Forum Psilocybe



Do prawidłowego funkcjonowania forum wymagane są ciastka/cookies,
proszę włączyć tę opcję w ustawieniach swojej przeglądarki.



Tematów na stronę
 
login:
hasło:

zapomniane hasło

regulamin       ZAREJESTRUJ
Forum› ‹Uprawa›  ‹Surowce›  ‹Sprzęt / Materiały›  ‹Odmiany›  ‹Konserwacja›  ‹Kulinaria›  ‹Wymiana›  »Psychonautyka / TripRaport« ‹TipsAndTricks›  ‹Archiwum›  ‹Inne›  nowy wątektematów:
299
odsłon:
1211565

     Ostatnie posty . . .

     ¤ piny z boku boxa
     ¤ 10/12 słoików zakażone. Co poszło nie tak?
     ¤ Co zrobić z odciskami
     ¤ Wermikulit opcja czy niezbędnik?
     ¤ HELP już drugi rzut grzybków zatrzymuje się w miejscu.
     ¤ Problem z rejestracją
     ¤ Problem z wysychaniem ciastka - substratu
     ¤ Jak tworzy się mieszańce Cubensis (?)
     ¤ Zjadłem i nic
     ¤ Problem z kolejnym boksem Golden Teacher. Wilgotność? Jakiego producenta wybierać?
     ¤ Szukam rady

<<<   <<  8 9 10 11 12 13 14 15  >>   >>>  
۞
TematAutorOdpowiedziOdsłonOstatnia odpowiedź
trujący PC? ;o
otruty frywolnie
263957nodrugsnofun
: 2011.08.26
23:02:16
otruty
frywolnie




nienotowany


Temat: trujący PC? ;o
wysłano: 2011.08.21 21:24:07
Witajcie
jestem po swojej drugiej uprawie i sam nie wiem czy udanej. Polon ilościowo i jakościowo w obu przypadkach wyglądał znakomicie ale po skosztowaniu, czy to surowych czy wywaru powodował nieprzyjemne dolegliwości przez cały trip; coś jakby zatrucie. Osłabienie fizyczne i psychiczne, senność, otumanienie. Wszyscy moi znajomi mieli podobnie. Wiele razy miałem do czynienia z Łysiczką ale czegoś takiego nigdy nie doświadczyłem.
Powiedzcie, czy to jest normalne po PC czy coś spieprzyłem; i właśnie co mogłem spieprzyć? uprawa przebiegała wzorowo tj tydzień kolonizacja, tydzień pinowanie, tydzień owocnikowanie, zero pleśni, wiec ocb?
odpowiedzodpowiedz tu
Fatmorgan
starszy psylocyb

postów: 129

zarejestrowano: 2011.01.28




góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.21 23:10:20
Ciężko stwierdzić czy to normalne bo każdy reaguje inaczej i każdy inaczej opisuje te same objawy. Znajomy który ostatnio próbował po raz pierwszy, skutki uboczne opisywał podobnie do Ciebie. Czy poza tym wszystkim trip przypominał ten po łysiczce ?

Czytałem gdzieś, że toksyny bakterii/pleśni mogą być powodem szerokiego wachlarza skutków ubocznych z uszkodzeniem wątroby włącznie. Jesteś absolutnie pewien, że nie doszło do zakażenia ?
W twoim świecie cudów
Jest ogromny mur
Mieszka za nim Pokrak
Zna miliony bzdur
odpowiedzodpowiedz tu
Adek
prapsylocyb

