Chciałbym rozsupłać kilka zwojów mózgowych poprzez rozpętanie małej burzy neuronów na temat końca roku świata tego - Anno Dominusa 2012.
Co uważacie zacni Psylonauci na temat teoryji Pana Terencea McKennay?:

http://www.youtube.com/watch?v=TjE8zWUT2eE

Jak czujecie się w tym być może ostatecznym czasie? Czy wasze neuro-fazy, wieszczą wam jakiegoś końca rychłe początki? A może chcielibyście stoczyć krytyczny bój z owymi proro(/pseudo)ctwami?
Ciekawy jestem opinii waszych i ciekawości waszej w tym temacie.
Na umysłu rozgrzewkę (z przymrużenie trzeciego oka) polecam prócz powyższego wykładu Pana TM, tenże oto informacyjny spot:

http://www.youtube.com/watch?v=j-rxe9Ayb8c

cytat: sempervivum

Dawno dawno temu, było wierzenie iż wszyscy ludzie są zbudowani ze światła które jest od zawsze, lecz które zmienia się w zależności od okoliczności jakie powstają.
Samo światło jest niezniszczalne, gdyż jest tylko światło. Czy jest potrzeba by światło zgasło?...

Miejmy nadzieję, że takiej potrzeby nie ma, bo niedane jest nam to sprawdzić... chyba. W każdym razie wydaję mi się, że przewidywania Pana TM, poparte jego badaniami oraz ogólnie tendencje apokalipso-wiesze uwidaczniają obawę (czy też zafascynowanie) nie tyle przed końcem ostatecznym, co przed diametralną zmianą świata(/światła), który(/e) znamy. Światło nie musi zgasnąć, ale może dla przykładu w wyniku pewnych okoliczności począć płynąć w odmiennym kierunku...

Co będzie to będzie, trzeba po prostu robić swoje i nie uciekać w wizje projektujące przyszłość.

Nie uważam, że to dyrdymały. Sam uważam, że coś może się zdarzyć, ale nie nastawiam się na nic. Jak coś się wydarzy, to i tak nie będę miał na to wpływu. Jeśli się nie wydarzy nic specjalnego, to nie będę rozczarowany.

Nie można wykluczyć rychłego końca naszej planety bo przecież co się kiedyś narodziło musi umrzeć.Czy to w naturalny sposób lub na wskutek jakiegoś działania czyż nie?Wszystko jest możliwe.Tym bardziej nie poznane są przez współczesne cywilizację pełne możliwości istoty jaką jest człowiek.Nie wspominając już o odwiecznym pytaniu.Skąd jesteśmy i w jakim celu tak naprawdę tu jesteśmy.Dlaczego niektórzy z nas z takim zachwytem i pasją patrzą w gwiazdy i przechodzi ich dreszcz ? Możliwe że dzięki psychodelikom Terrence otworzył się na coś co duch grzyba czy też może ayahuascy chciał mu przekazać i to rozkminił tak po prostu prosto z mostu i podał to dalej. Myślę że nie pozostaje nam nic innego jak spełniać nasze piękne marzenia oraz rozwijać się w kierunku doskonalenia samego siebie,żyć chwilą obecną i mieć nadzieję że kiedyś wrócimy do "Domu" ... a nie pisać czarnych scenariuszy bo takimi pozornymi krokami dalej będziemy tkwić w miejscu dając się sterować niczym marionetki.

cytat: div

Jak coś się wydarzy, to i tak nie będę miał na to wpływu.

Uważam, że jedyny sposób w jaki możemy wpływać na rzeczywistość, to wpływanie na samych siebie. Informowanie siebie i zmienianie swojego świata poprzez przetwarzanie tych informacji. Tak, więc na pewnym poziomie mamy wpływ na wszytko, co postrzegamy jako rzeczywistość... o ile ta możliwość nie zostanie nam odebrana.

cytat: z frywolnie

Sądzę natomiast, że nasza cywilizacja jak najbardziej może się sama wykończyć poprzez doprowadzenie do katastrofy ekologicznej lub wyhodowania czegoś w rodzaju inteligentnych robotów, które przejmą kontrolę nad planetą (matrix )

Na razie istnieje bardziej realne zagrożenie. Słyszeliście o ACTA? Jak nie to powinniście zacząć nadrabiać zaległości.:
http://www.youtube.com/watch?v=citzRjwk-sQ
http://www.youtube.com/watch?v=h1fJYlQ9iJY
To już nie jest teoria. To dzieje się na naszych oczach. Lad chwila może być nam odebrana wolność wyrażania swoich myśli bez strachu, że będą kontrolowane. Lada chwila to forum, może zostać zablokowane, a jego użytkownicy wytropieni i zamknięci, tylko dlatego, że myślą w sposób odmienny... to jest dopiero ponura wizja, bo wskazuje na kontrolę ludzkiej wyobraźni i kreatywności. Nie wiem jak was, ale we mnie wzbudza to niepokój. Na szczęście widzę też spore poruszenie wśród ludzi i mam nadzieję, że właśnie stajem przed obliczem sytuacji, która może nas połączyć... Jednak tak jak pisałem wyżej, rzeczywistość możemy zmieniać jedynie zaczynając od siebie. Dlatego ja mam zamiar na swój sposób walczyć z takim traktowaniem i wspierać każdy sprzeciw wobec tego. Przepraszam z góry za tę agitację, ale was również namawiam do przeciwstawia się tym ACTAkom.

cytat: psylosmok

co się kiedyś narodziło musi umrzeć

Mam pogląd, że nic nie umiera. Zmieniają się tylko formy życia. Myślę, że naszym życiom nie jest pisana forma umysłowej niewoli. Postarajmy się przynajmniej, żeby tak nie było.