Witam, mam znjamoego

który od jakiegoś czasu dość regularnie i często spożywa grzybki
Powiedzmy że w przeciągu 2 miesięcy w zasadzie co tydzień. Ilości na początku 3-4 później 5-6 gram suzonych.
Otóż według ogólnie dostępnych informacji tolerancja wzrasta bardzo szybko ale również szybko zanika. I w tym przypadku było podobnie.
W zasadzie co tydzień ów znajomy tripy miał o podobnej skali działania, oczywiście każdy inny ale moc z grubsza podobna. Lecz po około własnie 2 miesiącach 8 sesjach tydzień w tydzień nastpąpiły duże zmiany. Tripy były bardzo słabe. Objawy fizyczne w zasadzie takie sdame za każdym razem natomiast sama podróż w zasadzie nie zauważalna można powiedzieć że brak. Jakieś lekkie pobudzenie i tyle. żadnych wizuali czy przy otwartych czy zamkniętych oczach. Można powiedzieć że poziom doświadczenia to jakieś 10% tego co było na początku przy tej samej dawce.
OK koleś pomyślał że za często i tolerancja wzrosłoa. Więc ostatnio była przerwa 3 tygodnie i dawka 6g suszu. I znowu nic. Grzybki raczej sprawdzone wszystko z jednej chodowli. Acha przy ostatnim razie po owych 3 tygodniach przerwy i zażyciu 6g szuszu, wystąpiły "drgawki" z zimna. W zasadzie za każdym razem na początku efekt ten efekt występował. Tym razem też, lekkie młodości też. Powiedziałbym że bodyload standardowy w tym przypadku natomiast podruży brak. Tylko uczucie pustki.
Dobra jak myślicie lub wiecie czym to może być spowodowane? Czy to może być trwały efekt, jak można temu zaradzić.
Pozdrawiam wszystkich podróżników