Widzę brak zainteresowania. To może ja zacznę.
Puścimy muzyczkę
:
Serge Devant - Take Me With You
https://www.youtube.com/watch?v=NrLkjDhkDf8
Tak jak to zauważyleś Psylolubie w wątku :
Doświadczenie enteogenne wywołuje w nas stany wzmożonej empatii która nieodwzjemniona może rodzić frustracje.
Doświadczenie enteogenne poszerza wgląd w naturę naszych problemów które (jeżeli wypływają z naszego otoczenia na które mamy znikomy wpływ) to może to wywoływać złość, a nawet agresje czy załamanie nerwowe.
Gdy przekonanie o sprawiedliwości dobrej karmy zderza się z realiami brutalnej rzeczywistości (cynizm, obłuda, nietolerancja) to może to generować zawód i żal.
Wówczs zostają poddane próbie nasza wiara i umiejętność zmieniania siebie i otoczenia (radzenie sobie z problemami).
Niepowodzenia na tym polu moga denerwować i sprawiać, że przerzucamy odpowiedzialność na tych co nie potrzeba.
Dlatego tak istotny to temat, szczególnie dla młodych użydkowników których jak widze tu nie brak. Wszak, nie każdy podróżnik to zaraz Mahatma Gandhi.
Umiejętność radzenia sobie z problemami i odporność na sytuacje stresowe u przeciętnego trippera jest różna i nie trzeba się tego wstydzić.
4-OH-Tryptminy wybitnie uwrażliwiają nasze mózgi na stres co może być nieobliczalne, więc nie przejmujcie sie - spotkacie się ze zrozumieniem.
W wądku tym mogą wytłumaczyć się oprawcy z każdej sprawy. Zachęcam do szczerości.
Miło by było jakby wypowiedzieli się także doświadczeni podrożnicy.
Z uszanowaniem