postów: 533

zarejestrowano: 2011.02.04


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.21 23:30:10
Nigdy nie szamałem lancetowatych więc nie mam porównania ale z tego co wiem w teorii to trip różni się od pecetowego. Być może jak na pierwszy raz przesadziliście z porcją i po prostu za bardzo Was wgniotło?
Medicus curat, natura sanat.
odpowiedzodpowiedz tu
otruty
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.22 14:35:45
Czy jestem pewien czy nie było pleśni? Na powierzchni na pewno nie było, ale wewnątrz...czy to w ogóle możliwe?
zrobiłem raz taki eksperyment; gotowałem grzyby na maksymalnym ogniu przez godzinę z dodatkiem dużej ilość soku z cytryny w celu zabicia alkaloidów. Efekt był tak że nie było działania psylo tylko same wcześniej opisane dolegliwości.
To były dwie różne uprawy, dwóch różnych gatunków, na różnych substratach, w różnych warunkach a efekty uboczne szamania w obu przypadkach takie same. Sam nie wiem co o tym myśleć
odpowiedzodpowiedz tu
Toxin
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.22 15:36:42
Toksyny pochodzące z takich zwykłych pleśni, jeżeli nie jest ich dużo to jakoś bardzo szkodliwe nie są. Mogą się przyczynić do sensacji żołądkowych i/lub sraczki. Z psylocynami ich jednorazowy wpływ na psychikę jest dość znikomy. O wiele bardziej niebezpieczne są toksyny bakteryjne które mogą byc wciągane razem z wodą do owocników ale nie zostało to dokładnie zbadane. Prawie każde zakażenie może się niefartownie zacząć rozwijać wewnątrz substratu ziarnowego i trochę trudno jest wykryć taką sytuację we wczesnych etapach. Ale to nieczęste przypadki. Wyznacznikiem jest jedynie zapach i wygląd/zachowanie się owocników. Takie wewnętrzne zakażenia jeżeli są duże, często stresują grzybnie przyczyniając się do zwiększonego lub nawet całkowitego abortowania. Z zapachem bywa różnie.
Opisz Otruty jak wyglądały i zachowywały się grzybki (DOKŁADNIE).

Ale czy nie chodzi ci przypadkiem o "bodyload" ??
Nogi jak z waty? Zwiększona temperatura? Uczucie ogólnego osłabienia? Częsta chęć oddania moczu i/lub kału? Rozproszona uwaga połączona ze splątaniem? Niechęć do robienia czegokolwiek i rozmawiania z innymi ludźmi? Niepewność i wahania w podejmowaniu decyzji?

odpowiedzodpowiedz tu
otruty
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.22 16:52:13
@Toxin
W pierwszym rzucie było bardzo dużo pinów, niczym włosów na głowie cała powierzchnia tacki 15x22cm była nimi pokryta. Wyrosły z nich kilkanaście średniej wielkości grzybów (10cm), reszta abortowała.
Po zbiorze plonu, aborty usunąłem a tackę nawodniłem lejąc przegotowaną wodę bezpośrednio na jaj powierzchnie.
Kolejne rzuty nie były już tak obfite w piny ale prawie nie abortowały dając po 5-7 dorodnych grzybów, z każdym rzutem coraz większych. W czwartym lub piątym rzucie przekraczając nawet 20 cm wielkości.
Przychodził nawet piąty rzut ale pozbyłem się tacek wiedząc o ich niemiłym działaniu

Bodyload zdecydowanie to nie był bo trwał przez cała fazę a nawet trochę po. no i różnił sie od bodyloadu Łysiczki, z którą jestem dobrze zapoznany
odpowiedzodpowiedz tu
Toxin
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.22 17:19:47
Hmm...

No to skoro tacka w dalszym ciągu pinowała i nawet nie abortowała to naprawdę wątpię aby było gdzieś w niej zakażenie. No chyba, że takie które grzybni wcale nie przeszkadza. Ale wówczas i tak można by zaobserwować przynajmniej zwiększone wydzielanie metabolitów więc obstawiam, że grzybnia była zdrowa. Może taki ci się rodzaj PC'tów trafił.

Bodyload cubensów zdecydowanie różni się od łysiczkowego. Przede wszystkim jest głębszy i dłuższy szczególnie przy ciepłolubnych rodzajach PC. Do jakiego rodzaju PC odnoszą się twoje podejrzenia? Jeżeli nie "zwalczysz" bodyloadu po PC swoim nastawieniem psychicznym to może trwać jeszcze długo podczas tripu. Wydaje mi się, że jednak spodziewaliście się energicznego łysiczkowego tripu i cubensy was trochę przygniotły. Czy mogło tak być?
Powiedz jeszcze jak przyjmowaliście psylocybiczny pierwiastek?
odpowiedzodpowiedz tu
najcik
starszy psylocyb

