Wystarczy wpisać tematykę po angielsku z dopiskiem tattoo. Przy okazji, dlaczego chcesz akurat grzybki sobie wytatuować?
http://bit.ly/1jr06NW

Przybysze zmienily moje zycie , zapadly mi gleboko w swiadomosc. Szanuje to co potrafia dla nas zrobic jak matke ziemie po ktorej chodze. Tatuaz przypominal by mi jak sa dla mnie wazne i byl by oznaka czci tego pieknego daru jakim obdarzyla nas natura.

Vladimirze Vladimirowicz. Podałbyś może większą ilość "technik"?

Pozdrawiam

Jak u Ciebie wygląda przygoda z dziarami? U większości jest coś pokroju rysowałem od dzieciństwa, a tatuaże to moja forma ekspresji. Dużo wydałeś na sprzęt? Za dwie maszynki to pewnie 5 stów jak nie lepiej.

W zasadzie to każdy tatuaż jest z pojedynczych kropek Odnośnie Pana Feranka to technika ręczna "bez maszynki" występuje w wielu formach. Może być to jak onm (coś pokroju szycia), może byćtakże mini włócznia, którą rozcina się skórę i wprowadza pigment. Najbardziej kultowe wykonywanie tatuażu kojarzy mi się z dwoma patyczkami. Na jednym jest zamontowana igła ze sznurkiem, który jest zbiornikiem oraz drugiego patyka, który jest można powiedzieć młotkiem. Parę ładnych lat temu widziałem, jak jakaś babeczka z 60-70 lat robiła te dziary jak szalona.

Na stronkach widziałem rzeczy pokroju sztuczna skóra, zestaw dla początkujących i jakiś tam zestaw dwóch maszynek, iluś tam farb, kalk etc. Zestaw w teczce kosztował około 500zł. Fajna rzecz pewnie do zabawy, minusem jest dla mnie cena lecz coś kosztem czegoś. Obstawiam, że satysfakcja szybko zwróci koszty nie mówiąc już o pieniążkach za zrobione tatuaże.
Vladku, mógłbyś podesłać kilka swoich prac i podać kilka ewentualnych rad? Niedługo może znajdę jakieś ciekawe materiały do wyćwiczenia pewnych ruchów ręki o do ćwiczenia techniki

Przy okazji, kiedyś rozmyślałem, żeby stworzyć jakieś małe oficjalne logo tej oto stronki i żeby posiadać ten symbol przy sobie. Chociaż w formie breloczka, naszywki na skarpetkach czy tam tapety w telefonie.

Pozdrawiam.

Pisz na V**********

Ps. Co do patyczka z gwoździem owiniętym sznurem, mam taki właśnie oryginalny od pana pewnego który dość często bywa u ludu Mentawai (taki lans )

Kiedyś myślałem, żeby wytatuować sobie na ciele, albo grzybka lub strukturalny wzór psylo. Później myślałem, aby wykonać sobie otwartą księgę, a do niej robić wpisy pokroju czego trudnego i ważnego dla mnie się nauczyłem lecz mowa tu o chemii. Również myślałem o wytatuowaniu się w dość nietypowy sposób. Składałbym się wręcz z napisów, które stworzę w stanie nietrzeźwości i byłoby to coś pokroju "alcohol" "meth" etc lecz ludzie stwierdzą, że mam bzika przez te dziary, a tak to nikt nie musi przecież o tym wiedzieć. Inaczej bym wytatuował sobie na dłoni kolbę, tak by każdy przy powitaniu mógł dowiedzieć się kim jestem.