<<< << 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 >> >>> |
۞ | Temat | Autor | Odpowiedzi | Odsłon | Ostatnia odpowiedź |
| Niezwykły świat grzybów | ElGrzybunio | 3 | 1552 | VisMaiorPsyl o: 2022.04.10 18:13:37 |
| Wylew podczas tripa, ku informacji. | Brunon | 6 | 2474 | PsiloPony: 2021.11.14 10:59:01 |
| GOLDEN TEACHER - choroba czy dziwactwo | Amator frywolnie | 4 | 2082 | Horonszy: 2021.11.04 16:38:01 |
| Set & settings :grzybienie samotnie w lesie czy miasto wraz z tripsitterem? | Brunon | 2 | 1129 | ;) frywolnie: 2021.10.11 16:23:54 |
| Pierwsza podroż. | lotnamewa | 2 | 1490 | casloskopicu s: 2021.06.23 23:48:53 |
| Seks podczas tripa | bk123124 frywolnie | 6 | 3615 | majster100: 2023.01.02 01:59:35 |
| Psylocybina w leczeniu depresji | conrrado | 10 | 3163 | ;) frywolnie: 2021.05.19 20:51:44 |
| "MEGADAWKOWANIE" psylocyby + lions mane niacyna tryptofan | czarus321 | 9 | 2287 | ElGrzybunio: 2021.11.04 18:48:07 |
| Stało się, pierwszy trip. | Alum89 | 26 | 3798 | murdock: 2021.04.26 09:38:42 |
| Mikrodawkowanie psylocybiny | asroma1927 | 7 | 5236 | PsiloPony: 2021.11.05 11:06:20 |
| Częstotliwość a pierwszy raz | Playero00 | 1 | 975 | Ypsi: 2021.03.20 12:37:38 |
| Dekoracja pomieszczenia | Robinek frywolnie | 2 | 786 | PsiloPony: 2021.01.18 22:29:05 |
| Jakie zarodniki wybrać? | Apocojatu | 10 | 1658 | Ypsi frywolnie: 2020.12.28 22:21:12 |
| Tripsitter a schiza | bilo420 | 7 | 1504 | Krystyna Morda frywolnie: 2021.01.19 19:46:33 |
| Kambo - super żaba i wasze doświadczenia z lasu ? | ElGrzybunio | 2 | 779 | PsiloPony: 2020.12.18 19:19:34 |
| Czy jest szansa że grzyby są neurotoksyczne ? | Patronum frywolnie | 5 | 1198 | ElGrzybunio: 2020.12.08 21:22:25 |
| Tolerancja - po ilu dniach kolejna podróż? | somatic | 14 | 5063 | Swinia frywolnie: 2020.12.23 15:53:07 |
| Czy przerośnięty grzyb się nadaje do spożycia? | koktus frywolnie | 1 | 907 | PsiloPony: 2020.12.02 22:20:48 |
| Zagrożenia związane z oświeceniem | PsiloPony | 20 | 3346 | mikewazowski : 2020.12.09 21:24:59 |
|
| | Frywolny młodszy psylocyb
postów: 100
zarejestrowano: 30.04.2020
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.11.26 16:46:37 | Całkiem ciekawa opinia. Chociaż wydaje mi się, że w dużej mierze to zależy od człowieka oraz od samego podejścia do psychodelików.
Widzisz wątpię żeby taki typowy Sebix odmierzający cubensisy garściami chciał czegoś więcej niż jazdy bez trzymanki. I jakoś średnio chce mi się wierzyć, że taka osoba podczas tripa będzie się zagłębiać w siebie, innych czy ogólnie w życie.
Z drugiej strony jeżeli jesteś osobą, która nie jest jeszcze przesiąknięta do szpiku kości rzeczywistością w jakiej przyszło nam istnieć, to faktycznie może dojść do tego, że otworzysz oczy bardzo szeroko. A to może być bolesne.
