięgając do historii wszystkie ludy miały jakichś swoich szamanów -uzdrowicieli i grzyby były tym "pomostem" między swiatem duchowym a naszym, czyli chcąc nie chcąc mają one na swój sposób wpływ na kształtowanie się psychiki człowieka a tylko wasz umysł wkręcając sobie motywy z durnych filmów i gier PC whodzi w Bad Trip. myśle że gdyby wasza psychika nie była zatruta pierdułami ze świata że jest wojna, źle, ludzie giną, matki z dziećmi nie maja gdzie mieszkać a do tego dochodzi PIŁA III to to wtedy inaczej postrzegalibyśmy świat.Kiedyś ludzie żyli zgodnie z naturą, wszystko wyznaczały pory roku...ludzie mieli mnóstwo pracy, siali i zbierali, łowili ryby i polowali.W plemionach amerykańskiej dzungli rytualnie przyjmowali ayahuasce, otwierali się na to co mówiły do nich duchy drzew i zwierząt. Podsumowując.Grzybki nie sa złe i nie powodują psychozy. Psychozę wkręcacie sobie WY żyjąc w czasie gdzie o wszystkim decyduje pieniądz, mysląc jak to będzie jutro, 1000 spraw, żadnych odpowiedzi, człowiek zatruty i zapętlony w oczekiwaniu na coś, w ciągłym stresie i walce o przetrwanie w dzisiejszym świecie. Chyba taka jest dzisiejsza rzeczywistość i nie ma co tu obwiniać grzybków. | Jeśli łysiczka otrzymuje swoje właściwości rosnąc na baranim g**wnie to może własnie ono jest psychoaktywne? | | |
|
| | m@zatapec młodszy psylocyb
postów: 81
zarejestrowano: 2008.08.11
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2008.08.30 12:09:40 | Cheerocke zgadzam się z Tobą, choć zakładanie z góry że "WY" macie zatrute umysły od tych wszystkich wyżej wymienionych czynników, nie jest w porządku. Oczywiście grzyby mają właściwości terapeutyczne także, zwłaszcza dla ludzi, którzy jeszcze nie poukładali sobie wszystkiego w życiu/w głowie. Stąd biorą się tzw "bad tripy" , grzyb wpierw musi przebić się przez to całe błoto w naszej głowie. Wówczas gdy już sobie z tym poradzi, umysł będzie uleczony, "świątynia" będzie gotowa przyjąć do siebie ducha grzyba. Uważam, że wszelkie transcendentalne doświadczenia od grzyba mają osoby poukładane, otwarte i gotowe na coś "większego".
Na szczęście, z przyjemnością oświadczę, że nigdy nie miałem żadnego "bad tripa" na grzybach, choć mam już za sobą niejedną podróż, mniej i bardziej intensywną. Choć przyznam, że jestem miłośnikiem dalszych lotów.
Dlatego szanowni Państwo, pracujmy nad sobą, aby grzyb mógł nam przekazać to co ma najcenniejszego do przekazania! | | |
|
| | CHEEROCKE psylorodek
postów: 43
zarejestrowano: 2008.08.14
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2008.09.03 15:18:14 | Dokładnie W sumie tez nie miałem żadnego BadTripa ale jestem pewien że to nie grzyby nam to stwarzają a jedynie silna lub słaba wola.No i w sumie dobrze to nazwałeś M@zatapec, rzeba się jakoś przebić przez to całe błoto, właśnie BŁOTo w naszej głowie narzucanym nam z zewnętrznego świata. A to taka mała ciekawosta, kto chciałby sobie tu żyć? ... ...może tam każdy z nas znalazłby spokój ducha... | Jeśli łysiczka otrzymuje swoje właściwości rosnąc na baranim g**wnie to może własnie ono jest psychoaktywne? | | |
|
|
|
|
|
|
|
| | fastnick1oo młodszy psylocyb
postów: 82
zarejestrowano: 2008.08.16
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2008.09.05 22:33:48 | Mhm, i mają też czary pozwalające im się zmieniać w różne zwierzątka, przepowiadać przyszłość... i takie tam. : )
Wg. "Odlot donikąd" Wojciecha Wanata: "Fakty przeczą panującej opinii o nieszkodliwości grzybów halucynogennych. Wspomniałem o następstwach dla psychiki, ale poza tym wiadomo, że uszkadzają one wątrobę, nerki, a przede wszystkim prowadzą do nieodwracalnych zmian układu nerwowego, ponieważ zawierają wiele toksycznych składników. Większość narkotyków działa destrukcyjnie na psychikę, a jeśli niszczą także komórki nerwowe to w dłuższym procesie. Tymczasem grzyby halucynogenne mogą, często już po kilkunastu ich przyjęciu, spowodować nieodwracalne zmiany organiczne w mózgu. Podobne zagrożenie wiąże się jedynie z klejem i opiatami." s.110-111, wydanie z 1997 | Stopka! | | |
