Forum Psilocybe



Do prawidłowego funkcjonowania forum wymagane są ciastka/cookies,
proszę włączyć tę opcję w ustawieniach swojej przeglądarki.



Tematów na stronę
 
login:
hasło:

zapomniane hasło

regulamin       ZAREJESTRUJ
Forum› ‹Uprawa›  ‹Surowce›  ‹Sprzęt / Materiały›  ‹Odmiany›  ‹Konserwacja›  ‹Kulinaria›  ‹Wymiana›  »Psychonautyka / TripRaport« ‹TipsAndTricks›  ‹Archiwum›  ‹Inne›  nowy wątektematów:
299
odsłon:
1211501

     Ostatnie posty . . .

     ¤ piny z boku boxa
     ¤ 10/12 słoików zakażone. Co poszło nie tak?
     ¤ Co zrobić z odciskami
     ¤ Wermikulit opcja czy niezbędnik?
     ¤ HELP już drugi rzut grzybków zatrzymuje się w miejscu.
     ¤ Problem z rejestracją
     ¤ Problem z wysychaniem ciastka - substratu
     ¤ Jak tworzy się mieszańce Cubensis (?)
     ¤ Zjadłem i nic
     ¤ Problem z kolejnym boksem Golden Teacher. Wilgotność? Jakiego producenta wybierać?
     ¤ Szukam rady

<<<   <<  8 9 10 11 12 13 14 15  >>   >>>  
۞
TematAutorOdpowiedziOdsłonOstatnia odpowiedź
trujący PC? ;o
otruty frywolnie
263957nodrugsnofun
: 2011.08.26
23:02:16
Droga Psychonauty
Fatmorgan
99582siutrab:
2013.07.24
14:05:00
Wrodzona czy nabyta odporność na psylo?
Grypki
45228noithai
frywolnie:
2011.05.13
23:49:26
Kolejna teoria bezwzględności pro woka tora na podłożu pewnej unifikacji
cjuchu
83282Mistrz
Eckhart
frywolnie:
2015.01.05
15:13:20
Ku pokrzepieniu
shroomator
13956kontynuator
frywolnie:
2011.10.21
16:52:14
szczyt mykologicznego mistrzostwa a kwestia ekointencjonalności akcji DarwiN przez pryzmat pasteryzacji mentalnej wirusopleśni pseudopurpurus indygus na eckhartiańskim gruncie
shroomator
713925cjuchu:
2011.04.02
20:13:38
witam i o czterorękie bóstwo pytam
tedor
4624128Gallus
Anonymus
frywolnie:
2011.03.04
18:11:08
Jak jest z tolerancją na PC.
Ursulus
512572Gallus
Anonymus
frywolnie:
2011.02.05
13:34:35
Jak poprawić samopoczucie?
Ursulus
13388Gallus
Anonymus
frywolnie:
2011.01.30
09:20:34
Psilo Zofia a SLD
shroomator
192898frs:
2012.03.15
13:33:50
Thailand Koh Samui
Psiaczek frywolnie
17146Gallus
Anonymus
frywolnie:
2011.01.09
00:19:13
Pierwszy raz...
Grzybek
111925div:
2010.11.11
00:16:07
Jak długo spożywacie i jak często.
quote frywolnie
488955Tomash:
2011.09.16
00:58:24
quote
frywolnie




nienotowany


Temat: Jak długo spożywacie i jak często.
wysłano: 2010.11.08 00:26:19
CHciałem zapytać, od ilu lat spożywacie grzybki i z jaką częstotliwością.
Ciekawi mnie, czy jest tutaj jakiś wieloletni zjadacz, który jeszcze ma się dobrze i nie stuka na klawiaturze z zakładu psychiatrycznego ;-) (To oczywiście taki żart. )
Nie chodzi mi o wasz wiek, ale o liczbę lat ile już jecie grzyby i ile średnio razy w roku wam się to zdarza ?
odpowiedzodpowiedz tu
Verter
starszy psylocyb

postów: 210

zarejestrowano: 2010.04.28


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.08 01:04:30
przy odpowiedziach mile widziane adresy i numery pesel?
odpowiedzodpowiedz tu
-j frywolnie



nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.08 06:37:38
numer buta , telefonu i ulubiony sos do pizzy . koles wez sie ogarnij i co cie to obchodzi
odpowiedzodpowiedz tu
PANKUN
prapsylocyb

postów: 294

zarejestrowano: 2010.03.11


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.08 10:26:31
A co to jakaś ankieta!!! Książkę piszesz czy co!!!
Jeśli chcesz wiedzieć to grzyby są raczej dla ludzi inteligentnych ukierunkowanych na rozwój duchowy, wtedy możesz wykorzystać potencjał jaki one dają. Debil będzie już debilem i nic mu nie pomoże, najwyżej zaszkodzi. Więcej krzywdy społecznej wyrządza legalny alkohol który każdy idiota może kupić i np. wsiąść do samochodu, niż to, że ktoś sobie idzie na łąkę je grzybki raz do roku czy raz w miesiącu.
odpowiedzodpowiedz tu
PANKUN
prapsylocyb

postów: 294

zarejestrowano: 2010.03.11


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.08 10:39:55
Najlepiej oddaje treść ten obrazek:

odpowiedzodpowiedz tu
p.s.k
psylorodek

postów: 25

zarejestrowano: 2010.10.24


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.08 13:52:52
Właśnie PANKUN wszystko zależy od podejścia.Trzeba pamiętać żeby zachować rozsądek i umiar choćby nie wiem co mówili bo można sobie zrobić krzywdę nawet bezpieczną rzeczą jak się ją zastosuje(urzyje) głupio.
odpowiedzodpowiedz tu
quote
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.08 20:54:38
Nie, nie, spokojnie - nie chciałem was aresztować. :-)

W pytaniu chodziło mi bardziej o to, czy jakiś wieloletni zjadacz grzybków dotrwał do tego czasu ?
Czy raczej na forum są tylko młodzi i bez długoletniego doświadczenia ?

Bo jeżeli grzyby nie szkodzą, to na forum powinna zachować się jakaś osoba, ze stażem np 5 letnim.

Znam np. gości, którzy palą mj od 30 lat i żyją.
Znam ludzi którzy palili sd już z 5 lat i żyją.

Pytanie zadaję dlatego, bo jeżeli okaże się, że najstarszy zjadacz grzybów, zjada je od np. 1 roku.
To może być grubo podejrzane, czy grzyby faktycznie nie szkodzą - skoro najstarszy zjadacz żyje po grzybach dopiero rok.
Gdyby ktoś napisał - jem od 20 lat i fajnie mi z tym, to wtedy wiedziałbym, że grzybków nie trzeba się bać. :-)
Stąd moje pytanie. :-)
odpowiedzodpowiedz tu
pizdonix
nowy użytkownik

postów: 8

zarejestrowano: 2010.10.21


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.08 21:03:21
przecież grzyby były/są wykorzystywane przez plemiona Indian z ameryki południowej, skoro przetrwały ślady po nich to chyba grzyby nie są zbyt szkodliwe.
odpowiedzodpowiedz tu
Verter
starszy psylocyb

postów: 210

zarejestrowano: 2010.04.28


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.08 21:36:07
30 lat palenia mj? cały czas to mają sieczkę w głowie zamiast mózgu... szałwii do mj nie porównuj to zupełnie inna liga.
odpowiedzodpowiedz tu
div
prapsylocyb

postów: 299

zarejestrowano: 2009.10.22


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.09 03:16:17
Mój dobry znajomy od jakichś 20 lat kilka razy w roku tripuje na róznych enteogenach (miedzy innymi na grzybkach) i ma się świetnie. Rodzina, dobra praca, normalne, szczęśliwe życie.
odpowiedzodpowiedz tu
PANKUN
prapsylocyb

postów: 294

zarejestrowano: 2010.03.11


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.09 09:36:55
Wogóle to ja nie wiem jak ty postrzegasz to, że ktoś pali 5 lat i żyje, ktoś je 30 lat i żyje. Gdyby od tego się umierało prawdopodobnie nikt by tego nawet nie dotknął. To jest tylko pewien dodatek do twojego życia z którego korzystasz raz na jakiś czas i tyle. Co do ludzi interesujących się tymi rzeczami, choć zdarzają się od czasu do czasu jacyś głupi gnoje, to są ludzie przeważnie z wykształceniem na poziomie, pracujący lub prowadzący firmy. Mają szerokie zainteresowania. Idź quote poczytaj sobie w internecie jakiś rzeczowych informacji na temat psylocybiny (odradzam źródła propagandowe) a nie zadajesz tak głupie pytania na forum.
odpowiedzodpowiedz tu
Konkormir
młodszy psylocyb

postów: 80

zarejestrowano: 2010.11.15




góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.15 13:07:47
Mi się za to wydaje, że ten temat może trochę wnieść.

