Witam
Mam parę pytań/wątpliwości odnośnie suszenia i przechowywania grzybów
1.Po czym poznac ze sie zepsuły podczas suszenia/w pojemniku? (jak powinny wyglądać w środku) czy biały/niebieski meszek w środku grzyba (który był suchy, ale jednak jescze giętki) jest normalny? czy to oznaka zasyfienia? Zdarzyło się Wam może mieć do czynienia z gnijącym grzybem? Jak takowy wygląda?
2.jak powinny pachnieć suszone grzyby, jaki zapach wskazuje na ich zepsucie? Czy prawie niewyczuwalny albo słaby, delikatnie słodkawy zapach (podobnie pachniały ciastka po birthingu i ogólnie ciastka w terrarium) może być oznaką zepsucia?
3.Czy suszenie w pudełku z zamontowanym wiatrakiem jest ok, ma jakiś wpływ na moc? Na shroomery dosyć sporo osób sugeruje "fan drying" przez 48h. W zasadzie dosyć dobrze suszy.
4.czy używanie odwilżacza w postaci krzemionkowego (silica gel) żwirku dla kotow jest ok? Mam nieduże pudełko, na dnie 3-4cm warstwa krzemionkowego kociego żwirku, 5-6 cm wyżej siatka i na niej grzyby, wszystko przykryte wieczkiem od pudełka.
5.Czy można/warto przekrawać grzyby na pół (zwłaszcza te duże), żeby lepiej sie suszyły?
6.jak najlepiej przechowywać zeby sie nie zepsuły? Czy to rozwiązanie z trzymaniem grzybów szczelnie zamkniętych w torebce strunowej, i torebki w szczelnym słoiku z nasypaną na dnie warstwą odwilżacza (kociego silikonowego żwirku
) jest warte uwagi? Czy znacie może jakieś lepsze metody?
7. Bonusowe pytanie: Czy taki ćmiący (niezbyt dotkliwy ale trochę dokuczliwy) ból głowy po powrocie z pierwszej podróży (1.4g dosyć suchych) i jeszcze delikatnie ćmiący przez część następnego dnia to normalny/występujący efekt uboczny? Ćmi Was czasami głowa po podróży?
Wszelkie odpowiedzi będą dla mnie bardzo pomocne