|
|
| | sempervivum prapsylocyb
postów: 494
zarejestrowano: 2007.08.30
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2008.09.06 20:50:02 | Badania badaniami, ale raczej mało komu chce się sprawdzać źródła. Jakie kryteria zostały przyjęte podczas takowych badań. Widziałem kiedyś program zioma co jako podstawę swej terapii używał PET skanów mózgu. No i pokazywał jaki to mają zjarany mózg uzytkownicy MDMA, mj, speeda itd. Dla porównania w innym programie tez było jak badali bebkę, która se nie żałowała i pani doktor powiedziała że nie jest źle ponieważ jest młoda i jej PET skan wygląda nieźle "Większość narkotyków działa destrukcyjnie na psychikę, a jeśli niszczą także komórki nerwowe to w dłuższym procesie. Tymczasem grzyby halucynogenne mogą, często już po kilkunastu ich przyjęciu, spowodować nieodwracalne zmiany organiczne w mózgu. Podobne zagrożenie wiąże się jedynie z klejem i opiatami." Syłszałem o experymentach w których sesje liczone były w dziesiatkach, czyli taki typ to nawet nie wie że ma przesrane Lecz z drugiej strony trzeba mieć świadomość iż jakaś szkodliwość jest. Pytanie zasadnicze jaka? Fajki a szczególnie alkohol to codzienni mordercy komórek a jakoś mało komu to przeszkadza. Co do odziaływania na psychikę. Wszak wszystko co się robi na nią oddziaływuje. Np traumatyczne przeżycie może ja przeorać po długości, więc powinno się zakazać traumatycznych przeżyć ? :/ Psilocybina to tylko sybstancja, która działa tak a nie inaczej a to że się zwykło mawiać "święte grzyby" nic w tym temacie nie zmieni. | | |
|
| | cjuchu metaprapsylocyb
postów: 916
zarejestrowano: 2002.11.11
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2008.09.06 21:46:41 | Nie tak znowu sami. Każdy ma przecież swojego wewnętrznego szamana / szamankę Sam tytuł świadczy o nastawieniu autora. Jeśli jesteśmy w stanie zgodzić się, że odlot naprawdę jest donikąd, to możemy zacząć zastanawiać się nad resztą wypowiedzi. Autor jako pracownik instytucji dla osób, którym puściły hamulce zażywania jest mniej obiektywny niż ktoś bliżej nieokreślony. Jeśli ktoś spuści terrarium ze smyczy na kilkunastodniowy maraton, to wiadomo, że znajdzie się w stanie przesycenia i zmiękczenia nerwowego, tak jak bezpośrednie patrzenie na słońce może zrobić kuku na muniu. Układ nerwowy można przestymulować na wiele sposobów, niekoniecznie związanych z przyjmowaniem substancji. W przypadku słońca mamy efekt aftomagicznego tiku zwrotnego więc teoretycznie nic nie powinno się stać. W przypadku grzybów jest niby fizyczny mechanizm bezpieczeństwa polegający na tolerancji na substancję, lecz jest również mechanizm psychiczny, bad trip, psilosamadhi ? Jeśli ktoś jest psilopozytywny (nie ma bad tripów po grzybach) i mechanizm bad tripu nie zadziała, a na śniadanko tylko pieczarkowa to zuboży sobie florę neuroprzekaźników, które naśladuje psilocyna, czyli serotoniny. Domniemywany brak serotoniny po maratonie mógłby się wiązać z powstaniem depresji serotoninowej. Taką depresję można wyrównać dostarczeniem naśladowcy serotoniny i tu kółko się zamyka, wtedy albo Pan z instytucji albo opamiętanko, ewentualnie czekolada. Choć jesteśmy gotowi postawić misięż gryczanej z grzybami temu kto robi grzybowe maratony, ale nie jednorazowe przeginki. Należy mieć na uwadze, że cząstka naśladowcy jest na tyle różna od naśladowanego na ile rzeczywistość grzybowa różni się od pomidorowej, i że dłuższe zastępowanie jednego naturalnego neuroprzekaźnika przekaźnikiem naturalnym inaczej może powodować zjawiska na tyle delikatne jak przeprogramowanie perspektywy