Po raz pierwszy jadłem suszone łysiczki 6 lat temu w ilości ok. 60 sztuk. Było to dla mnie tak silne przeżycie, że przez następne dwa lata nie czułem potrzeby ponownej podróży. Średnio wychodzi mi jakbym jadł raz na rok, wystarcza mi to w zupełności. Jeżeli chodzi o skazy na psychice sam u siebie ich nie zauważyłem, wręcz przeciwnie.

Niestety znałem człowieka dla którego grzyby były tylko kolejną używką. To było po prostu ćpanie. Jadł co drugi, trzeci dzień po 15-20 łysiczek przez niecałe trzy tygodnie. I to niestety było widać po tej osobie - znacznie obniżona koncentracja, nie kojarzenie ze sobą najprostszych faktów, kilkosekundowe zawiasy. Na szczęście dla tego człowieka po kilku miesiącach wszystko wróciło do normy. Ta sytuacja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że lepiej przeżyć mniej, ale bardziej intensywnych podróży. Ponieważ, jak mi się wydaje, wiedzą wszyscy bardziej doświadczeni użytkownicy - grzyby mogą zmienić człowieka, jednak jakie to będą zmiany w głównej mierze zależy od osoby, celu i sposobu podróżowania.
odpowiedzodpowiedz tu
niewierny
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.15 13:50:29
6lat,60sztuk,trzymaly6godzin heheh
sza sza sza ta ta ta ta n n n n n
odpowiedzodpowiedz tu
oscar
starszy psylocyb

postów: 130

zarejestrowano: 2010.07.31


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.16 11:22:15
A ja znam gościa, który kilkanaście lat na fecie leci i żyje, tylko co to za życie? W ogóle to trudno o głupsze kryterium.

Można żyć i nie jeść grzybów, tylko że to tak, jak pójść do wesołego miasteczka i nie przejechać się największą z kolejek górskich Można? Można.
Mam nadzieje, że jak was karmią zupą, to przynajmniej grzybową
odpowiedzodpowiedz tu
PANKUN
prapsylocyb

postów: 294

zarejestrowano: 2010.03.11


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2010.11.18 22:05:52
Jak w jednej z piosenek HG leci: ,,sprawdź to lub prowadź życie szare''.
odpowiedzodpowiedz tu
shroomator
młodszy psylocyb

postów: 80

zarejestrowano: 2010.11.23


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.11 15:42:01
Moim zdaniem pytanie jest zasadne, wręcz byłoby głupotą nie zadać go sobie zanim rozpocznie się takie przygody.

Osobiście miałem kilkanaście dalekich podróży na przestrzeni 10 lat i nie wydaje mi się, żeby miało to negatywny wpływ na moje życie, a wręcz przeciwnie - wzbogacały mnie trochę (podróże kształcą ) i zostawiały niesamowite wspomnienia. Myślę jednak, że po prostu nie należy przesadzać z częstotliwością - 4-6 razy do roku to chyba takie bezpieczne maksimum. Radzę jeszcze przeczytać tłumaczony przez Cjuchu tekst "Psylocybina wpływa i wypływa z zachodniego umysłu", jest tam fragment odpowiedzi na pytanie o szkodliwość: nie ma w sposób >>łatwo widoczny<< negatywnych skutków po używaniu około 50 razy w roku (jedna osoba). Jednak szkodliwość może nie być oczywista i na różne osoby podróże mogą różnie działać. Myślę, że jest też trochę tak jak z seksem: jak masz go codzień na wyciągnięcie ręki, staje się nudny. Jeśli jednak dawkuje się go rozsądnie i robi pewne "zabiegi przygotowawcze", dba o niepowtarzalność, to może być długo satysfakcjonujący. Po prostu nie przesadzać.

Mam natomiast zdecydowanie negatywną opinię na temat zadymiania się THC. Po kilku latach nadużywania (częściej, czasem duuużo częściej niż raz na 2 tygodnie) mam wrażenie spadku inteligencji, bystrości, pamięci i wytrzymałości na zmęczenie itp, a przede wszystkim siły woli. Efekt w przypadku niektórych cech jest chyba permanentny (chyba, że to wynika z czegoś innego), bo mocno się ograniczam od 2-3 lat, a wydaje mi się, że zanim zacząłem, byłem bardziej bystry. Problem potwierdzają też inni z mojego otoczenia, ale zauważają go głównie Ci, którzy pracują umysłowo.
"
Bardzo podejrzana wydaje mi się ostatnio nagonka w mediach kontrolowanych (polsat, tvn) na palenie "Maryśki" - jest to coraz bardziej akceptowane więc coś mi tu śmierdzi. Wydaje mi się, że generalnie THC (zażywane często, częściej niż 2 razy na miesiąc) osłabia człowieka i czyni niezdolnym do wielkich czynów, co stojący u sterów (nie myślę o naszym rządzie bo to zwykłe majtki okrętowe, tylko o tych, którzy są niewidoczni na tej scenie) są zapewne skłonni wykorzystać.
"Każdy, kto podporządkowuje się niesprawiedliwemu prawu, ponosi odpowiedzialność za to wszystko, co jest tego konsekwencją. Toteż, jeżeli prawo i sprawiedliwość są w konflikcie, musimy wybrać sprawiedliwość i nieposłuszeństwo wobec prawa."

Gandhi
rahmud
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2022.10.16 08:58:31
Dokładnie tak działa THC jak piszesz. Jestem programistą i w swoim życiu doszedłem do przekonania że albo praca albo palenie. W następny dzień po jaraniu to ja w sumie tylko siedzę przed tym kompem. Jakbym coś robił ale wydajność żadna. To właśnie widać jeśli musisz się skupić nad czymś, co naprawdę wymaga skupienia jak właśnie programowanie czy rozwiązywanie zadań matematycznych. Czujesz jakbyś te myśli ciągnął na siłę aż do bólu głowy. Wszystkie źródła podają negatywny wpływ THC na pamięć krótkotrwałą a to bieżące przypominanie sobie to przecież proste kojarzenie.
odpowiedzodpowiedz tu
Gallus
Anonymus
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.11 20:14:56
He, he - dokładnie - ostatni akapit - a zgadnijcie co wtedy stanie się następnym kozłem ofiarnym - yhym, dokładnie psylocyny i P.Cubensis. Dlatego kiedyś wspomniałem, że to forum stanie się sławne w niedalekiej przyszłości.
odpowiedzodpowiedz tu
-jg8l
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.12 06:47:45
shroomator prosze cie wez zamilknij bo pierdoli5z

"Wydaje mi się, że generalnie THC (zażywane często, częściej niż 2 razy na miesiąc) osłabia człowieka i czyni niezdolnym do wielkich czynów, co stojący u sterów (nie myślę o naszym rządzie bo to zwykłe majtki okrętowe, tylko o tych, którzy są niewidoczni na tej scenie) są zapewne skłonni wykorzystać."

gdzie badania , wnioski , fakty ?


pozatym w mediach niema zadnej nagonki , poogladaj programy rozrywkowe

___________________________________________________
debil na debilu kur!*
odpowiedzodpowiedz tu
shroomator
młodszy psylocyb

postów: 80

zarejestrowano: 2010.11.23


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.12 20:17:41
Zamiast reagować agresją, wystarczyło napisać "nie zgadzam się"! Też mam ochotę sobie teraz poprzeklinać i zaatakować Cię JGL, ale się wstrzymuję, bo tak nie należy czynić.

Piszę przecież, że "wydaje mi się", a nie, że tak jest i mam poparcie kumpli, to są moje własne fakty, badania i wnioski. Jaram już 12 lat, to chyba, do jasnej anielki, mogę mieć kurna chata jakieś, kurde mol pojęcie, co nie, kuźwa? Już nie wspominając, że ja, osobiście i przynajmniej 1 mój znajomy, mają negatywny wpływ dnia następnego: wpierdalanie ile się da, senność, zmęczenie, brak motywacji, nawet 48h po fakcie.

Poza tym, nie wiem, czy mnie dobrze zrozumieliście: w mediach marycha jest coraz bardziej akceptowana (celebryci nie kryją się z popalaniem) i mówi się o tym, że tak tak powiem, ciepło i z radością, niemalże tak jakby niejako zachęcając, że a nuż, spróbować, bo przecież wszyscy to robią. I to mi właśnie śmierdzi, bo mnie się wydaje, że THC osłabia człowieka i tyle (ciągły relaks robi z ciebie zwykłą glajdę a i psycha lekko siada). Tyle w temacie, motylanoga.

