Witam kolegów po fachu,
Czy ktoś znalazł coś w tegorocznym sezonie (poza górami). Ja osobiście powiem wam że wybrałem się na zbiory na początku i połowie października ( po tym jak padało przez około 2 tygodnie)
Zdradzić wam mogę że buszowałem w północnej części ojczyzny, no i ... klops. Byłem na zasłyszanym spocie sprzed roku - pucha, biegałem po obszernych pastwiskach - puchon. I to dokładnie przeszukując na klęczkach "sita" trawy.
Czy tylko mnie się nie powiodło ?
Jak myślicie czy warto się jeszcze wybrać po ostatnich przymrozkach ? Bo coś czuję że jeszcze klimat dopisuje.
