Cześć,
mam prośbę o pomoc w zidentyfikowaniu "narośli" na okrywie grzybni. Generalnie moja pierwsza uprawa ze strzykawki, mazatapec, na substracie z kukurydzy. Okrywa - wermikulit + włókno kokosowe, sterylizowane w szybkowarze. Po przygotowaniu tacki owinięte w folie aluminiową i inkubowane do dzisiaj, to jest 7dni. Sprawdzane było jeszcze 2-3 dni temu, to jeszcze nic nie było widać na powierzchni okrywy, a dzisiaj takie coś. Ma ktoś pojęcie co to może być?
EDIT: teraz to mi to jednak przypomina pleśń pajęczynową, ale miłoby było jakby ktoś potwierdził. Da się coś w takim wypadku z tym jeszcze zrobić, czy do wyrzucenia?
Poniżej zdjęcie słoika z kolonizującym substratem zrobione jakieś 4 dni przed robieniem tacek. Może już tutaj coś jest nie tak i dlatego tak to wyszło?