Offtop znowu, moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.
"Każdy, kto podporządkowuje się niesprawiedliwemu prawu, ponosi odpowiedzialność za to wszystko, co jest tego konsekwencją. Toteż, jeżeli prawo i sprawiedliwość są w konflikcie, musimy wybrać sprawiedliwość i nieposłuszeństwo wobec prawa."

Gandhi
odpowiedzodpowiedz tu
Gallus
Anonymus
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.12 20:29:49
Wiesz JGL, masz strasznie subiektywne podejście i wydaje się, że nie interesuje cię za bardzo to co się faktycznie może dziać na świecie.
Podpowiem, - badań możesz poszukać sobie na amerykańskich stronkach, dokładniej np. Californijskiego "The Department of Health Care Services" lub innych zawierających dokładniejsze dokumentacje i normy prawne Californijskiej farmacji. Nie bez powodu przez wiele lat nie mogli tam wprowadzić marihuany jako środka leczniczego a to z powodu potwierdzonego przez nich wcześniej destrukcyjnego działania większości gatunków i odmian konopi na sprawność psycho-motoryczną i organizacyjną używającego ich przez dłuższy czas człowieka. Dopiero jak opracowali metody efektywnej hodowli pewnych odmian z gatunku "sativa" i sposoby na pewne manipulowanie składem chemicznym żywic przez nie wydzielanych - dopiero wtedy takie rośliny i produkt z nich otrzymane mogli wprowadzić do powszechnego użytku. Pracowali nad tym już od bardzo dawna i dopiero nie dawno potwierdzili skuteczność i zarazem nie szkodliwość medycznego użycia suszu z ich tzw. "medycznych odmian konopi" które w istocie są po prostu gatunkami z większą i specjalnie wyselekcjonowaną ilością genów pewnych sativ, które dodatkowo mają za pomocą specjalistycznych hormonów selektywnie zmienianą różnice stężeń pomiędzy THC i THCV i innych canabinoidów (zwykle na rzecz THCV) w żywicy. Efekty ich prac są niesamowite. Wielu ludziom to już pomogło.

A jeżeli chodzi o nasz kraj to zdecydowanie ustrój pomału się zmienia. Młode pokolenie policjantów już się tak nie trzepie o ganjie. Rząd też zmienił nastawienie w świetle międzynarodowych badań dotyczących obalenia mitu o rzekomym sięganiu palaczy marihuany po twarde narkotyki, (nie mogę znaleźć strony ale gdzieś na pewno jest) No dowodem na to jest chociażby to :
http://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,legalna-uprawa-marihuany-we-wroclawiu-,wia5-3266-5021.html
Swoją drogą widzę na ich znaczku sygnaturę farmaceutyczną na liściu ganji, a koleś mówi tylko o indyjkach... Ciekawe czy faktycznie mają zamiar tam pchnąć naszą farmację w dobrym kierunku i nazbierać informacji o użyciu medycznych gatunków ganji, czy tylko zrobić miejscówkę do upalania się dla zarejestrowanych.

Tak więc JGL nie podchodź tak negatywnie bo inni ludzie mogą mieć inaczej niż ty. Jeżeli jesteś tak odporny na tetrahydrocannabinol to świetnie, pewnie masz silną osobowość i mało co potrafi cię zniechęcić. Ale ja na przykład również cierpię z powodu fatalnej jakość naszego Polskiego "palenia" , psylocyby mi to wyraźnie naświetliły jednak dopiero gdy musiałem zacząć mocno wytężać się intelektualnie zmusiło to mnie do prawie całkowitego zaniechania palenia naszych pseudo ziół pełnych nawozów. Pokontempluj o tym.
odpowiedzodpowiedz tu
jgl
prapsylocyb

postów: 489

zarejestrowano: 2007.10.19


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.13 09:17:55
macie kolko wzajemnej adoracji ? z galem co / co do poplyniecia tam dwie kratki wyzej fakt troche mnie ponioslo

tu nie liczy sie starz jakis w jedzeniu ilosc tylko jakosc rosliny i podatna na wplywy osobowsc . jak ktos jest leniem to czy bedzie upalony czy nie to i tak nim bedzie bez jarania. dzien dwa nawet miesiac pozniej a pozatym kto z kim przestaje taki sie staje

co do slabszej koncentracji i gorszego zapamietywania dla przykladu moge przytoczyc swoj przypadek
do matury uczylem sie wlasnie palac z butli czyli przez wode do ok 30min godzinki dopijalem yerbe albo kawke i smigalem w tych notatkach
i zauwazylem ze nie mysle wtedy schematycznie ale wylapuje zupelnie inne frazy z tekstu niz chociazby podczas wspolnej nauki z kims po lekcjach czy chociazby i na samych zajeciach. kazda z matur pisemnych zdawalem , i wychodzilem zadowolony bo przed egzaminem z kilkoma innymi uczniami palilismy w kiblu

": wpierdalanie ile się da, senność, zmęczenie, brak motywacji, nawet 48h po fakcie" to raczej odpowiednie dla mdma niz thc

"Poza tym, nie wiem, czy mnie dobrze zrozumieliście" jak mowisz domnie to w osobie pojedynczej bo nienawidze ogólnikowania ogólnikami




odpowiedzodpowiedz tu
jgl
prapsylocyb

postów: 489

zarejestrowano: 2007.10.19


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.13 11:21:09
"co się faktycznie może dziać na świecie."
"np. Californijskiego"
"manipulowanie składem chemicznym żywic przez nie wydzielanych - dopiero wtedy takie rośliny i produkt z nich otrzymane mogli wprowadzić do powszechnego użytku "

"Efekty ich prac są niesamowite. Wielu ludziom to już pomogło."
"Tak więc JGL nie podchodź tak negatywnie bo inni ludzie mogą mieć inaczej niż ty. Jeżeli jesteś tak odporny na tetrahydrocannabinol to świetnie, pewnie masz silną osobowość i mało co potrafi cię zniechęcić. Ale ja na przykład również cierpię z powodu fatalnej jakość naszego Polskiego "palenia" , psylocyby mi to wyraźnie naświetliły jednak dopiero gdy musiałem zacząć mocno wytężać się intelektualnie zmusiło to mnie do prawie całkowitego zaniechania palenia naszych pseudo ziół pełnych nawozów. Pokontempluj o tym."


na swiecie dzieje sie duzo wiecej w mikroswiecie domniewam ze miales na mysli nasza planete
cywilizacja polnocno amerykanska mutuje i modyfikuje genetycznie bardzo duzo rzeczy wliczajac wlasnie miedzyinnymi w weed
polecam film monsanto o pestycydach lejacych sie hektolitrami na tamtejszych ludzi od ktorych to wszystko sie zaczyna , dobrym przykladem jest karp . karp azjatycki poważnie zagraża ekosystemowi wielkich jezior północnoamerykańskich bo wyzarl algi ktorych chcieli sie pozbyc amerykanie w latach '70 a okazalo sie ze nie dosc ze wyzarl algi i przemutowal do gigantycznych rozmiarow tzn. 1,2 metra i ok60kg najwieksze to jeszcze okazalo sie ze wybil doslownie wybil 90% innych gatunkow ryb w niektorych akwenach . podobna sytuacja ma miejsce z okoniem nilowym ale troche dalej

manipulacja genetyka to cos na co ja osobiscie sie nie zgadzam i jestem przeciwny, nie oznacza to ze nie zdazylo sie mi uswiadczyc popularnie zwanego chemolem skuna . a psylocyby tez nie kiedy wykrzywiaja rzeczywistosc dopiero co do ziol bez nawozow to polecam meliske z pomarancza
a dla rozwoju mozgu polecam zajadac orzeszki i poczytac o waporyzacji
wiecej czytac mniej ogladac produkcji kinomatografi made by usa

wasz swiatopoglad pokrywa mi sie z rzadowym czyli miedzyinnymi wlasnie niejakiej julii p poslanki popopo
http://www.youtube.com/watch?v=-5QKNl7EgL4

odpowiedzodpowiedz tu
shroomator
młodszy psylocyb

postów: 80

zarejestrowano: 2010.11.23


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.13 11:57:51
eeeeeeeeeecccccchhhhhhhhhhh.............

To, że 2 osoby myślą inaczej niż Ty - JGL, to nie znaczy, że są od razu w kółku wzajemnej adoracji... Zakrawa na jakąś mini-paranojkę


Druga sprawa - nie jesteś pępek świata - jak piszę "zrozumieliście", i nie piszę za tym "obywatelu JGL", to po jakiego grzybka zakładasz, że mówię akurat do Ciebie (obywatelu JGL)?

