Witaj siostro
są teorie, że wywar zasadniczo powinien być mało kopliwy ze względy na temp, ale prastara tradycja robienia zupek chińskich pieczarkowych, po których
to różne dzieją się rzeczy temu przeczy. Odnośnie sensacji to u mnie i bez pieczarek trzaska i błyska Wyginanie kręgosłupa to bym postawił na wkręt.
Wiesz, gdy spotkają się 2 małpki na grzybej polanie i jedna powie do drugiej "kręgosłup mi skręca" to druga na to no popatrz mi też
Co do alkoholu to raczej nie, bo sam nie raz wypiłem parę piw i się nic niepojętego nie działo.
Na twoim miejscu zaczął bym się martwić, gdyby to był schemat, który się niemiłosiernie powtarza, a tak to tylko małe turbulencje w podróży

hmm, więc może pokombinuj z sposobem spożywania? Moja ciotka chwali sobie kapsułki grzybowe. 0 smaku a łykasz jak cukierki Pamiętam stare czasy jak mordą kręciło na widok i smak "oślimaconych" łysiczek.........eh
Z początkowym dyskomfortem to różnie bywa. Jak nabierzesz wprawy to może i przyjmiesz postawę "no ok, teraz jest tak, ale to mija i jest ok
Daj czas organizmowi, a on się nauczy sprawniej radzić sobie z pieczarkami.
Odnośnie wkręty, to nie mówię że sensacje układu nerwowego to wkręt tylko sama akcja z kręgosłupem. Widzisz, czytam se to forum już jakiś i nie trafiłem na opis tripu z fenomenem wyginających się kręgosłupów, a tu Ty mówisz że dwóm osobom się to przytrafia. Po prostu jedna małpka wkręca drugą
lub może tak se ciało chciało się powyginać ?
Przy jakiejś okazji sam sprawdź, wymyśl sobie temat przewodni dla wkrętu, znajdź góra 3 w miarę logiczne uzasadnienie tego i sam zobaczysz

Też miałem kiedyś taką lotkę że wyginało kręgosłup. Wystarczyło się poddać. Można się wiele nauczyć o swoim ciele i o harmonii w nim panującej. Przypominam jednakże że grzybów nie powinno się stosować jako "byle używki". Myślę że w ten sposób pokazały Ci/Wam swoją siłę i nabierzecie respektu. Nie mówię że mamy wszyscy być szamanami i tańczyć przy ognisku, jednakże proszę o zachowanie rozwagi i uznanie że od pradawnych czasów grzyby były tylko dla wybranych i zawsze je szanowano.
Pozdrawiam.

Stany lękowe w wypadku psylocybiny są sprawą dość częstą i poważną. Trzeba mieć dość mocną psychikę by umieć ich unikać. Pamiętaj zawsze się poddać i przyjmować to co dostajesz. Jak skręca kręgosłup - poddaj się, na pewno efekty będą pozytywne. Wiele osób np zaczyna coś jeść a kończy śliniąc się po dłoniach lub wręcz biorąc je do ust. To też normalne. Jest to ludzka ciekawość nowych odczuć. A właściwie innej percepcji odczuć "naturalnych". Prawdopodobnie też dziecięce instynkty pakowania rąk do ust też mają tu coś do rzeczy. Pamiętam jak przez 15min stałem w kuchni wpatrując się w sztućce myśląc jakie one są cudownie srebrne... Bywa różnie...
Pozdro.

Witojcie!
Racja,trzeba poplynąć z nurtem dobrze powiedziane stany lękowe mogą wystąpić i myślę,ze dlatego spora grupa osób nie lubi kapeluszy-sam na sam ze sobą i z ... no wlasnie
Niedlugo kolejna wyprawa opiszę czy dalej to samo różne odmiany p.c też pewnie maczają w tym palce
Pozdro i dzięki za rady Tomash