Hej,
zebrałem dwa dni temu swój pierwszy, piękny plon.
Grzybki wsadziłem do pudełka w którym zrobiłem dużo otworów. Umieściłem pudełko nad pochłaniaczem wilgoci z miejscem na odpływającą wodę. Całość umieściłem w worku, żeby pochłaniacz wyciągał wodę z grzybków, a nie otoczenia.
Zajrzałem po 24h, wyglądało to super, odlałem zebraną wodę.
Dziś upłynęło 48h. Otworzyłem znów, odlałem wodę, zajrzałem do pudełka, a grzybki wyglądają jakby pleśniały. Mają nalot (włoski) na nóżkach i kapeluszach.
Czy właśnie straciłem grzybki? Czy może jest to w porządku? Może mogę to jeszcze uratować? Proszę o pomoc, bardzo chciałbym odratować moje pierwsze, obdarzone miłością nauczyciele.
A może wszystko jest w porządku i niepotrzebnie panikuję?
Dołączam zdjęcia.