W kwestii jakości ziół - przyznaję - są różne jakości i nawożone i nienawożone i mogą mniej lub bardziej ryć psychę, różnie się czułem dnia następnego, ale dopóki nie masz swojego, to nie wiesz co masz, a rzadko kto sobie uprawia w domku. MDMA nie próbowałem.

Kwestia matury: nie rozśmieszaj mnie... matura to jest, za przeproszeniem, pierdnięcie. Każda sesja na porządnych studiach to matura, a jak pójdziesz do porządnej pracy umysłowej (co nie znaczy, że nie uważam, że inna praca nie jest porządna , choć chciałbym, np., być rolnikiem, mieć swoje poletko i swoją łąkę ik owieczki, które by tę łąkę nawoziły ), to masz maturę, jeśli chodzi o wkład pracy, prawie codziennie - bo 8h (albo więcej) dziennie pracujesz, musisz być wyspany, skoncentrowany, efektywny, cały czas się uczyć i korzystać z nowozdobytej wiedzy. A jeśli chodzi o poziom stresu, to są terminy, błędy które mogą Ciebie albo firmę albo instytucję wiele kosztować - na pewno częściej niż raz na pół roku się to zdarza.

Negatywne efekty zażywania substancji psychoaktywnych mogą się kumulować i być widoczne po paru latach, ale młodzież od stuleci ma zawsze swoje zdanie

"Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce."

1 Kor 13,11

Jeszcze jedna rzecz - wklejasz jakiś filmik z Piterą i mówisz, że coś się pokrywa albo nie pokrywa - to bezczelna manipulacja sugerować, że skoro mam jakiekolwiek uwagi do palenia ganji (chociaż palę od długiego czasu!), to od razu jestem za pan brat z opinią rządu - jesteś nieuczciwy postępując w ten sposób!

Męczy mnie taka dyskusja. Albo będziesz ważył swoje słowa, albo nie chcę tracić czasu na polemikę z kimś kto personalnie atakuje za poglądy!!!

PS: PRZEPROSINY za przeklinanie PRZYJMUJĘ!

PS nr 2: LEGALAJZYT!!!!
"Każdy, kto podporządkowuje się niesprawiedliwemu prawu, ponosi odpowiedzialność za to wszystko, co jest tego konsekwencją. Toteż, jeżeli prawo i sprawiedliwość są w konflikcie, musimy wybrać sprawiedliwość i nieposłuszeństwo wobec prawa."

Gandhi
odpowiedzodpowiedz tu
Gallus
Anonymus
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.13 17:20:38
"kółko adoracji" - he he, ale to było dobre - bez kitu JGL ogarnij się.

"Tu nie liczy sie staż jakis w jedzeniu ilosc tylko jakosc rosliny"
Właśnie o to mi chodzi, sorry- powinienem napisać "skoro jesteś odporny na ganjie (polską), a nie na tetrahydrocannabinol"

"Jak ktos jest leniem to czy bedzie upalony czy nie to i tak nim bedzie"
Jak najbardziej! (slogan) Myślę, że to większość wie. Ale weź poprawkę właśnie na jakość skuna. Skoro waliłeś wiadra do uczenia się to musisz mieć niezwykłą zdolność samomotywacji. Ale ja mam inaczej, mnie wiadra zabijają, a po jakiejkolwiek ganji uczyć się nie mogę i bynajmniej nie mam słabego charakteru (zmusić się do nielubianych czynności umiem). Ale po ganji znacznie, znacznie gorzej przyswajam i zapamiętuję. Poza tym mam też tak, że bez palenia mam syndrom nadmotywacji, a gdy zapalę dostaję amotywacji. Nie wiem czy to przez skład chemiczny polskich źiół, czy może przez kotleciki babci ale gdy paliłem indyjki z coffików (najczęściej WhiteWidow, Cristal) to tak nie miałem, a gdy poznałem JackaHerrer'a i Hazy to w ogóle indyjki odeszły w zapomnienie. Sativy nie zabijały mi motywacji, a wręcz nawet ją poprawiały, no i bule głowy czy zmulenie po nich na następny dzień było wręcz nie realne. Dlatego uważam, że jakość palenia dla niektórych ludzi odgrywa ogromną rolę. Ludzie w Polsce którzy produkują większe ilości ganji na sprzedaż rzadko kiedy dbają o jakość - w moim rejonie te półgłówki nawet nie przepłukują roślin z nawozów na flo. przez co palenie jest kwaśne (mimo że nie lane), gatunki jakie się pojawiają też pozostawiają dużo do życzenie, najczęściej są typu "im bardziej wali w banie tym lepiej" i bug wie co jeszcze w nich siedzi. Szybko kwitnące indyjki- zamulatory, żeby szybko dochodziły w szklarniach, żeby koszty uprawy były jak najmniejsze. A profesjonalne uprawy indorowe gatunków które w naszym klimacie nie dochodzą są od razu przechwytywane przez CBŚ.

Co do niezbyt trafnych skłonności amerykanów do modyfikowania wszystkiego genetycznie masz rację, najczęściej to nie są dobre rozwiązania. Nie wiem w jaki dokładnie sposób oni modyfikują ganjie. Ale na przykład Holenderskie skuny również są modyfikowane genetycznie z tym, że NATURALNIE przez selekcję i mieszanie (zapylanie) wybranych jednostek. A mimo to np. Jamajczycy uważają, że jest to ingerowanie w naturę i potępiają Holenderskie gatunki które naprawdę nie są złe, a nawet świetne! Ale mimo to Californijskie "medyczne odmiany" już wielu ludziom pomogły, wyrażają się o nich naprawdę pozytywnie więc suma sumarum uważam, że dobrze robią w tej kwestii - ważne żeby przez prawo przeszło, a potem się poprawi na bardziej naturalne. (myślę tu o Polsce!)

Ale ja to już offtopem największym przywaliłem - przepraszam Napiszę zaraz coś do tematu.

Shroomator - dyskusja, jest dyskusja - czasem ostra, czasem pusta. Ważne żeby dojść do jakichś ciekawych wniosków.
odpowiedzodpowiedz tu
shroomator
młodszy psylocyb

postów: 80

zarejestrowano: 2010.11.23


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.14 00:25:23
ok, polityka grubej kreski, bo i przewinienia nieduże

więc generalnie, żeby nie było, że ktoś się do czegoś przyznaje... czy znacie ludzi, którzy zażywają psychodeliki od kilku lat, parę razy na rok i psycha im nie siada? czy są szczęśliwsi, czy może raczej większość po pewnym czasie mówi: "ale hujowy trip, kończę z tym" albo "to do niczego nie prowadzi, koniec" albo "ale zajebiście, kiedy mam znowu wolny dzień??"
"Każdy, kto podporządkowuje się niesprawiedliwemu prawu, ponosi odpowiedzialność za to wszystko, co jest tego konsekwencją. Toteż, jeżeli prawo i sprawiedliwość są w konflikcie, musimy wybrać sprawiedliwość i nieposłuszeństwo wobec prawa."