postów: 140

zarejestrowano: 2010.04.04


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.23 01:55:44
To raczej nie zakażenie - ale objawy zatrucia to niestety nie rzadkość. Pewnie nie muszę tego nikomu pisać, ale grzyby są bardzo ciężkostrawne i potrafią spowodować ściskający ból w żołądku albo rzyganie znienacka i w najmniej spodziewanym momencie. Gorąco polecam właśnie wywar, który eliminuje powód występowania dolegliwości - lecz godzina gotowania tak jak to zrobiłeś zdecydowanie za długo; i chociaż normalnie nic by się nie stało to jednak kwasowy odczyn prawdopodobnie spowodował, że gotowałeś tam nie psylocybinę, a psylocynę, która już taka trwała nie jest. Niewykluczone, że wszystko co dobre się ulotniło i zjadłeś po prostu mało smaczną, kwaśną grzybową Proponuję 1g / 100ml, mały ogień, sitko, wyciskanko, "fusy" wyrzucamy i dzida, cytrynę zjeść na deser Niemniej, nie spotkałem się nigdy z opisanymi przez Ciebie objawami po wywarze. Rozkojarzenie i senność to jak dla mnie domena tylko małych dawek albo wspomnianego bodyloadu, który powinien zniknąć. Tak naprawdę wydaje mi się, że to tylko kwestia złego nastawienia. Powodzenia w przyszłych podróżach
odpowiedzodpowiedz tu
otruty
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.23 11:21:45
To trochę mnie zasmuciliście bo myślałem ze znalazłem Świętego Grala w postaci grzyba
ale z drugiej strony...hm gdyby to było normalne nikt by nie lubił PC a niektórzy go wyżej cenią niż Łysiczkę
Pozostaje tylko rozpocząć od nowa i liczyć, że to jednak było zakażenie
odpowiedzodpowiedz tu
lecytynowe
szydełko
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.23 12:18:00
A jakbyś znalazł to czego byś dalej szukał?
Daleko Ci jeszcze do niego bo twe ego szuka nie tam gdzie trzeba, ponieważ konwencjonalnie mówi się zatruty.
odpowiedzodpowiedz tu
otruty
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.23 12:45:58
ależ nadinterpretacja nie szukam oświecenia tylko maszynki do produkcji radosnych tripów. Oświecenie i tak mnie znajdzie... po śmierci
odpowiedzodpowiedz tu
Toxin
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 11:48:04
Grzyby PC nie są idealne jak z resztą wszystko na tej planecie. Są realistyczne ze wszystkimi swoimi wadami. Wielu ludzi lubi je takimi jakie są.
Nudności eliminujesz dobrze przyrządzonym wywarkiem, uczucie rozsypania/rozbicia fizycznego i emocjonalnego na wejściu zwalczasz psychicznym wzięciem się w garść przed wpadnięciem w psychodeliczną burzę i starasz się trzymać poziom ogarnięcia przez większość tripu aby być świadomy. To swoisty trening psychiczny. Do cubensów idzie się tak dostroić, że większość niemiłych aspektów staje się prawie niezauważalna i przytłumiają je ciekawość tripu i nasze wesołe nastawienie. "PC trzeba umieć jeść" (było już chyba z milion razy powtarzane) ; "to twoje nastawienie kieruje tripem na PC" (również było już wiele razy) , a same PC nigdy nie będą ułatwiały ci złapania "fajnej fazki" - to zależy tylko i wyłącznie od ciebie, a czasami PC nawet utrudniają wejście w odpowiedni klimat (figlarne są) dla tego cubensy są o wiele trudniejszymi grzybami niż łysiczki. Do jedzenia PC trzeba umieć wyrobić sobie odpowiednie podejście i nastawienie i jest to o wiele trudniejsze niż w przypadku łysiczek bo czasem brak właśnie tej energiczności psylocybiny i można wpaść w szamańsko-mistyczno-psylocynowy wir śmierci i wtórnych reinkarnacji naszych poszczególnych składników osobowości w patosie naszego istnienia i co byś wtedy zrobił? Zwieracze by ci pękły z wrażenia i zalał byś się potami, a następnego dnia byś mówił, że ten ser z grzybowej pizzy musiał być nieświeży. Wybacz ale porównywanie bodyloadu i mindfacking'u cubensów i łysiczek to śmiech na sali.
A po twoim frywolnym podejściu wyraźnie widać, że szukasz raczej ekstazy niż grzybów, ale ups , pewnie ciężko ci znaleźć porządne MDMA , no więc masz pecha bo PC tak nie działają, a polanki spryskali fungicydami.
odpowiedzodpowiedz tu
otruty
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 13:25:37
łatwo oceniać innych, trudniej trudniej spojrzeć na siebie. Co bym robił jak bym znalazł oświecenie? pewnie szukałbym życia... ale zaraz... czy ja właśnie tego nie robię? może moje podejście jest bardziej oświeceniowe niż się na pierwszy rzut oka wydaje wydaje
Dlaczego ludzie w tym kraju tak łatwo popadają w fanatyzm?
odpowiedzodpowiedz tu
lecytynowe
szydełko
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 13:53:56
Kolejny urażony oświecony.
Dlaczego oświeceni w tym kraju tak bardzo się obruszają, i czemu zakładasz, że jakbyś się najadł to byłbyś głodny?
Ale jeśli szukasz życia, to po co Ci oświecenie skoro oświecenie to nie śmierci rodzenie?
odpowiedzodpowiedz tu
otruty
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 14:24:13
Mnie Bóg z raju nie wypędził. Sam go opuściłem żeby być głodny. Kto w to uwierzy, ten będzie miał siłę. Anem
odpowiedzodpowiedz tu
lecytynowe
szydełko
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 14:40:21
Siło Anem ika, więc teraz przynajmniej wiesz dlaczego daleko Ci do Graala i oświecenia i dlaczego zostałeś otruty przez ambrozję.
Coś jeszcze Cię zastanawia dobry człowieku?
odpowiedzodpowiedz tu
otruty
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 15:03:54
TAk, zastanawia mnie co Cię motywuje do wpieprzania się w cudze poglądy i kreowania się na guru
odpowiedzodpowiedz tu
lecytynowe
szydełko
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 15:19:59
Nic co cudze nie jest mi obce.
Delektuj się ostatnią chwilą, ponieważ wkrótce trucizna przestanie przez Ciebie przemawiać.
odpowiedzodpowiedz tu
Toxin
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 18:20:23
Hej Otruty ale nikt cię tu nie ocenia na serio. Od oceniania są sądy.
Ja tam nie twierdzę, że ktos nie może szukać zabawy bo samemu często to robię. Jedynie rozbawiło mnie to, że szukałeś zabawy w Psilocybe Cubensis. Tak to bardzo śmieszne było. Kolego, z PC równiez da się bardzo zajebiście bawić. Jednak nie jest to takie łatwe i początkujący mogą mieć z tym spore problemy. Również się kiedyś zastanawiałem czy PC przypadkiem nie są bardziej trujące niż psychoaktywne. Jednak dopiero z czasem udało mi się dostroić do tych unikatowych stworzonek i docenić je.

