Czekoladki trzeba robić ze względnie ostudzonej stopionej czekolady, polecam też dodać kapkę oleju kokosowego, co by masa nie zastygła zbyt szybko nawet w niskiej temperaturze. Jak będziesz miał taką masę, którą możesz spokojnie wziąć na palec i nie czuć jakiegoś super ciepła (delikatnie cieplejsze może być, coś koło 45-50 stopni), to wtedy rób czekoladki w wytłoczkach i cyk do zamrażarki by się zastygły. Aktualnie też trzymam je w zamrażarce, co jeszcze nie wiem czy jest dobre, ale niska temperatura przechowywania raczej nie powinna nic uszkodzić. Trzymajcie się tam w tej cukierni
