Siema, jest to moja pierwsza uprawa, zakupiłem growbox Golden teacher. Instrukcja była nie do końca jasna, więc na pierwszym rzucie po prostu w bagu była luźno nalana woda, a grzyby rosły znakomicie. Było to około miesiac temu.
Po zbiorze zalałem boxa jednak być może na za długo bo leżał dobę w wodzie. Drugi rzut pokazał się tydzień po namoczeniu. Grzybów było spoko jednak w jednym miejscu i szybko przestały rosnąć, a kapelusze ociemniały. W torbie trochę śmierdziało ale po wysłaniu wody z niej ( dodam że wymieniłem wodę na 2 rzut) było ok. To jest trzeci rzut, od razu po zalaniu (tym razem 12h) zaczęły rosnąć jednak znów w jednym miejscu, a teraz wyglądają dość marnie, kapelusze mokre i mają brzydki kolor a grzybnia z boków pomarańczowa. Wcześniej była żółta i myślałem że to po prostu metabolity jednak boję się że to zakażenie. Zraszam teraz raz dziennie i bardzo dużo wachluję. Są wystawiane na światło w rogu pokoju za szafką kilka godzin dziennie. Czy da się coś z tym zrobić jeszcze?

A jaka jest przyczyna tegoż zjawiska I co mogłem zrobić źle?

O cholera, tak właśnie myślałem że to bacillus, dzięki za informację i za gratulacje też dzięki. Jest to moja pierwsza uprawa, a wskazówki dot growkita nie były dla mnie wystarczająco jasne. No nic to teraz pozostaje wyrzucic, kupić strzykawkę z zarodnikami i zabrać się do prawdziwej roboty. A można zjeść grzyby zainfekowane bacillusem ? Pytam z czystej ciekawości.