Poniżej kilka fotek. Ponoć grzybki powstały z odcisku zebranego z jakiegoś małego grzybka z wcześniejszego rzutu.Teraz pytanko. Tak jak pisałem wcześniej zarodniki wykorzystane do tego cyklu zostały ponoć zebrane z grzyba odstającego wyglądem od reszty rzutu. Miał on długi, lecz chudy trzon oraz stosunkowo mały kapelusz (odcisk miał około 1cm _średnicy_). Patrząc na powyższe fotki widzę, że grzyby w większości posiadają chude trzony z tendencją do dalszego rozciągania się w długości (nie szerokości). Tylko kilka grzybów posiada w miarę normalne proporcje. Czy w takim razie jest to związane z dziedziczeniem cech poprzednika? Jeżeli tak, to czy w związku z tym powinno się zbierać zarodniki wyłącznie z dobrze/prawidłowo rozwiniętych owocników (oczywiście przy założeniu, że chcemy utrzymać odpowiednie cechy)?
Wiesz co, w temacie grzybków jestem początkujący, ale spróbuję odpowiedzieć Ci na to pytanie.
Myślę że to nie jest wina zarodników zebranych z mniejszego grzybka ponieważ: podczas zaszczepienia ciastka tworzy się wiele punktów wzrostu grzybni i każdy punkt ma swoje cechy owoców (wysokość, grubość). W czasie kolonizacji ciastka te punkty się rozrastają, łączą i mieszają (się te cechy). Więc myślę, że to jakie grzybnia wyda owoce nie zależą od zarodników.
Co innego gdyby z owego małego grzybka został pobrany materiał i naniesiony na agar. Wtedy można by wyizolować jego cechy i zaszczepione tym agarem żyto skolonizowało by się grzybnią z takimi właśnie słabymi cechami.
Podsumowując. To że Twoje grzybki są małe/chude to jest wina przypadku i warunków hodowli.
(Taka jest moja skromna teoria. Jeżeli napisałem totalne głupoty niech mnie ktoś sprowadzi na ziemię. Dopiero się uczę ;])
Genetyka i genotyp w wypadku grzybów jest sprawą bardzo trudną. Jak nadmienił przedmówca, zaszczepianie wielozarodnikowe daje niewielką szansę na zachowanie jakiegokolwiek genotypu. Sam natomiast doszukiwałbym się przyczyny wyciągania grzybów w jakości oświetlenia oraz wentylacji w terrarium. Zauważyłem, że przy bardzo słabym oświetleniu grzyby mają tendencję do tworzenia bardzo długich nóg prawie pozbawionych kapeluszy. Również niedobór tlenu powoduje wyciąganie się grzybów do góry. Próba uprawy w słabo wentylowanym wiadrze skończyła się dla mnie grzybem o grubości nogi 3mm i długości - bagatela - 22cm! Tak właśnie działa nadmiar CO2. Dodam też że eksperymentowanie ze światłem daje niezłe efekty. Grzyb uprawiany w prawie całkowitym cieniu (w terrarium nic praktycznie nie było widać) wykształcił mi grubą na 3cm nogę o długości około 11cm i kapelusz który był może 3mm szerszy od grzyba (ale miał rozwinięte blaszki). Przypominał bardzo grzyb gatunku "Penis Envy". Zatem jak widać wpływ czynników zewnętrznych jest tak silny że można całkowicie wykluczyć fakt dziedziczenia cech w wypadku Twojej uprawy. pozdrawiam.
Hmmm... 3mm grubości i 22cm długości? Piękny okaz xD Masz może fotkę?
OK, w takim razie rozwialiście moje obawy odnośnie dziedziczenia. Z tego co mówi Tomash wynika, że faktycznie mają zbyt małą wentylację. Zasugeruję poprawę po pierwszym zbiorze, czyli za jakieś 3-4 dni. Moczonko i przeróbka pojemnika. Efekty postaram się przedstawić, jeżeli będę miał fotki.
Dziedziczenie cech przy rozmnażaniu zarodnikowym występuje, i owszem, bo jakże by inaczej, lecz przekazywanie danej cechy rozciąga się na wiele pokoleń i potrzeba by dany genotyp przebił genotypową konkurencję w ewolucyjnym wyścigu zbrojeń. W tym przypadku jest bardzo mało prawdopodobne, że dana cecha została przekazana już następnemu pokoleniu, a sam wygląd okazów związany jest z właściwościami środowiska zewnętrznego. W puli, która wyrosła może znajdować się okaz lub zlepek dikariotyczny grzybni zawierający odziedziczone po chudzielcu cechy, lecz będzie to odsetek (odpromilek) całego przytoczonego stada.