soczewkowania perceptualnego i możność komunikatywności z elementarnością postrzegania bezprzedmiotowego lub na tyle brutalne jak trwały rozpad mapowania osobowości lub wejście w larwalne stadium człowieczeństwa. Jeśli przyłożona siła psychedeliku będzie większa niż odporność psyche na odmienność stanu postrzegania to może naruszyć podstawy trzonu stawiającego opór odmienności, zupełnie. Takim trzonem oporowym jest każde wyobrażenie przypisywane odgrywanej postaci, a w zasadzie stosunek emocjonalny do tego wyobrażenia, czyli jak gdyby stymulacja układu endokrynologicznego. Z tego wniosek, że zmiażdżenie rdzenia osobowości i spranie mózgu może odczepić chore emocje zakłócające układ endokrynologiczny, byłaby to jednak dość drastykalna odmiana terapii, nie sądzicie? Prędkość utraty trzonu przy przegięciu dozy wpływałaby więc na sposób radzenia sobie ze zjawiskiem samej przemiany w grzybooką instancję. Niektórym już jedno podejście wystarcza na całe to mięsne wcielenie. Odnośnie szkodliwości fizycznej, to nie pytanie czy jest szkodliwa, tylko tak jak wszystko inne, w jakim stopniu wspomaga entropię w odbieraniu nam mięsności. Spodziewana byłaby tutaj taka sama szkodliwość na wątrobę jak powiedzmy 2-4 rodzajów medykamentów w pigułkach przyjętych jednocześnie w dopasowanej ilości, no i niestrawna celuloza, która ciąży na żołądku, lecz jak już przejdzie to czyści jelita jak hulajnoga na krawatach. Wątroba jest również organem regenerowalnym, choć musi z tym przecież jakoś nadąrzać. Jeśli sensytywność układu po spożyciu wzrasta to należałoby się spodziewać, że to co tę zwiększoną czułość powoduje nie czyni tego poprzez niszczenie czegokolwiek, lecz modyfikację lub alternatywację istniejących procesów neuronowych. Jeśli po podróży pozostaje niezatarte wspomnienie utrzymujące się do końca życia to znaczy, że również procesy przechwytywania i zapamiętywania zjawiskowości działały właściwie mimo jakże odmienionych warunków "matrycowania" i są utrwalane na serotoninowych szlakach neuronowych, a być może również na szlakach neuronowych tkanych psilocyną. Być może nawet spontaniczna stymulacja neuronowa takiego utkanego psilocyną szlaku prowadzić do powstawania flash backów. W przeciwieństwie do alkoholu nie ma urwanych filmów ani kaca świadczącego o nabytych ubytkach, pozostaje jedynie spokój i zrozumienie. Alkohol ze swymi poniżającymi efektami nie jest oczywiście właściwym porównaniem z uwagi na swą używkowalność więc porównanie to służy jedynie gdy profanujemy grzyby sprowadzając je do kategorii używek. Grzyby są zjawiskowością samą w sobie, a informacje próbujące świadczyć o ich toksyczności mają tę wadę, że są kreowane i wysnuwane ze skrystalizowanym założeniem na stwierdzenie ich szkodliwości. Jak podpowiada nam foczka nie jest ważne, że ktoś wybudował ze złomu wieżę do nieba, ważne że będą rdzewieć w niej nity. I gdyby tak każdy bungee jumper myślał na skoku o formie wątroby to by go przepisali do klubu laurkowego | | |
|
| odmiana grzyba a trip | blowfish | 7 | 7834 | Psychonaut: 2007.09.21 05:28:46 |
| Metody na grubej korbie | blowfish | 33 | 8921 | dzikusek frywolnie: 2013.12.04 07:38:49 |
| czy takie wizje są osiągalne ? | Nicos | 25 | 13202 | Kurwik: 2008.10.06 22:38:31 |
| lecznicze działanie łysiczki | nieważny | 17 | 11474 | CHEEROCKE: 2008.09.05 13:05:04 |
| zaplułem się po cambodie | kukumbers | 2 | 6930 | CHEEROCKE: 2008.09.05 13:09:41 |
| bezbarwna głupawka | sajber szaman | 15 | 2406 | Kebab: 2005.02.12 22:33:30 |
| łysiczny trip2004 | nieważny | 0 | 5789 | nieważny: 02.11.2004 08:24:20 |
| polska - meksyk 1:1 | emes | 54 | 2586 | elmo: 2004.10.01 15:11:23 |
| szkodliwość grzybów | wojtas | 1 | 15487 | cjuchu: 2004.01.14 20:25:52 |
| Grzyby wykręciły mi zioma | Marceli | 8 | 2539 | Kebab: 2003.05.27 00:15:53 |