witam was drodzy przyjaciele.
Wiem, że na forum przewinął się wątek odnośnie różnic między naszą lancentowatą a cubensis, jednakże tym razem chciałbym odnieść się do konkretnych danych. Przelicznik mocy podaje, że lancetka ma więcej psilocybiny na masę niż np. cubensis. Chciałbym zapytać was jak odbieracie różnicę ilości 4g lancetki a 5g cubensis, według obliczeń 4g lancetki odpowiada 5g cub(mniej więcej). Zdawałoby się, że powinna być jakaś analogia, nie mniej jednak wielu moich znajomych twierdzi, iż cubensisy mają łagodniejsze wejście i są bardziej (mistyczne?).Miałem doświadczenia z 3g cubensis i mogę to potwierdzić. Jestem świeżo po tripie 4g lancetki i muszę powiedzieć, że wizje nie były klarowne a nawet było.. szaro, sinusoidalnie pojawiały się uczucia błogości i olbrzymiego strachu.. Jestem ciekaw czy tyczy się to gatunku czy może jako młody adept muszę przejść przez matryce okołoporodowe. Nawiązuje do nich, ponieważ czułem w tym jakąś analogię, (skurcze, uczucie płynów owodniowych, miłość matki, zmniejszone rozmiary ciała w tym nawet członka). Nie sądzę, żebym doświadczył rozbicia ego itp. dlatego zakładam, że owe stany okołoporodowe mogły być jedynie projekcją mojego (ego?). Dodam, że był to pierwszy raz z taką ilością.. być może nie byłem na to gotowy.. chwilami czułem, że umieram, ale jakoś nie mogłem się przez to przebić (urodzić?). Pod koniec poczułem ogromną ulgę i radość niczym mały bobas kąpany w wanience

może to śmiesznie brzmi, ale takie były moje doświadczenia.. Co o tym sądzicie panowie?