>>Miałem obawy, że już mie się mózg zlasował od zbyt częstych wrzutów bo ostatnio nie odczuwałem już tego co kiedyś.
>>Podniesienie nastroju, prawie bez tej magii.
>>Jednak w zeszłym tygdniu świeże łysice zrobiły robotę aż za bardzo.
A nie było to może tak, że jak miałeś te suszone to "ładowałeś" jak małpa kit co chwilę
a potem między tymi świeżymi była dłuższa przerwa?
Bo jednak rok to nie jest jakoś tak specjalnie długi czas aby moc spadła do prawie zerowego stopnia. Ja co prawda z łysiczkami praktycznie mam zerowe doświadczenie, ale nie sądzę aby jakoś specjalnie się różniły od Cubensisów, a te potrafię zamknięte w słoiku i przechowywane w ciemi w szafce trzymać po kilka lat. Np obecnie mam kilka słoików które zebrałem prawie 2 lata temu i jak około 2 miesięcy temu ostatnie sesje mikrodawek po 0.15g robiłem to prawie nie czułem spadku mocy w porównaniu do tego jak były tuż po ścięciu i wysuszeniu.