Witam,
Po pierwszej przygodzie z kosmitami około 3 miesiące temu, podjarałem się ostro i z miejsca zamówiłem growkita. Niestety rzeczone pudełko nie mogło być odpalone od razu, ponieważ ciągle miałem jakieś wyjazdy dłuższe i krótsze. Zalałem go więc wodą dopiero 8 dni temu. Jakby tego było mało, to sklepikarz nie przesłał mi instrukcji więc posiłkowałem się opisami ludzi z forum ale przyznam, że nie wszystkie elementy układanki ogarnąłem. Tak więc w skrócie opiszę co jest grane:
-Odmiana to golden teacher
-Zalałem pudełko wodą lecz nie przykryłem i nie schowałem go do lodówki. Wodę wylałem po 12h i pudełko wylądowało w worku z zestawu. Nie robiłem dziurek widelcem.
-Worek zalany 300ml wody leżał w szafie bez dostępu do światła pierwsze 5 dni, następnie wyczytałem, że powinno się dawać grzybni chociaż 2h umiarkowanego światła i tak też od tego czasu czynię.
-zapach z grzybowego zrobił się trochę kwaśny
-Dzisiaj (10 dni po zalaniu wodą) pojawił się pierwszy pin. Pudełko dalej leży w stojącej wodzie.
-Warunki jakie panują to 20-24 stopni.
Od dzisiaj mam w planach wietrzyć pudełko parę razy dziennie i spryskiwać ścianki mgiełką.
Teraz czas na moje pytania:
-Czy teraz wylać wodę i spryskiwać jedynie folie?
-Czy przed następnym rzutem podziurawić substrat widelcem i czy wspomóc go wodą z miodem?
-Czy substrat do wyjścia pinów winien być przykryty wieczkiem od pudełka?
pozdrawiam