Nie przejmuj się bo niektórzy tutaj dopiero pozbywaja się swoich fanatyzmów.

PS: Hiena ty to masz wyobraźnie do tych nick'ów. O co ci chodziło z tą trucizną bom również ciekaw?

Hej albo mi się zdaje albo zrobiło się troche wieszczo. Te raje ; święte graale ... Chyba jednak za głupi na to jestem. ;P Choć przyznam, że to ciekawe całkiem.
odpowiedzodpowiedz tu
najcik
starszy psylocyb

postów: 140

zarejestrowano: 2010.04.04


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 19:01:20
Zabawa z grzybami trudna? No bez przesady.
odpowiedzodpowiedz tu
Toxin
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 22:04:44
A co, czujesz się początkującym w zabawie z grzybkami Najcik? To może odnieś swoje przeżycia do innych rekreacyjnych używek.
Ja już widziałem "kozaków" którzy na evencie przesiedzieli 5h w ustronnym miejscu bo "nie mieli nastroju" do zabawy.
Bawienie się grzybkami w samotę lub w gronie najbliższych może jest czym innym ale jak widać niektórym "ten przeklęty bodyload" może jednak bardzo w tym przeszkadzać. No chyba, że to jednak było strucie. Ale chyba wiadomo o co B .
odpowiedzodpowiedz tu
noithai
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.24 23:04:00
Z tego co napisales Otruty, jasno wynika, ze grzybnie zaraziles juz na etapie kolonizacji, grzybnia PC poradzila sobie w terrarium z konkurencja, ale toksyny pozostaly w grzybni i tyle. Nie jesc grzybow na 100% pewnych!
odpowiedzodpowiedz tu
najcik
starszy psylocyb

postów: 140

zarejestrowano: 2010.04.04


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.25 01:39:21
> A co, czujesz się początkującym w zabawie z grzybkami Najcik? To może odnieś swoje przeżycia do innych rekreacyjnych używek.

