W polskich warunkach w lecie problemem jest chyba głównie wilgotność, tak że w skrzynce powinno być OK jeśli kolega zapewni odpowiedni dostęp powietrza. Zimy oczywiście nie przetrwają.
Czy ktoś próbował zebrać odciski z semilanceaty, skolonizować i wystawić na owocnikowanie ? A może by tak zaszczepić swój ogródek lancetowatą ? Jak myślicie jaki substrat na indoor, outdoor ? Duże ryzyko zakażenia ? Może substrat odizolować od gleby jakąś siatą wkopaną w ziemie np o powierzchni metra^2, a w środku substrat z glebą.
Z tego co wiem wielu próbowało, nie bardzo się udaje. Sam miałem się zabrać, ale w okolicach Torunia ciężko o Łysice. Wydaje mi się że najlepiej byłoby wielokrotnie pobrać DNA i mnożyć dziesiątki szalek. Dobrze po nawozić trawnik obornikiem i zmiksowane szalki rozlać po tymże.
Widzę że stuknął mi jubileuszowy 500 post. Muszę to jakoś uczcić, zapowiadam więc niebawem własny poradnik zmaksymalizowanej wydajności w polskich warunkach. Będzie to moja własna metoda uprawy najniższym kosztem i czasem i najwyższą wydajnością. Pozdrawiam i do usłyszenia