Gandhi
odpowiedzodpowiedz tu
j888gl
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.14 10:18:18
i tak niech juz zostanie
odpowiedzodpowiedz tu
Gallus
Anonymus
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.15 07:48:20
Więc generalnie ja kiedyś bardzo dużo jadłem P.Cubensis (świeżych) ~ raz na tydzień lub dwa przez ~ pół roku potem przez następne pół roku trochę rzadziej (raz na 3-4 tygodnie, [brak funduszy]), podchodziłem do nich bardzo rekreacyjnie do puki nie zauważyłem głębszej możliwości stosowania grzybków. I jakoś nie zauważyłem większej zmiany mojej osobowości choć charakter trochę się zmienił - zacząłem bardziej zastanawiać się nad tym co robię.
Znajomi twierdzą, że dużo bardziej "wykręciły" mnie moje wcześniejsze intensywne spotkania z LSD czyniąc moją osobowość i styl bycia dużo bardziej "psychodelicznym" i emocjonalnym. Cubensy tak jakby mnie nieco stonowały. Jednak jestem dużo szczęśliwszy, że dane mi było je poznać!
Generalnie zauważyłem taką tendencję, że z czasem nie chce się jeść PC tyle co kiedyś. Ja teraz dużo rzadziej jem grzybki mimo tego nie przestałem ich doceniać i jestem pewny, że jeszcze bardzo długo nie przestanę ich używać. Ale mi się one ogromnie podobały odkąd się pierwszy raz z nimi styknąłem. Myślę, że komuś kto mniej lubi psychodeliczne stany z czasem się znudzą i je porzuci.
Ja jem PC od jakiś 4 lat - jak widać myślę jeszcze w miarę logicznie. Same "czyste" grzybki są w stanie wywołać drobną nieobliczalność przy przedawkowaniu jeżeli dana osoba jest niedoświadczona i niema opieki w czasie tripu. Jednak taki efekt utrzymuje się tylko podczas trwania tripu i itak można go załagodzić(uspokoić), w raz z zakończeniem działania grzybków wszystko się uspokaja i psychika również wraca do normy, a czasami po takim doświadczeniu staje się nawet silniejsza. Szkodliwa dla zdrowia dawka psylocyn jest naprawdę duża, a ich szkodliwość psychiczna nie znalazła potwierdzenia. Trzeba mieć choroby/zaburzenia psychiczne/emocjonalne aby psylocyny spowodowały ich uwidocznienie lub naprawdę strasznie słabą psychikę, nie rozumieć świata i przeginać z grzybkami bez opieki doświadczonych osób by zacząć dochodzić do złych wniosków/pomysłów życiowych.
Dlatego uważam, że w dzisiejszych czasach w Polsce znajomość uprawy PC to ogromna odpowiedzialność.
Inną sprawą jest bezpieczeństwo i czystość chemiczna grzybków z zakażonych substratów która jest nieznana.
Zbierane gatunki outdoorowe również nie dają pewności co do składu chemicznego ich owocników.
odpowiedzodpowiedz tu
Gallus
Anonymus
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.01.15 07:59:38
Generalnie uważam, że temat jest bardzo ważny dla każdego nowo-zainteresowanego grzybami. Szkoda, że mnie nie było aż żal, że grzybiarze wcześniej tak nie zrozumieli sensu pytania. Również jestem bardzo ciekaw zdania innych psylocyberów obeznanych z tematem.
odpowiedzodpowiedz tu
SILVER
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.05 17:39:13
Przyznaje sie bez bicia ze nie przeczytalem wieszkosci ostatnich postow tylko glownym powodem tego ze pisze to wielkie oburzenie jgl bo ktos ma inne zdanie niz on (hahaha bo tylko tak mozna chyba zareagowac) popieram shroomatora w 100% palenie MJ w wiekszych ilosciach powoduje system amotywacyjny ze bys tylko byl w chorym zamknietym kregu czynnosci ( jedzienie palenie i spanie ) i nie wybiegasz za bardzo poza ten krag bo nie masz ambicji . po prostu jestes ograniczony (juz tlumacze o co chodzi bo wireszkosc pomysli o jakims uposledzeniu po prostu robi sie z Ciebie warzywo zapominasz o czynnosciach jakie mialas wykonac itp ) . Wystarczy spojrzec na znajomych wbijcie do jakis starych jaraczy przed pierwzzym tego dnia buchem, zobaczycie ze sa zywi rozmawiaja smieja sie itp , zapala bongo i warzywa pes prawie w ogole sie nie odzywaja i Ty potrzebujesz badan faktow kurwa otworz oczy . Ale jest tez jakas nutka prawdy z tego co czytalem miedzy wierszami jgl napisal ze moze zapalic wiadro i sie uczyc oczywiscie stary ze tak mozna, sam osobiscie jesli chodzi o MJ jestem ekspertem o motywacje, wszystko lezy w Twojej psychice musisz po prostu przestac myslec o kolejnym buchu, przestac jeczyc ale jestem zajebany i sie najrposciej ruszyc w tym wypadku to byla nauka . JEst zasada o ktorej trzeba pamietac na cale zycie jest czesciej palisz bo po prostu z biegem czasu to zanika a mianowicie zeby zawsze cos robic bedac spalony . bo wyglada to tak jestes normalny masz tysiace zainteresowan i poznajesz swiat palenia, palisz pierwszy raz podoba Ci sie itp mija rok palisz raz na 2-3 dni troche ucierpialy tqwoje , masz mniejsze ambicje(a przynajmniej zwiazane z jaraniem ) i zmieniasz sie, potem jest okres ze palisz codziennie bo masz smieszne przekonanie ze palac MJ poprawisz sobie humor bo tak zawsze bylo paliles miales dobry humor ... . i Czlowiek lubi szczescia to a wiec wiaze jaranie z dobrym humorem tylko ze palac codziennie jestes warzywem ktore sie nie odzywa i jest po prostu uzalezniony. A teraz moge Ci przyjebac faktem na morde ( odpowiem Ci tak bo nie lubie prostakow ktorzy wjezdzaja na innych bezpodstawnie, wiem ze nie pokazalem zachowanie najwyzszych lotow ale trzeba niekiedy zejsc do poziomu rozmowcy )
A więc pale od 7 lat od jakis 5 codziennie , zyje normalnie mialem swoja firme, teraz pracuje u kogos( zrezygnowalem z wlasnej firmy zewgledu na to ze za duzo problemow z tym nie zewzgledu na MJ) , mam kobiety , studia mieszkanie itp pisze to azeby nakreslic ze nawet palac tyle czasu nie wplynelo na mnie to tak strasznie negatywnie,lecz moge odpisac jakie odczuwam najwieksze minusy to wlasnie glownie te rzeczy jakie napisal shroomator ze gdy zapale spada mi inteligencja jakos nie moge sie wyslowac do konca niekiedy uciekaja mi jakies slowka, i w sumie ta amotywacja nastepnego dnia takie wywlekanie sie z lozka jest meczace, no i jeszcze sila woli ktora jest na poziomie 0 stary po prostu jesli masz inne zdanie niz inni nie wyzywaj tylko sposkojnie przedstaw swoja opinie/zdanie a nie kurwa jakbys sie z pola urwal chlopie . NA marginesie czy jest ktos z pomorza ?, pytam gdyz mam kilka pytan nurtujacych mnie i moze moglbym sie wymienic z kims zdaniami/opiniami
odpowiedzodpowiedz tu
Fatmorgan
starszy psylocyb

postów: 129

zarejestrowano: 2011.01.28




góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.05 19:00:04
@up
Ogólnie rzecz biorąc to wpływ długotrwałego palenia na osobę zależy tylko od tej osoby. Znam ludzi których po kilku tygodniach palenia ogarnia jeden wielki leń ( żyją, egzystują ale nie robią zbyt wiele poza absolutne minimum ) jedną z takich osób jestem ja sam. Są jednak ludzie którzy mogą palić całymi latami i nie zmienić swoich zachowań w zauważalny sposób. Druga sprawa, że jeśli po dłuższym czasie częstego palenia odstawimy grass na jakiś czas to wszystko wróci do normy - moim zdaniem ( nie mam na podorędziu artykułu którym to poprę) marihuana nie pozostawia zmian w psychice na stałe. Przed maturą nie paliłem w sumie pół roku i czułem jak gdyby mózg pracował na wyższych (normalnych ?) obrotach.


Żeby nie było offtopu dodam, że grzyby jem od niedawna - pierwszy raz spróbowałem PC jakieś pół roku temu. Zmian na psyche nie zauważyłem , trip grzybowy funduję sobie średnio raz na miesiąc. Przyznam się bez bicia, że mimo krótkiej przygody z Cubensisami od około 2 i pół roku testuje inne psychodeliki. Przez cały ten czas miałem tylko jeden trip który mógł potencjalnie zarysować to i owo - był to pierwszy raz z Muchomorem Czerwonym
W twoim świecie cudów
Jest ogromny mur
Mieszka za nim Pokrak
Zna miliony bzdur
odpowiedzodpowiedz tu
nodrugsnofun
prapsylocyb