Hm, nie widzę sensu w takim porównywaniu, bo wszystko co robimy to dla mnie "używka"; seks, spid, czy kawa, czy herbata, dobre jedzenie, książka czy świeże powietrze, wąchanie mazaków czy nawet myślenie, to wszystko jest po to żeby zmienić stan naszego umysłu. Sęk w tym, że takie hiperbolowanie akurat grzybów do jakiegoś szamańskiego (albo po prostu trudnego) medium im w ogóle nie służy, oczywiście nie neguję takiego zastosowania, ani nie mówię też, że są łatwe, ale takie demonizowanie może odstraszać, a raz że spektrum możliwości jest bardzo duże, a dwa że nie wszyscy którzy je ćpają będą na końcu swej drogi jakimiś psychonautami. Zanim się obruszysz, to Ci odpowiem, że piszę teraz bardzo ogólnie, luźno nawiązując do poruszanych ostatnio tutaj tematów i generalnych trendów, chociaż poniekąd piję też do Twojego przyrównania do MDMA. Dobrze jest mieć jakieś oczekiwania wobec czegoś co się zażywa nawet jeśli jest się początkowo w błędzie, bo na tym polega szukanie swojej ścieżki; w przypadku grzybów jeszcze bardziej, bo cel często determinuje tu wynik, a nie na odwrót, chociaż bywają niespodzianki . W każdym razie ludzie, których wiedzie przez życie poszukiwanie właśnie pasji (radości, zabawy, ekstazy, nazwij to jak chcesz) są mi nieco bliżsi duszą i jakieś pierdoły, które po drodze przez przypadek wybełkoczą nie są ważne w ogólnym rozrachunku, bo istotny jest aktualny wektor ich poczynań, przy czym grzyby są cennym katalizatorem do zmian i świetnym introspektywnym prowokatorem. A coś mi mówi, że "otruty" znalazł "radość" w grzybach, a nawet on sam to chyba powiedział, więc odpowiedz mi na pytanie, jeśli kochasz życie, to czemu grzyby nie mają być maszynką do radosnych tripów? Brzmi infantylnie, ale tylko z pozoru, wydaje mi się, że to dość twardy grunt do narkotycznych przeżyć. A takich "kozaków" jak Ty (widziałeś) widziałem także po alkoholu, zielsku a nawet od myślenia tak się czasami robi więc o niczym to nie świadczy, ale no tak, dobrze jest mieć w takich chwilach przyjaciół w pobliżu. Ale chyba już za bardzo się oddaliłem od tematu a w sumie w ogóle nie wiem czy coś napisałem na temat Jeszcze tylko na zakończenie dorzucę niedosłownie: wydaje mi się łatwiej jest sprowadzić kogoś na swoją ścieżkę nie konfrontacją, a objęciem od boku.
odpowiedzodpowiedz tu
nodrugsnofun
prapsylocyb