Patrząc po sobie, nie wiem czy dzisiaj zdecydowałbym się na skorzystanie z psychodelików. Świat jaki nas otacza jest szalony. Ludzie dążą do posiadania. Nic poza konsumpcjonizmem praktycznie już się nie liczy. Brak poczucia jedności, wszystkich można dzielić. Wszystkie wartości są niszczone i deptane. Króluje ślepa wiara w przekaz medialny, tylko to jest prawdą, wyznacznikiem. Hmmm... Z drugiej strony to chyba dobry moment na głębsze przeżycie, może to pozowali zrozumieć całe to szaleństwo, pokazać rzeczy, których nie widzi się w całym tym obłędzie. | RADICAL MYCOLOGY | | |
|
|
| | ;) frywolnie
nienotowany
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.02 08:24:21 | Czym innym jest zrozumienie/doświadczenie natury rzeczywistości, a czym innym zaakceptowanie Tego i zintegrowanie z własnymi możliwościami. Doświadczanie Nieskończoności wcale nie musi oznaczać nie chęci do egzystencji w społeczeństwie i braku motywacji do doświadczania dobrodziejstw kapitalizmu. Oświecenie to proces który u każdego zachodzi inaczej. Umiejętność dostosowania się do zmieniających się warunków jest trudna ale nie niemożliwa. W pewnym momencie pojawia się rezygnacja, później czasem nawet złość - to wszystko trzeba przepracować aby móc pójść dalej. Dostroić się i nie odpaść za bardzo to skill godny prawdziwego Podróżnika. Zrozumienie to brzemię świadomego człowieka mogące być zarówno słabością jak i siłą. Grunt to umieć transformować słabość w siłę.
Dlatego tak ważna jest integracja doświadczeń psychodelicznych. Są ku temu odpowiedni ludzie do pomocy jeżeli nie umie się zintegrować ich samemu. | | |
|
|
| | ;) frywolnie
nienotowany
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.02 13:24:57 | Zaakceptowanie i zintegrowanie informacji/wniosków płynących z doświadczenia enteogennego powinno zachodzić zarówno podczas tripa jak też i PO nim. Długie analizowanie i zapamiętywanie emocji jakie towarzyszyły nam w podróży zapewnia przepracowanie nawet największych traum. I pewnie, grzyby czasem mogą nie być przyjemne - i właśnie to jest w nich najpiękniejsze, że mogą zaskoczyć. To właśnie z najcięższych bad tripów wyciąga się najbardziej wartościowe lekcje. Jak nie będziesz umiał się dostosować/zintegrować z rzeczywistością to bad trip niepostrzeżenie wypełznie z doświadczenia psychodelicznego i wkradnie się do całego Twojego życia - i to też będziesz musiał prędzej czy później przepracować. Prawdziwym Grzybiarzem zostajesz dopiero PO poradzeniu sobie z problemami. Grzyby ćwiczą człowieka na każdej płaszczyźnie i są w Tym świetne oraz wymagające, pobłażliwe i zmienne, płynne i wyrozumiałe, intrygujące i ciekawskie, zabawne, milutkie, groteskowe, przerażające i zastanawiające. Innymi słowy ciekawe, iście ciekawe. | | |
|
|
| | Janne Ahonen frywolnie
nienotowany
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.03 17:13:17 | Każdy inaczej odbierze swoje "oświecenie", pare uniwersalności się znajdzie podobne jak przy zaznaiu ogromnego szkou-strachu np. wypadek i nagle widzisz ile to życie jest warte, zdrowie etc.
Cieżko powiedzieć i mianować się oświeconym, bo coś... nigdy nie wiesz czy znasz prawde ,po prostu w to wierzysz, uważam że w tym granica pomiędzy nie istnieje lub jest ultra punktowa z takich powodów iż nie możesz wiedzieć co jest poza tobą tutaj i tak to jest ustawione, za razem jak w coś mocno uwierzysz to to jest prawdą w jakimś tam obiektywizmie np. wierze w reinkarnacje czy niebo z pizzą na sniadanie i możesz w tym trwać.
Dużą role pełni też twój optymizm i pesymizm, to taki rdzeń życia, optymista będzie robił coś głupiego co nie może sie udać np. bo fizyka czy finanse temu przeczą, ale jego optymizm "generuje" mu siłę na działanie tak długo aż w to wierzy, a pesymista nie ma siły nawet zacząć czegoś opłacalnego i realnego bo nie wierzy.