postów: 319

zarejestrowano: 2008.09.21


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.05 19:29:13
Moja opinia jest nieistotna, tak jak odpowiedź na to pytanie. Pytanie żeby zaspokoić ciekawość, sprawdzić mój stan psychiczny? Każdy wariat powie, że nim nie jest. Pytanie żeby zobaczyć poziom zjawiska, pytanie po co? Po prostu? Nie ma cie co ro bić po pra cyc o? W swoim mieszkaniu, ze swoją rodziną, w swoim samochodzie? Najpierw jedno, potem ewolucja palacza?
"A więc pale od 7 lat od jakis 5 codziennie... gdy zapale spada mi inteligencja... odczuwam największe minusy... czy jest ktos z pomorza... mam kobiety... najwieksze minusy to wlasnie glownie te rzeczy" Czemu robisz sobie krzywdę? Czemu pytasz czy jest ktoś z Pomorza, skoro jesteśmy w wirtualnym wymiarze, chcesz zrobić sobie krzywdę? Fajnie, że choć te kobiety są, ładne jakieś? Silver zacznij jeść grzyby, a nie pisać na forum.
"Generalnie (a jakżeby nie) uważam, że temat jest bardzo ważny dla każdego nowo-zainteresowanego grzybami(niech zapewni im spokój sumienia, niech wiedzą ze wpierdalając Narzędzie 36 razy w roku można z powodzeniem trafiać w klawisze). Szkoda, że mnie nie było aż żal, że grzybiarze wcześniej tak nie zrozumieli sensu pytania. Również jestem bardzo ciekaw zdania innych psylocyberów obeznanych z tematem"( a więc jest ta ciekawość, szkoda że w bezpieczniejszej wersji). Skąd wy jesteście, skąd się wzięliście, po co tu jesteście? Cała "ciężkość" zrozumienia trywialności tego co robicie, co piszecie, w jaki sposób zadajecie pytania polega na tym, że nie macie właściwie żadnego DOŚWIADCZENIA. Tu nie chodzi o to czy ktoś je grzyby 12 razy w roku przez 5, 10 lat. DOŚWIADCZENIE to zupełny odjazd. Możesz jeść rok i przeżyć 6 DOŚWIADCZEŃ, możesz jeść 20 lat i nigdy nie pozbyć się na moment- przebudowę co nie zmieni Twoje postrzegania siebie i świata. Właściwie to albo mówimy o jedzeniu, albo o JEDZENIU, gdzie tu miejsce na historyjki o paleniu i życiu prywatnym, nawet przy tak nieumiejętnym zadaniu pytania. Swoją drogą możecie wysilić się i zajrzeć w trzewia forum do tematu Psychodeliczny Kościół. Tam wybuchł spór o wiele bardziej budujący, jak mamy patrzeć na grzyby i co oddać by móc je mieć. Nawet sam twórca tego miejsca - Cjuchu wtrącił się do rozmowy i rozjuszony miażdżył konsekwentnie przeciwników, aż zdał sobie sprawę że nie można rozmawiać z pszczołą ludzkim głosem. Grzyb jest pewną drabiną ewolucji albo osobowej regresji, w zależności kto i po co go je, nie bywa że nie szkodzi on zawsze wpływa. Z sypiącej się drabiny dostawszy belką w głowę, zastanawiasz się o co on się przyjebał? Właśnie ta miłość do kapelusz i trzonka sprawia, że jesteśmy podobni, a to że ja go jem, a ty oglądasz zdjęcie. Dlaczego osoby takie jak Pankun, jgl czy verter intuicyjnie zobaczyli w pytaniu tą bezsensowność?
Dziecko wiatru...
odpowiedzodpowiedz tu
kutax
psylorodek

postów: 52

zarejestrowano: 2011.05.22


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.05 20:56:55
Hmmm,

czytając Wasze odpowiedzi trochę w szoku jestem. Nie ma tu osoby, która regularnie powiedzmy,co miesiąc konsumuje grzybki. O częstsze tripy nie pytam z powodu tolerancji.
odpowiedzodpowiedz tu
SILVER
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.07 16:25:39
[b]nodrugsnofun[/b] stary jem grzyby od jakis 4 lat, z łąki jak i cubensisy . kazdy ma prawo do wyrazania opinie ale nodrugsnofun pierdolisz brednie kompletnie mnie nie znasz a zachowujesz sie jakbys z ksiezyca spadl . dlaczego robie sobie krzywde ? hmm wiem ze palenie codzienne jest w jakims tam stpniu wyrzadzaniem sobie krzywde ale jestem po prostu uzalenzony i ciezko odstawic palenie takie codziennie jak fajki ale to kwestia walki z samym sobie/motywacji . Natomiast pytalem czy jest ktos z pomorza ze wzgledu na to ze nie znam osoby z mojego otoczenia z ktora moglbym na luzie porozmaweiac sobie o przezyciach duchowych na grzybach takich naprawde duchowych a nie smiechawy i kolory, i niestety musze sie zgorzic z wiekszoscia Twojej wypowiedzi jesli chodzi o to ile kto jadl jak dlugo itp, tylko ma znaczenie doswiadczenie (to tak samo jak w wiekszosci rzeczy na swiecie mozna byc kucharzem i tylko przez cale zycie napierdalac pierogi i tylko to umiec a mozna byc wszechstronnie uzdolnionym ) Moge Ci powiedziec ze mam doswiadczenie zwiazane z psylocybina jak i thc lsd i innymi specyfikami i zadna z tych uzywek staram sie nie uzywac jako chleb powszedni ( glownie chodzi tutaj o mj bo uzywa sie jej czecciej ) z grzybow staram sie wyciagnac jak najwiecej dla siebie, podpytac w ktora strone moze isc co moge zmienic w zyciu, zeby mi grzyby pomogly uwypuklic moje wady i pomoc je usunac trip to takie oczyszczenie niekiedy a niekiedy po prostu nastepny dzien na pizdzie tylko tym razem jest bardziej smiesznie i kolorowo .... Jesli Cie obrazilem to wybacz nie mialem tego na celu tylko dotknelo mnie to co napisales
odpowiedzodpowiedz tu
Toxin
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.07 21:29:45
Kolego, to forum jest właśnie od wymiany poglądów i jak najbardziej również tych duchowych przeżyć. Tu nikt się nie będzie z ciebie śmiał, a nawet jeśli to prędzej czy później zostanie zjedzony i wysrany przez jakiegoś starszego psylocybera. Nie wydaje mi się byś mógł łatwo znaleźć gdzieś indziej tylu grzybożerców na raz co tutaj.
odpowiedzodpowiedz tu
SILVER
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.08 00:56:33
zgadzam sie z Toba, ale gosc mi wrzuca a w ogole mnie nie zna pisze post na podtawie jednej wypowiedzi... to mnie po prostu smieszy. Chcialem cos wniesc do watku nowego o MJ a nie rozwijac swoj watek
odpowiedzodpowiedz tu
nodrugsnofun
prapsylocyb

postów: 319

zarejestrowano: 2008.09.21


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.08 22:37:37
Kiedy ja spadłem z księżyca. Moja matka była kraterem, a tato kometą. Nie przejmuj się wszystko będzie dobrze, a to że cytowałem akurat to twoje patrzące w przeszłość ego to nic groźnego. Równie dobrze można by było nawiązywać do bzdur pisanych przez szanownych poprzedników, tyle tylko że były za wysoko, a mój roler nie domaga... Nie oceniam Cię, nikogo nie oceniam, oceniam tylko to co pisze część osób i jeżeli ręka krzywo pisze, to przecież nie wina długopisu? A może zjadłem za dużo? A może za mało? Może wierszyk?
W ściółce ryje głodny bóbr,
A sikorek rybę zmógł
Na sosence mruga karp
Ktoś ci radość życia skradł
Istnieje tyle możliwości. Można gorliwie się modlić, medytować. Można w końcu poświęcić się robieniu kasy, walczyć o ideały, pomagać innym. XX wiek przyniósł również duchową rewolucję, której nośnikiem stał się internet. Ludzie chcą się dzielić duchowymi przeżyciami. To tak jak dzielenie się z kimś kawałkiem siebie (zabawa dla nudnych altruistów). Nikt mnie nie zrozumie lepiej niż my sami, więc po co ktoś ma próbować. Dzielenie się sobą to oznaka s.. hmmm... liczenie na pomoc w zrozumieniu. Silver nie oceniasz ludzi? Współczujesz im? Kochasz bezgranicznie, chcesz żeby ktoś Cie zrozumiał nie oceniał? Przejmujesz się? Nie ma po co i tak Cie ktoś zje i malowniczo wysra, jak to ktoś artystycznie ujął. Wyobrażasz sobie gówno tryskające na białą ścianę dużego salonu, układające się we wzory tworzące napis ŚLEPA ULICZKA. Właśnie przez swoją chęć wpierdalania różnych dragów dotarłeś w ślepą uliczkę psychodelików i zaczęło się "bo jest fajnie kolorowo", a nie bo " z grzybow staram sie wyciagnac jak najwiecej dla siebie, podpytac w ktora strone moze isc co moge zmienic w zyciu". Fajnie, że dotarłeś do stopnia odkrycia forum, naprawiania siebie, posiadania własnego Narzędzia, znaczy że wszystko się rozwija, ale robisz podstawowy błąd, z którego wyleczy Cię tylko Narzędzie i słuchanie Narzędzia. Nie masz wad i zalet, jesteś jaki jesteś. Nie ma duchowego rozwoju. Jest akceptacja siebie. Nie ma miłości dla wszystkich. Jest miłość do siebie i do świata. I w końcu nie ma Ciebie jakim widzą Cię inni. Jesteś tym kim sobie wyobrażasz, że jesteś. Grzyb ma wskazać drogę, a reszta jest tak MOJA, że kwestie ile i jak długo jemy to pytanie typu: Ile moja matka razy pieprzy się z ojcem w ciągu nocy. I to obraźliwe, i nic nie daje.
Dziecko wiatru...
odpowiedzodpowiedz tu
Fatmorgan
starszy psylocyb

postów: 129

zarejestrowano: 2011.01.28




góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.08 22:57:39
To ja też chce:
Po prastarych szlakach wśród samotnych gwiazd
leci sobie kamień leci sobie głaz

nodrugsnofun z ostatnich linijek wnioskuje, że do grzybów podchodzisz bardzo osobiście. Dla wielu jednak takie pytania nie są ani obraźliwe ani nie na miejscu. Sporo osób podchodzi do psychodelików w zupełnie inny sposób - praktyczny, teorytyczny, duchowy, hedonistyczny, czarny, zielony i tak dalej. Ilu ludzi tyle interpretacji rzeczywistości, dlatego też znajdzie się kilka osób dla których temat jest sensowny i które chcą opowiedzieć o "łóżkowym życiu swoich rodziców"
W twoim świecie cudów
Jest ogromny mur
Mieszka za nim Pokrak
Zna miliony bzdur
odpowiedzodpowiedz tu
Toxin
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.08 23:30:29
Daje czy nie daje, a mi się wydaje, że prawie to tak jakbyś stwierdzał fakt NDF'ie .

cytat: nodrugsnofunNie ma duchowego rozwoju.