postów: 319

zarejestrowano: 2008.09.21


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.25 07:41:39
Tutaj nie ma się nawracać, można dać Narzędzie, ale każdy ma swoją drogę. Dla jednego grzyb będzie zwykłą jednorazową przygodą, dla innego narzędziem doskonalenia się i już. Grzyb jest wszystkim co potrzeba do nawrócenia się, ale nie nawrócenia nie oznacza nic złego, nie ważne czy będziemy kogoś brać pod bok, czy spierać się dlaczego je itd. To bez sensu. Spory zmuszają do zastanawiania, powodują postęp, ale Narzędzie zostanie zawsze ponad nim. Jedzcie grzyby, zjedzcie kilkadziesiąt razy. W pewnym momencie przychodzi oświecenie względem samego Grzyba. To tak jak byście odkrywali siebie konsumując swoją przeszłość, przyszłość i wszystkie potoki emocjonalne wewnątrz. Jedzony sam daje nam poznać siebie, nieważne czy jemy z zamiłowania do halucynacji, dla śmiechów i dobrej zabawy. W pewnym momencie nogi stojącego twardo na ziemi odłamują się i twierdzenie o maszynce do tripów staje się nie tyle nieaktualne, co puste i wynikające z braku wystarczających doświadczeń EMPIRYCZNYCH. Czemu uprawa PC często sprawia problemy, uczy nowych doświadczeń, kombinowania itd? Aby uzyskać jakiś tam plon z mj jest łatwiej, prawda? Grzyb uprawiany albo się w całości zakazi, albo nie, a uprawa to tylko wstęp do poznania empirycznego obecnego już na etapie zaszczepiania itd. Potem jest jeszcze trudniej, a może nawet łatwiej zatracając poglądy które nabyliśmy na początku wyzwalamy się z teoretyzowania. Dlatego wszystkich zapraszam do jedzenia, a nie do interpretacji nielicznych jeszcze tripów, a co gorsza próby uświadamiania/oceniania kogokolwiek. Od tego jest Narzędzie.
Dziecko wiatru...
odpowiedzodpowiedz tu
Toxin
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.25 12:41:47
Czy mi się zdaje czy Panu Najcikowi troszkę pękła woalka. Miło mi poznać Pana zdanie. Tym bardziej, że również mam podobne.
" to wszystko jest po to żeby zmienić stan naszego umysłu. " -> Holy True.
W sumie faktycznie mogłem precyzyjniej zapytać. Oczywiście chodziło mi o używki które pozostawiają trwalsze ślady w psychice czyli takie do których stosowania potrzeba choć trochę odpowiedzialności. Większość z nich jest miła i przyjemna w stosowaniu o wiele bardziej od grzybków. Chyba nie powiesz, że grzybki działają jak MDMA. Mimo wszystko w porównaniu do innych zwykłych używek o tak silnym oddziaływaniu to PC nie zaliczają się do tych łatwych w stosowaniu. A czy mogą być maszynka do radosnych tripów? Na pewno. Mogą być wszystkim. Jednak potrzeba trochę wprawy by osiągnąć taki cel czyż nie? Niektórzy dostrajają się po pierwszych paru razach inni po parunastu, a jeszcze inni rezygnują. Zdecydowanie nie tak jak dobre MDMA które podoba się większości ludzi i to od pierwszego razu. A stosowane z głową również może dać bardzo pozytywne efekty no i ile zabawy. Dobrze jest wiedzieć czego się szuka i czego się oczekuje. A demonizowanie grzybków może i nie przyczynia się do ich popularności ale czy mógłbyś Najcik promować substancje o tak silnym profilu działania z czystym sumieniem ludziom których nie znasz, którzy jedynie napiszą coś na forum. Ci którzy są zainteresowani i czują się na siłach spróbować psylocybiczny pierwiastek zrobią to tak czy siak. Ich nie trzeba do tego namawiać. A ukazując PC w świetle takim w jakim stoją czyli, że dla osób początkujących mogą nie być łatwe, a przynajmniej nie tak jak inne poznane wcześniej substancje - myślę, że jest to w miarę odpowiedzialne i nieszkodliwe podejście. Nie mówimy tu przecież o herbatce. Ale to tylko moje zdanie.

Ciekawe rzeczy piszesz NDNF'ie. Twoje posty często zostają w pamięci.
odpowiedzodpowiedz tu
lecytynowe
szydełko
frywolnie




nienotowany


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.25 19:45:32
Tylko gdzie tu Graal, a gdzie Gra?
odpowiedzodpowiedz tu
nodrugsnofun
prapsylocyb

