Witam was bracia postanowiłem podzielić się moja mała tajemnica jak zboostowac swoją podróż po krainie magi Polecam wam kupić lightsticki świetliki spławikowe / bransoletki świecące w ciemnościach po przełamaniu. Na tripa zabieramy nożyczki, noża lub zapalniczkę udajemy się do lasu po zmroku lub w domu jak kto woli przy zgaszonych światłach odpalamy sticki przecinamy jeden koniec i rozmachujemy cała zawartość wokół siebie Według mnie najlepszy efekt jest w lesie można poczuć się jak w avatarze Ps. Podzielcie się swoimi doznaniami za pierwszym razem zapiera dech w piersiach
Mi tripa zawsze zwierzęta robią jak w domu sie zdaża śpiący kot przy zapalonej lampie ledowej coś pieknego albo jak chcecie zobaczyć coś naprawde pięknego to polecam zdjąć koszulke i iść pod lustro nawet z kilkoma kg za dużo hahahah
Terence McKenna pisał żeby wsiąść 5g i zamknąć się w ciemnym pomieszczeniu. Podejrzewam że takiego efektu nie osiągniesz nawet przy 1kg tego kwasu na drzewie
ElGrzybunio potwierdzam polecam do tego jakiś lofi hip hop na słuchawki albo na głośnikach co by bas trząsł. A najbardziej polecam takie combo: 6g suchych Golden Teacher, bongo, ciepło się ubrać, zamknąć oczy w tym ciemnym pokoju i wpuścić odrobinę światła na przykład z monitora(im więcej kolorów będzie wyświetlał obraz tym lepiej) rozwal się wygodnie na fotelu i odleć . Te kształty i obrazy które tam zobaczysz onieśmielają, raz widziałem nawet własną śmierć i zaznaczam że nie był to bad trip. I najważniejsze jak zamykasz oczy na taką podróż trzymaj coś w ręce, szklankę z napojem albo browar (utrzyma cię to w naszym świecie). Miłej zabawy pozdrawiam
@edit
I nie zaglądaj w ciemne lub przyciemnione rogi/brzegi tego co będziesz widział.
ja tylko zarzucam jak się ściemnia ciemno półmrok potęguje wizualizacje i z doświadczenia wiem że trzeba obrać sobie jakąś misję nie siedzieć w miejscu lecę sobie przez las nad rzekę czy gdzieś na ambonę faza się zmienia jak w kalejdoskopie jak siedzę w domu nie czuje się komfortowo czuje się uwięziony zawsze mnie ciągnie gdzieś na dwór a wiadomo z grzybem nie wygrasz (piwko zawsze mam przy sobie raz wypije z 2 a nie raz otworze i to by było na tyle )