Czy z tych grzybów może wyrosnąć coś sensownego? Co mogę zrobić żeby poprawić warunki.

Szukam informacji po poradnikach i forum i nie mogę znaleźć dokładnych informacji co do:
- Ilości światła potrzebnego do owocnikowania.
- czym dokładnie są aborty, kiedy je usuwać i czy można je spożywać.
- czy 1.5 godz namaczania substraty to nie było za mało i czy w związku z tym można namoczyć ponownie?

Proszę osoby doświadczone o jakieś wskazówki.

Martwi mnie te 9 10 dni od pinów i taki stan jak na foto. (U Ciebie poszło to 2 razy szybciej)

Poczytałem i działem, wygląda na to że wilgotność nie jet za wysoka więc pryskam 2-3 razy na dzień i wietrze 4-5, przymknąłem też roletę żeby wpadało mniej światła do pokoju. (na foto widać jak grow jest ustawiony względem okna)

Dzięki za wyjaśnienie co to aborty

Nie miałem instrukcji w zestawie choć powinna być dlatego sprawdziłem na stronie producenta i tam pisali że 1 godz.

Dzięki za informacje, mam nadzieje że, jeszcze ktoś podzieli się wiedzą.

Odpadł mi już jeden growkit przez bakterie dlatego robię wszystko żeby z tego coś wyciągnąć

Te zielne co zaznaczyłeś to są właśnie typowe aborty, można z nim czekać do końca rzuty, ale czy trzeba je wczesniej usuwać nie wiem tu musi się wypowiedzieć ktoś bardziej doświadczony.

Tu masz temat o abortach i ich konsumpcji http://www.psilosophy.info/forum/?showtopic=20081123102748 ja moje >>aborty<< tz grzyby zdrowo wyglądające ale które po prostu nie wyrosły ususzylem i planuje jeść jak będzie kedy posucha.

W tym okresie raczej bardzo mam jest słońca jeśli o ile sie pojawia to raczej bym sie tym nie martwił ze im to zaszkodził.

Grzyby pojawiają się po bokach i od spodu bo maja dostęp światła, oklej to jakaś taśma nie przezroczysta, a najlepiej czarna wdoodporną to zniwelujesz dostepnswiqtla i przy następnym rzucie nie będzie tego tyle. Podczas zbioru bedziesz to musiał usunąć wyciągając ostrożne substrat w miarę sterylnych warunkach.

Trochę dziwnie to u Ciebie idzie, u mnie właśnie jak się pojawiły grzyby to cały czas był, jest progres widoczny co kilka H. U Ciebie coś opieszałe to idzie grzybką.
Przykro mi z tego powodu, bo każdy by chciał swojego zjeść a tu takie niespodzianki. Już drugi raz.
Je wiem czym to może być spowodowane. Jeśli temp jest w normie i wietrzysz minimum 2x dziennie, może przez zbyt krótkie moczenie? Ja naprawdę nie wiem bo moj skill jest naprawdę mały.

Musi się tu ktoś wypowiedzieć z doświadczeniem, może zauważy jakis błąd.

Grzyby stały w miejscu, kilka dni i praktycznie bez wzrostu, robiło się coraz więcej abortów, w końcu co niektóre zaczęły sinieć więc zebrałem wszystkie, wywaliłem też te co rosły w dół i na bokach doniczki, całość dałem do lodówki i od 7 dni tam czeka.
Warunki miały na moje oko bardzo dobre:
- temp 22-24
- pryskane codziennie
- ostatnie 5 dni wietrzone po 3-5 razy dziennie

Na YT jest francuzki filmik instruktarzowy i tam namaczają przed pierwszym użyciem 24godziny.

Myślę, że zamiast tego kartonu po prostu obklej boki growkita ciemna taśmą izolacyjna- będzie Ci wygodniej, ale to już jak uważasz. Ponownie namocz i włóż na ten czas growkita do lodówki. Później to tylko kwestia cierpliwości. Ja moczylem po 12-13h i wszystko rosło jak na sterydach