Jesli temat byl juz poruszany to musialo mi umknac. Czy intensywnosc zabarwienia i glebia koloru niebieskiego na trzonie podczas obierania, krojenia ma cos wspolnego z zawartoscia substancji czynnych w konkretnym grzybie? Czesto male i srednie grzybki sa az granatowe na calej powierzchni trzonu (maja tez duzo bardziej intensywny zapach) i kolor wyskakuje momentalnie jak zobacza zblizajacy sie noz Te wieksze i najwieksze przy obieraniu trzonu sa nadal jasne (jeszcze nie niebieszczeja). Po przekrojeniu wzdluz na cztery czesci od srodka miejscami widac jak puszczaja kolor jednak zawartosc koloru niebieskiego w porownaniu do bialego (lub kremowego) jest raczej znikoma.

edit
Zapomnialem temat umiescic w odpowiednim dziale. Prosze o przeniesienie.

Niektóre podgrzybki czy podciecze po przekrojeniu też robią się niebieskie, a nikt po nich nie zagina czasoprzestrzeni
Ale do rzeczy... Zawartość bliżej niezidentyfikowanych związków fenolowych, będących prekursorami biosyntezy m.in. psylocybiny, agreguje i utlenia się na wolnym powiterzu dając charakterystyczne niebieskie zabarwienie. Nie psylocybina daje niebieskie zabarwienie, tylko prekursory bądź pochodne.
Co nie wyklucza, że grzybki bardziej niebieszczejące będą mocniejsze - więcej prekursorów, więcej produktów, w tym psylocybiny. A może być i odwrotnie, że podczas wzrostu grzyb nie przesytetyzował prekursorów na związki psychoaktywne, akumulując prekursory, i grzyb będzie słaby.

Na grzyba nie ma reguły - za dużo czynników wpływa na ich rozwój. Dlatego tworzą się takie legendy i mity.