postów: 319

zarejestrowano: 2008.09.21


góra
ost.odpowiedź       # link do tego postu
dół
wysłano: 2011.08.26 23:02:16
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, siebie zapytaj. Gra uzależnia, Graal się zmienia wpływając na zmianę Gry, ale to ona przemienia nas. Właściwie to tylko o proces, czy uprawy, czy spożycia można się spierać i to jest owocnikujące. Graal zawsze jest absolutny, bo mój, twój, nasz, pytanie tylko czy tego chcę. Podoba mi się Graal/Gra, właściwie te określenia mogą determinować rzeczywistość w ogóle.
Dziecko wiatru...
odpowiedz
Droga Psychonauty
Fatmorgan
99582siutrab:
2013.07.24
14:05:00
Wrodzona czy nabyta odporność na psylo?
Grypki
45228noithai
frywolnie:
2011.05.13
23:49:26
Kolejna teoria bezwzględności pro woka tora na podłożu pewnej unifikacji
cjuchu
83282Mistrz
Eckhart
frywolnie:
2015.01.05
15:13:20
Ku pokrzepieniu
shroomator
13956kontynuator
frywolnie:
2011.10.21
16:52:14
szczyt mykologicznego mistrzostwa a kwestia ekointencjonalności akcji DarwiN przez pryzmat pasteryzacji mentalnej wirusopleśni pseudopurpurus indygus na eckhartiańskim gruncie
shroomator
713927cjuchu:
2011.04.02
20:13:38
witam i o czterorękie bóstwo pytam
tedor
4624128Gallus
Anonymus
frywolnie:
2011.03.04
18:11:08
Jak jest z tolerancją na PC.
Ursulus
512572Gallus
Anonymus
frywolnie:
2011.02.05
13:34:35
Jak poprawić samopoczucie?
Ursulus
13388Gallus
Anonymus
frywolnie:
2011.01.30
09:20:34
Psilo Zofia a SLD
shroomator
192898frs:
2012.03.15
13:33:50
Thailand Koh Samui
Psiaczek frywolnie
17146Gallus
Anonymus
frywolnie:
2011.01.09
00:19:13
Pierwszy raz...
Grzybek
111925div:
2010.11.11
00:16:07
Jak długo spożywacie i jak często.
quote frywolnie
488957Tomash:
2011.09.16
00:58:24
Cambodia vs B+
Schooya
920230oscar:
2010.11.06
09:07:33
Wrażliwość na pieczarki
Ż frywolnie
145809DanNight:
2015.04.26
23:03:29
Zwiększona moc.
Spore101
169112PANKUN:
2010.10.27
21:42:57
Objawy fizyczne organizmu
p.s.k
613828oscar:
2010.11.05
09:54:49
Pytań kilka przed moim 1 kontaktem
Ursulus
184454Verter:
2010.11.03
14:45:00
Dawkowanie i alkoholowstręt
Schooya
219333Schooya:
2010.08.11
17:43:50
Dziwna reakcja?
Szaban frywolnie
915162Szaban:
2010.07.04
21:55:36
<<<   <<  8 9 10 11 12 13 14 15  >>   >>>  

     Ostatnie posty . . .

     ¤ piny z boku boxa
     ¤ 10/12 słoików zakażone. Co poszło nie tak?
     ¤ Co zrobić z odciskami
     ¤ Wermikulit opcja czy niezbędnik?
     ¤ HELP już drugi rzut grzybków zatrzymuje się w miejscu.
     ¤ Problem z rejestracją
     ¤ Problem z wysychaniem ciastka - substratu
     ¤ Jak tworzy się mieszańce Cubensis (?)
     ¤ Zjadłem i nic
     ¤ Problem z kolejnym boksem Golden Teacher. Wilgotność? Jakiego producenta wybierać?
     ¤ Szukam rady

Forum› ‹Uprawa›  ‹Surowce›  ‹Sprzęt / Materiały›  ‹Odmiany›  ‹Konserwacja›  ‹Kulinaria›  ‹Wymiana›  »Psychonautyka / TripRaport« ‹TipsAndTricks›  ‹Archiwum›  ‹Inne›  nowy wątektematów:
299
odsłon:
1211565

Tematów na stronę
 
login:
hasło:

zapomniane hasło

regulamin       ZAREJESTRUJ

programmed by cjuchu noncorp. 2006

PoradnikI ]   [ GatunkI ]   [ Honorowi psilodawcY ]   [ PsilosOpediuM ]   [ FaQ ]   [ GalerY ]   [ TripograM ]   [ DarwiN ]   [ LinkI ]   [ EmaiL ]  

© psilosophy 2001-2024