Pierwsza sterylizacja żyta poniosła klęskę.
10 minut przed końcem drugiej godziny poczułem dziwny zapach, spuściłem ciśnienie i otworzyłem szybkowar żeby sprawdzić co się dzieje. Zgrzewy w oby dwóch workach puściły z lewej i prawej strony, żyto wysypało się na dno i teraz rozmyślam jak owe przypalenie usunąć.. Bez konkretnego środka do takich zadań chyba się nie obędzie
Co do samego procesu żyto najpierw pożądnie przepłukałem, i odsączyłem. Nasypałem do worków równe 1135g mokrego ziarna, po czym dolałem wody tak, że poziom wody był wyższy od poziomu żyta o +/- 2mm, całość ważyła między 1700 a 1800 gram, nie pamiętam dokładnie ile.
Rozgrzaną patelnią (nie mogłem znaleźć żelazka) przez gazetę zgrzałem górę torby, zalałem spód szybkiego na tyle na ile pozwoliła mi tacka do gotowania na parze, zapakowałem dwie torby i skończyło się niestety fiaskiem..
Dodam że po wyciągnięciu nadmiar torby był prawie tak samo zgrzany jak bym zrobił to patelnią, co odcieło dostęp zboża do filtru więc co zrobić aby przy następnej próbie tak się nie stało?
A może to wina samych worków, i są nie przystosowane do dwu godzinnej sterylizacji?
Może przy ich objętości (więcej niż wspomniane 1135 g mokrego zboża nie zapakuję) nie muszę sterylizować 2 godzin tylko np godzina lub 1,5 wystarczy?
Szybkowar który posiadam osiąga 15 psi czyli 121°C
Poza tym żyto przykleiło się do ścianek
Link do worków: https://allegro.pl/oferta/worki-do-uprawy-grzybow-sterylizacja-pak-25-szt-9395098550