Cześć takie moje uaktualnienie i podsumowanie.. Wszystko rozwija się tak jak powinno, dopiero od momentu odstawienia maty grzewczej, odradzam każdemu zakupu takowej maty jeśli w pomieszczeniu gdzie znajduję się growkit temperatura nie spada do tych 17/18*c, czyli jeśli masz zamiar trzymać growa w domu to nie ma sensu kupować żadnych "dogrzewaczy", ja bym dosłownie ugotował grzybnie..
Oprócz tego, nie zachowywałem odpowiedniej "higieny" tzn. nie odkażam rąk, torby, szafy, podłogi, mieszkania i parapetu podczas otwierania worka, ale też nie kicham nad nim..
Chodzi o to że czasami nie da się upilnować tak w stu procentach tej "sterylności" i z tego powodu nie trzeba się od razu katować..
Wiadomo jest to ważne, bo uczy nas od samego początku właściwych nawyków i oczywiście niweluje możliwość wystąpienia "zakażeń"..
Co do lampy, poczytałem trochę na tym forum i ogólnie zgłębiłem naturę samych grzybów a tekst zaciągnąłem z jakieś stronki (ogólnie potarzał się na kilku stronach )
"To zależy od tego jaki to grzyb. Pieczarki nie potrzebują światła, w ciemności rosna śnieżnobiałe, gdy maja dostep światłą posiadają zazwyczaj kolor jasno kremowy. Natomiast większość innych grzybów uprawnych, potrzebuje w pewnym okresie wzrostu swiatła przez średnio 8-10 godzin na dobę. Przykładowo boczniak ostrygowaty potrzebuje w momencie wiązania owocników (gdy zaczynają wychodzić z dziurek w folii grzyby) światło przez 8-10godzin na dobę i natężeniu min 300-500 luxów, czyli tyle, aby przeczytać tekst gazety."
Więc wychodząc trochę na przekór osobom z tego forum postanowiłem że zostawię lampę led "150W" odległość to, po przekątnej szafy jakies 30 cm,[ +kolejne 20cm samego worka(czyli od lampy do grzbni mamy jakieś 50+-5cm] światło pada nie bezpośrednio na torbę tylko jest rozpraszane..
Puszczałem ją cyklem 12/24h tylko po to żeby unormować cykl dobowy grzybkom i jeszcze nie za obserwowałem żadnych nie porządanych skutków..
Proste że jak wysatwisz same pudełko bez worka na bezpośrednie słońce przy upale 35*c to ci się grzybnia spali.. ( Ja tak kiedyś załatwiłem chomika )
Ale jeśli to kontrolujesz to światło MOIM ZDANIEM NIE SZKODZI..
Co do otwierania worka, przez pierwsze 7/10dni trzymałem growa na rozkręconej na maksa grzałce, worek pozornie był zamknięty ale miejsce w którym go położyłem spowodowało otwarcie go, po mimo że nawet nie byłem tego świadomy, worek się złożył i powstała szczelina.. I tak stał z tą szczeliną przez te 7 do 10 dni.. I, i tak się piny pojawiły i tak.. ( a zawał to miałem ostry, myślałem że zmarnowałem boxa i wszystko nadaje się do śmieci )
Ale wietrzyłem systematycznie i udało się uratować, ale czy na pewno tak systematycznie? Pierwszego dnia 4 razy plus 2 pryskania, drugiego dnia 3 razy i raz psikałem a trzeciego dnia już tylko raz wietrzyłem i spryskiwałem ( Bo mam swoje życie i nie mogę skupiać się tylko na grzybni) I co? Nic.. Wszystko okej, nic się nie dzieje wręcz przeciwnie, z dnia na dzień widzę progres wśród moich małych kosmitów.. Oczywiście im częściej wachlujesz baga tym więcej dostarczasz tlanu grzybni ale znów dochodzę do jednego wniosku, NIE DAJMY SIĘ K#$WA ZWARIOWAĆ..
Growkit jest przystosowany dla laijków i odmiany takie jak miedzy innymi "Maztapec"
Są naprawdę "idioto odporne" tzn. wybaczają dużo błędów hodowlanych..
Więc jeśli jesteś takim samym lajkiem jak ja, a na ten post trafiłeś szukając odpowiedzi na któreś z zagadnień poruszanych wyżej lub tak jak ja, wcześniej, nie masz po prostu pewności czy dobrze robisz..
Wyluzuj..
Mi się udało, to i tobie wyjdzie!
" youtube/watch?v=cbLSWk9X9GI " Tu jest wszystko wyjaśnione na filmiku.. Wystarczy postępować zgodnie z instrukcją (OPRÓCZ PODPUNKTU Z MATĄ GRZEWCZĄ)
(Mam nadzieję że pomogłem chociaż jednej osobie... ) Jobla idzie dostać od tych stresów!
Trzyamjcię się w tej psylosophy.info/forum !