Hymm...

No tak, wielce bezsensowne jest szukanie informacji o użytkownikach tego forum pytając się bezpośrednio ich. Jak ktoś pośrednio wciąga cię w rozmowę to jest git ale jak bezpośrednio to tak jakoś za bardzo prostacko, co?
Faktycznie intuicyjne zrozumienie naiwnej wiary w prawdomówność użytkowników tego forum okropnie zacnym się zdaje.

cytat: nodrugsnofun i zaczęło się "bo jest fajnie kolorowo", a nie bo " z grzybow staram sie wyciagnac jak najwiecej dla siebie, podpytac w ktora strone moze isc co moge zmienic w zyciu".


Już jesteś w jego głowie? Cholibka, szybki jesteś! Widzę, że pogrzybowy wigor dopisuje. Ale nie bądź taki "chop do przodu" bo zdaje się, że faktycznie kolega napisał już aż 3 posty. Żal, że niektórym userom wigor agresywnego zjadania wielu kwestii udziela się tak bardzo mimo, że nawet nie zaczęli jeszcze zjadać samych siebie.
Grzyby nie wskazują drogi tylko uwidaczniają możliwe ścieżki. Ale to oczywiście tylko moje zdanie i nie będę go wygłaszał jak z ambony. W tym momencie mógłbyś trochę siebie skosztować NDNF'ie ale nie jest to takie łatwe.
odpowiedzodpowiedz tu
najcik
starszy psylocyb

postów: 140

zarejestrowano: 2010.04.04


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.09 16:41:57
cytat: SILVERzgadzam sie z Toba, ale gosc mi wrzuca a w ogole mnie nie zna pisze post na podtawie jednej wypowiedzi... to mnie po prostu smieszy.

Witaj w internecie, miłego pobytu

cytat: ToxinGrzyby nie wskazują drogi tylko uwidaczniają możliwe ścieżki.

Myślę, że i trochę tego i tego.
odpowiedzodpowiedz tu
SILVER
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.10 13:42:09
nodrugsnofun HAHAHAHAHAHAHAH stary po przeczytaniu Twojego postu myslalem ze rozplacze sie ze smiechu, skończ prosze pisac bo sie osmieszasz a moze jeszcze jestes zrobiony nie wiem . Stary nie oczekuje akceptacji ani nic takie, bo nie jest mi to potrzebne kazdy zyje w swoim odrebnym snie i po prostu nie powiniem sie obruszac i tyle, lecz niestety postapilem innaczej my bad : ] . "z grzybow staram sie wyciagnac jak najwiecej dla siebie, podpytac w ktora strone moze isc co moge zmienic w zyciu, zeby mi grzyby pomogly uwypuklic moje wady i pomoc je usunac trip to takie oczyszczenie niekiedy a niekiedy po prostu nastepny dzien na pizdzie tylko tym razem jest bardziej smiesznie i kolorowo" - TO OZNACZA WIELKI PRAPSYLOCYBIE HAHAHAHAHAH! ze, pierwsza czesc opisuje moje podejscie do grzybow, druga czesc wiekszosc ludzi ktora mnie otacza niekiedy z ktorymi mialem okazje zjesc grzyby i dlatego zadalem pytanie czy ktos jest moze z pomorza, bo moze jakas osoba chcialaby sie zobaczyc na jakies gorce skrecic jointa pogadac sobie tyle, rozumiem animowosc bo to kazdego indywidualna sprawa, ( teoretycznie nie rozumiem dlaczego wiekszosc tak sie boi zobaczyc itp rozumiem policja wladza , ale przeciez co spotkacie sie poza forum i co zamykam CIE SKURWIELU widzailem te twoje garbusy w galeri masz przejebane ? ... ) . Stary moze zajmic sie kreceniem wierszy bo chyba tylko to Ci wychodzic "jakos" czolem !
Nie musisz mnie takze uczyc bo zachowujezsz sie jakbys rozumy pozjadal, zejsc na ziemie i pogadaj z mama kraterem . Nie oceniam ludzi bo mam w to wyjebane, jest kilka zasad w zyciu ktore zamiast w piekle przeksztalca Twoje zycie w raj, nie oceniaj innych ludzi , nie zakladaj niczego z gory , szanuj swoje slowo , ani nie oczekuj akceptacji bo kazdy i tak zyje we wlasnym snie i pierw intereuje sie soba potem innymi
odpowiedzodpowiedz tu
Toxin
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.10 14:37:10
Silver - sadzisz, nie? Ty z Haszysza?

"Bo się ośmiesza" --> To twoje zdanie. Nie uogólniaj aż tak bardzo.

Strasznie chaotycznie piszesz. Jeszcze trochę i trudno będzie cię zrozumieć.


Ja nie mogę. Wam poszło o to czy jest sens szukania oceny swojego zdania/punktu widzenia w innych osobach? Jak ktoś potrzebuje to może i jest sens. Jak ktoś chce dyskutować z kimś to niech dyskutuje. Ale oczywiście lepiej nie potrzebować dyskusji z kimkolwiek i samemu wszystko rozumieć. W ogóle to można się przecież zamknąć w sobie ze swoim Narzędziem.
NDNF stwierdzenie "Nikt mnie(nas?) nie zrozumie lepiej niż my sami" smutnym się zdaje. Widzę, że zaczynasz porastać stromą. Nie dziwię się bo z czasem ja również zacząłem. Ale na szczęście Narzędzie Psylocybicznego Pierwiastka przypomniało mi, że nie ma co się tak zamykać w sobie i, że jednak wielu ludzi o pewnych sprawach myśli podobnie. Wiesz, otwartość na innych i ich punkt patrzenia nie jest wcale toksyczne. I tak btw. ja jestem altruistą.
Oczywiście można innym od razu wytykać błędy(inne podejście?). Tylko zastanów się czy to odnosi zamierzony skutek. Bo przecież skoro tak robisz to coś to musi mieć na celu, nie?
odpowiedzodpowiedz tu
nodrugsnofun
prapsylocyb

postów: 319

zarejestrowano: 2008.09.21


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.10 19:06:26
Silver Tobie przydałoby się trochę dystansu do siebie, kipisz agresją i moje zjadanie i wysrywanie, wydają się niczym przy defensywnych zdolnościach twojego układu trawiennego. Może się skończyć na rzadko. Wystarczy przeczytać i okaże się że cytowane fragmenty nie odnoszą się do Twojej filozofii, tylko do pierwszego razu, którego motywem jest Ciekawość i często chęć porobienia się. Toxin mi o nic nie poszło, szukam w grzybach utylitarnej prawdy, pierwiastka wspólnego, a ogniwem łączącym tripa z osobą jest zawsze zdrowy egoizm, indywidualność przeżycia. Grzyby zmieniają za każdym razem. Pytanie czy przeżyliście psychodeliczne doświadczenie, czy porwaliście w strzępy swoją psychikę i wyewoluował wasz światopogląd. To bardzo osobiste, ale lepsze pytanie niż te zadane w topiku. Krótko i na temat. Czasami dobre pytanie jest lepsze niż podpowiedź jak coś zrobić, pokazanie skrótu. Grzyby traktuje jak świętość, nie każdy może się z tym zgodzić, ale Ci którzy pójdą dalej i zaczną doświadczać też dojdą to takich wniosków. To nie tylko moje doświadczenie. Z całym pojęciem duchowego rozwoju kojarzą mi się szkoły medytacji, ciągła komercjalizacja. Pojęcie w ogóle mi się nie podoba, ale to znowu jak zawsze punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Mi się to bardziej kojarzy z duchowym regresem, biorąc pod uwagę, że świetliste ja to ja, a miejsce gdzie teraz jestem to nie ja, co nie znaczy że nie należy siebie akceptować- > to podstawa. Wyszedł jak zawsze wielki offtop.
Dziecko wiatru...
odpowiedzodpowiedz tu
najcik
starszy psylocyb

