Cześć. Jak w temacie. To moja pierwsza próba hodowli. pierwsze oznaki kolonizacji pojawiły sie ok. 7-8 dni od zaszczepienia.
Postępowała ona gładko do pewnego momentu. Od ok. tygodnia proces ustał, a właściwie grzybnia przerasta ścianki pojemnika, lecz niestety tylko scianki.
Dno pojemnika ciągle bez zmian. Dzis zauważyłem, że jedno ciastko zaczęło sinieć. nie wiem, czy to zakażenie, czy to od brania do rąk i częstego zaglądania..
W miejscach nie przerośniętych miedzy sciankami pojemnika a substratem jest troche luzu, jakby ciastko się trochę skurczyło/ubiło
Czy ktoś doświadczony zechce podzielić się opinią/radą?

