Cześć!
To moja pierwsza przygoda z cudownymi przybyszami z innego wymiaru, więc zaznaczam, że jestem laikiem w temacie mykologii oraz samego hodowania (uprawiania?) magicznych grzybów. Będę wdzięczny za wszelkie oceny i porady, z góry za nie dziękuję. A teraz do rzeczy:
10.09 zaszczepiłem swoje pierwsze słoiki z substratem z mąki ryżowej i wermakulitu zarodnikami odmiany B+, postępowałem zgodnie z instrukcjami, więc mam nadzieję, że uda się uniknąć kontaminacji. Martwi mnie natomiast kilka spraw. to zdjęcie mojego najładniejszego słoika
wszystko wygląda pięknie i zdrowo, prócz dużej ilości wody osadzającej się na ściankach słoików w miejscach, gdzie rozwinęła się grzybnia. Zachowałem prawidłowe proporcje jeśli chodzi o składniki substratu, lecz nie dam sobie ręki obciąć, czy nie dostało się do środka trochę wody podczas sterylizacji w szybkowarze. Nie jestem tego pewien, bo wydawało mi się, że słoiki były dobrze zabezpieczone folią aluminiową (kilka warstw + gruba gumka recepturka). Czy nadmiar wody na ściankach słoika przeszkadza grzybni w rozwoju? Czy niesie to za sobą inne niebezpieczeństwa? Zdążyłem już bardzo polubić swoją kolonię, może jest jakiś sposób, żeby trochę poprawić sytuację?
Słoiki stoją w ciemnym pojemniku w stałej temperaturze ok 28*, może woda skrapla się przez zbyt wysoką temperaturę?
Będę bardzo wdzięczny, jeśli ktoś z Was, przyjaciele, rzuci okiem i doradzi
pozdrawiam!
P.S. jeśli ktoś z Was byłby zainteresowany wymianą printa na lokalizację pięknej polany, gdzie rosną łysiczki (ok 100km od Warszawy na południe), to zapraszam!