Skupiłbym się na takiej energii, poznawaniu jako przygody i przekerowywaniu tej wiary w coś pożytecznego, niż szukaniu czegoś "wyższego" takie coś się nie uda, nie można być żywym i martwym jednocześnie tak samo umysł nie powinien uciekać poza bo ma ciało, łatwiej sobie krzywdę zrobić. | | |
|
|
| | ;) frywolnie
nienotowany
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.04 19:10:45 | Jasne, można podkreślać fakt, że wszystkie Twoje wnioski i teorie na temat rzeczywistości to tylko zbiór subiektywnych przypuszczeń mogących w żadnym stopniu nie odzwierciedlać prawdy o rzeczywistości. Ale co jeśli energie/intencje dusz mogą jednak w jakiś sposób wracać na ziemię z tamtej strony/przenikać z istoty na istotę dając na to subtelne świadectwa ekspresji swej egzystencji. W końcu po co niby psylocybom takie związki jak psylocyny?? Albo żabkom bufoteniny?? Albo w roślinach DMT czy IMAO?? Opiaty też makom nie są niezbędne do życia... Czy kokainy... Natura wyposaża nas kompleksowo do doświadczania rzeczywistości i kreuje naszą cywilizacje, a my zamiast mądrze z niej korzystać eksploatujemy ją nieodpowiedzialne. Ekspresja ziemskiego DNA jeszcze się nie skończyła... | | |
|
|
|
| | ;D frywolnie
nienotowany
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.04 22:20:23 | Psylocyby dają nam psylocyny abyśmy je kochali... i szanowali. Kontaktują się z nami! Niezwykle zmyśla taktyka ewolucyjna. Chwała ich nieskończoności! | | |
|
| | Janne Ahonen frywolnie
nienotowany
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.05 23:42:47 | zbyt nadinterpretujesz rzeczy jołker;] ogólnie wszystko po coś jest na danym miejscu, tak jak alkaloidy w roślinach, to dopiero człowiek taki cwany zwierz, że połączy jedno z drugim żeby działało specjalnie dla niego. Inaczej np. osły nie byłyby potrzebne w naturze, a zwłaszcza człowiek.
Czy świat to specjalnie dla nas piaskownica :/) czy my jesteśmy po prostu pasożytami z zbyt dużym mniemaniem.
Czy dusze wracają? ja sobie wyobrażam to tak, tu teraz jest zjeBanie, bo ciężko się żyje, a jeśli po życiu egzystujemy gdzieś tam bez ciała z podobną duszą, to uczucia są zbyt idealne monotonne, brak potrzeb, jest odwrotnie "żyje" się zbyt łatwo, jest tak beznadziejnie nudno i byle jak że wracamy z powrotem, i nie interesuje nas jakie ciało przydziejemy, bo każde wydaje się takie same czy jakie warunki będziemy mieli bo życie to życie, pomijam logistyke mechanizmów.
Może specyfika prymitywizmu myślenia jest tam gdzie nie ma ciał, i coś większego specjalnie tworzy różne środowiska by odczuwać nami na różnych płaszczyznach Co byście robili jako wielowymiarowy bóg z absolutnym umysłem ?;p
Oby życie było niczym, wymyślone mrzonki frajerów.
| | |
|
| | :) frywolnie
nienotowany
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.06 09:43:25 | Jasne, alkaloidy po coś są. Tylko nie wszystkich funkcje zostały do końca ustalone. Osiołek nie jest naturze potrzebny, a jednak istnieje. W grę wchodzi tu oczywiście kwestia doboru sztucznego tak jak w przypadku psów ale cechy które pozwoliły na zaprzyjaźnienie ich się z człowiekiem istniały w nich już wcześniej. No chyba, że karmili je psylocybami - to mogłoby poskromić nawet największą bestię. Jesteśmy elementem ekosystemu tej planety, spaczonym ale jednak. Bierzemy czynny udział w jej ewolucji. Dlatego wspomniałem o ekspresji DNA... Świat to miejsce w którym możemy doświadczać rzeczywistości. Zróżnicowanej i samoróżnicującej się. No mnie się wydaje, że świadoma istota ludzka zdolna do kreowania otaczającej go rzeczywistości jest czymś więcej niż tylko pasożytem. Tu i teraz wcale nie musi być zjebanie. Są podobno i piękne miejsca na tej planecie. To w Twojej gestii jest aby uczynić takim Twoje miejsce. SAMSARA!!! Skomplikowali się i patrzyli co z tego wyniknie. | | |
|
| | mikewazowski nowy użytkownik
postów: 7
zarejestrowano: 07.12.2020