postów: 140

zarejestrowano: 2010.04.04


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.10 20:14:34
Przyganiał kocioł garnkowi. Uczysz innych dystansu do siebie, a przez twoją coraz cieńszą przykrywkę narratora zaczyna przebijać się dla mnie autorytatywny bełkot "oświeconego", chociaż komentarz o zjadaniu innych już skasowałeś. Przyznam, że poza tym, że jesteś ekstremistą niewiele udaje mi się odczytać z Twoich trudnych metafor i parabol. Pierwiastek wspólny? Ogniwem łączącym tripa jest egoizm? Co to w ogóle niby znaczy? A teraz jeszcze próbujesz odwrócić kijem rzekę i wmówić nam, że dokonujemy regresu? Zastanów się, czy przypadkiem nie jesteś tu tym, który mówi o zmianach, zamiast samemu chcieć się zmienić
odpowiedzodpowiedz tu
Fatmorgan
starszy psylocyb

postów: 129

zarejestrowano: 2011.01.28




góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.10 21:07:09
Moim skromny zdaniem nie każdy kto zacznie doświadczać dojdzie do takich samych wniosków. Jest mnogość charakterów - niektórzy przeżyją owo "DOŚWIADCZENIE" ale nie każdy będzie gloryfikował grzyby niezależnie od tego co przeżyje. Są osoby dla których grzyby pozostaną jedną z wielu subtancji - niczym mniej i niczym więcej. Każde podejscie jest dobre dopóki dopóty nie wciska się go innym i nie szkodzi się otoczeniu.

nodrugsnofun - z całym szacunkiem, ale uważam, że twoje pytanie nie jest ani lepsze, ani więcej wnoszące niż to zadane na początku
W twoim świecie cudów
Jest ogromny mur
Mieszka za nim Pokrak
Zna miliony bzdur
odpowiedzodpowiedz tu
najcik
starszy psylocyb

postów: 140

zarejestrowano: 2010.04.04


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.10 22:51:04
cytat: FatmorganKażde podejscie jest dobre dopóki dopóty nie wciska się go innym i nie szkodzi się otoczeniu.

Ano właśnie, a czasami słuchając co mówią różni współcześni "szamani" czuję jakbyśmy odbiegali od jakiegoś sedna sprawy zamiast się do niego przybliżać. Nie wiem co jest tą istotą rzeczy, ale wydaje mi się, że dopiero zaakceptowanie swojej niewiedzy, jest początkiem jakiegoś poznania. Chyba nadal nawet na tym "otwartym" forum, w tych ciekawych dla psychodelików czasach, w tej pogoni za podobieństwem zapominamy czasami o szukaniu wspólnego tematu i próbujemy przeciągnąć wszystkich na własną ścieżkę albo czekamy na tego jednego co nam ją pokaże. Nie popełniajmy tego błędu co 2011 lat temu
odpowiedzodpowiedz tu
SILVER
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.11 10:02:58
Najcik to wynika z tego ziomek, ze kazdy ma jakies Swoje ego mniejsze badz wieksze , i najwazniejsze ze ludzie maja w chuj duza potrzebe akceptacji oraz tego ze wszyscy musza zgadzac sie z Toba, bo Twoj swiatopoglad jest najlepszy, jesli to sie odrzuci i przyjmie sie jak powinno ze kazdy jest rowny, kazdy ma swoj sen, to nie bedzie sie czulo potrzeby "miec racji" i zarazem akceptacji ale akceptacji wynika z tego ze sami sie nie akceptujemy, pierw trzeba zaczac kochac siebie . NDNF napisalem ten post azeby Ci pokazac ze uwarzasz sie za niewiadomo kogo, potem zaczynasz pisac o mnie totalne brednie to chcialem to wyprostowac i nie bylo tutaj zadnej agresji z mojej strony.

Ps. toxin nie jestem z haszysza i tamten post pisalem strasznie nieogarniety i dlatego takie byki i styl pisania "Zeby nie zapomniec"
odpowiedzodpowiedz tu
nodrugsnofun
prapsylocyb

postów: 319

zarejestrowano: 2008.09.21


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.11 14:07:04
Pojęcie duchowego rozwoju, to raczej wychodzenie z duchowego regresu, z punktu widzenia świetlistego nie ja. To tak jakbyśmy urodzili się w chmurach i do nich wracali, a nie jak przy duchowym rozwoju- urodzili w lesie i budowali drabiny do nieznanego nam miejsca. Ze mną nikt nie musi się zgadzać, nikogo do tego nie zmuszam, możliwe że popełniłem błąd próbując wytknąć pewne wady, ale o ironio obnażając (w moich oczach) sam bezsens pytania, naraziłem siebie na to samo ze strony innych. O jestem ja autotyrantywnym bełkoczącym oświeconym z ego o ciężarze ciężarówki.=] Rozmowa skupiła się na mojej osobie, miło chłopaki, ale moje policzki już trochę kraśnieją ze wstydu. Najcik abstrahując o słuszności idei samostanowienia człowieka, akceptacji niewiedzy to tak już z tym gatunkiem bywa, że przypomina stado, a to się prosi o pasterza i ciężko sobie wyobrazić urzeczywistnienie przesłania z tako rzecze zaratustra. Historia pełna jest powtarzalności. Ludzi muszą w coś wierzyć, często stając się ofiarą swojej wiary. Ludzie potrzebują guru, przynajmniej ludzie zachodu, czy im jest potrzebny to inna sprawa.
Dziecko wiatru...
odpowiedzodpowiedz tu
Tomash
metaprapsylocyb

postów: 816

zarejestrowano: 2004.09.30


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.09.16 00:58:24
Wiem że nic nie wiem. Na każdym stopie, ma ocena świata jak w kalejdoskopie się zmienia, mieni się barwami, cieniami. Tych wspaniałych ludzi których nie ma z nami. Tych celów zbyt dalekich, marzeń opuszczonych.. Szukasz oświecenia? Każdy oświecony. Każdy swoją nutą, gra koncert wszechświata. Wierzyć w siebie naucz kaznodziejo brata!
Kąkretne ELO!
odpowiedz
Cambodia vs B+
Schooya
920230oscar:
2010.11.06
09:07:33
Wrażliwość na pieczarki
Ż frywolnie
145809DanNight:
2015.04.26
23:03:29
Zwiększona moc.
Spore101
169108PANKUN:
2010.10.27
21:42:57
Objawy fizyczne organizmu
p.s.k
613828oscar:
2010.11.05
09:54:49
Pytań kilka przed moim 1 kontaktem
Ursulus
184454Verter:
2010.11.03
14:45:00
Dawkowanie i alkoholowstręt
Schooya
219333Schooya:
2010.08.11
17:43:50
Dziwna reakcja?
Szaban frywolnie
915162Szaban:
2010.07.04
21:55:36
<<<   <<  8 9 10 11 12 13 14 15  >>   >>>  

     Ostatnie posty . . .

     ¤ piny z boku boxa
     ¤ 10/12 słoików zakażone. Co poszło nie tak?
     ¤ Co zrobić z odciskami
     ¤ Wermikulit opcja czy niezbędnik?
     ¤ HELP już drugi rzut grzybków zatrzymuje się w miejscu.
     ¤ Problem z rejestracją
     ¤ Problem z wysychaniem ciastka - substratu
     ¤ Jak tworzy się mieszańce Cubensis (?)
     ¤ Zjadłem i nic
     ¤ Problem z kolejnym boksem Golden Teacher. Wilgotność? Jakiego producenta wybierać?
     ¤ Szukam rady

Forum› ‹Uprawa›  ‹Surowce›  ‹Sprzęt / Materiały›  ‹Odmiany›  ‹Konserwacja›  ‹Kulinaria›  ‹Wymiana›  »Psychonautyka / TripRaport« ‹TipsAndTricks›  ‹Archiwum›  ‹Inne›  nowy wątektematów:
299
odsłon:
1211501

Tematów na stronę
 
login:
hasło:

zapomniane hasło

regulamin       ZAREJESTRUJ

programmed by cjuchu noncorp. 2006

PoradnikI ]   [ GatunkI ]   [ Honorowi psilodawcY ]   [ PsilosOpediuM ]   [ FaQ ]   [ GalerY ]   [ TripograM ]   [ DarwiN ]   [ LinkI ]   [ EmaiL ]  

© psilosophy 2001-2024