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.07 16:07:18 | Pan z linku to chyba już popłynął do innego filmu, niekoniecznie youtubowego Trochę to wyjaśnia samo przez się. Chciałbym się przywitać, pierwszy post, rzadko gdzie w sieci się udzielam, ale tu prawie jak w domu! Z własnych doświadczeń - po bądź co bądź małej dawce Mazatapeców (ale sukcesywnie co kilka dni jedzonych) raz miałem nerwy straszne, ciurliło mnie, a źródłem ewidentnie nie był żołądek, i tak jak już zacząłem to ciurlenie czuć na całym organizmie to wygoniłem się do ubikacji i mocz oddając dłonią złapałem za grzejnik, mam go zawieszonego, taki żeberkowy - myślę sobie "uoo ale miło!" i jak skończyłem to postanowiłem złapać obydwiema dłońmi. W momencie gdy poczułem ciepło w głowie przewinęły mi się wszystkie relacje z ludźmi (zwłaszcza z kobietami) i aż łzy nabiegły mi do oczu. W momencie zdałem sobie sprawę jak samotnym człowiekiem jestem. Jak wróciłem do pokoju to nie byłem w stanie funkcjonować przez chwilę, musiałem się wypłakać i później było ok. Dla jasności, nigdy nie byłem partyboyem, duszą towarzystwa, umiem się zachować i nie być osowiałym, ale męczą mnie dłuższe kontakty międzyludzkie, podział na intro / ekstrawertyków strasznie mnie miesza bo mam cechy jednych i drugich, w zależności od... no właśnie, nie wiem. W dzieciństwie przeprowadziliśmy się, miałem w zasięgu stare miejsce zamieszkania, ale kontakt miałem z jedną, dwiema osobami, dziś niemal obcy sobie jesteśmy. W okresie dorastania to karuzela sroga (może zacznę kiedyś wątek, dużo składowych i chętnie poczytam co inne głowy sądzą) i dużo problemów emocjonalnych; summa summarum, ciężko mi siadło na barki moje miejsce w społeczeństwie, zdałem sobie sprawę jak wiele osób krzywdziłem bo skrzywdzono mnie, jak wiele krzywd mi wyrządzonych było jakimś mechanizmem obronnym ludzi i wybaczenie im daje wolność mojej osobie, i jak wiele krzywd które ja wyrządzałem było efektem tuszowania *tu wpisz cokolwiek*. Generalnie mógłbym zrobić z tego osobny wątek, ale chciałbym najpierw poudzielać się w istniejących z wami, zdrówka lotnicy | na humory mam muchomory | | |
|
|
| | Janne Ahonen frywolnie
nienotowany
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.08 23:05:56 | @ Doświadczać w podwójnej klatce? można sobie ją chwalić i w ogóle się nią cieszyć, ale robimy za "murzynów". "świadoma istota ludzka zdolna do kreowania otaczającej go rzeczywistości" - zależy gdzie się leży, nawet drzewa nie można ściąć bez pozwolenia u siebie w ogródku :/ elastyczna rzeczywist0ść Nie wiem od czego zależy szczęście ale jest ważniejsze nawet od zdrowia, bez niego nawet klocka w ceramice nie zrobisz po swojej myśli Można zjeść kilogramy grzybów, kory czy korzeni z każdym przeżyciem część nas umiera jak emocje dziecka, życie jest smutnie za długie. | | |
|
|
| | ;) frywolnie
nienotowany
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.09 15:07:23 | Janne Ahonen umiejętność cieszenia się tym co się ma i docenianie każdego dnia to sprawa fundamentalna dla dobrego samopoczucia i zadowolenia z życia. Ochrona przyrody na prawdę aż tak Ci doskwiera? Nie bądź takim malkontentem. Robimy za murzynów bo państwo trzeba utrzymać. Grunt aby swoje. To czy nie generuje więcej problemów niż korzyści pozostawiam do waszej oceny. Wszystko można zmienić jak się nie podoba ale sugerowałbym zacząć od siebie. Na powrót rozbudź swe wewnętrzne dziecko. | | |
|
| | mikewazowski nowy użytkownik
postów: 7
zarejestrowano: 07.12.2020
|
góra ost.odpowiedź # link do tego postu dółwysłano: 2020.12.09 21:24:59 | Znam ludzi którzy to wewnętrzne dziecko powinni uśpić bo chwilami potrafią mocno przetestować kontrolowanie oddechu W życiu chyba tak już jest że emocje nas zasilają choćby nie wiem jak świadomą jednostką chciało się być, nie jesteśmy robotami. Fala uderzeniowa po substancjach opada i przychodzi rzeczywistość, od nas zależy czy nas to popchnie na trochę do przodu, czy zrobimy fikołka i poleżymy plackiem, i nie da się ukryć, że otoczenie mocno na to wpływa, tylko tu już zaczyna się dziubdzianie, jednego twarde warunki zahartują i zbuduje silną osobowość, a drugiego nieduże niedogodności podetną i po człowieku. Nie jestem ortalionowym husarzem czy innym hurr durr patriotą, ale zasmuca mnie co się u nas wywija. Emigracja bardzo by mi pomogła, ale mam zobowiązania i trochę związane ręce innymi sprawami, i muszę grać tym co mam tutaj i nie chlastać się w pacynie; czyli wychodzi że nastawienie najważniejsze. Łatwo się piszę jak względny spokój na morzu, chyba nie ma złotego środka :p | na humory mam muchomory | | |
|
| Efekt Avatar | casloskopicus | 9 | 1676 | casloskopicu s: 2020.12.24 00:37:22 |