Czy otwarte otwarte i proszące kapelusze się nadają.
mikrodziad
20
214
;) frywolnie: 2021.10.26 07:43:33
mikrodziad psylorodek
postów: 21
zarejestrowano: 10.10.2021
Temat: Czy otwarte otwarte i proszące kapelusze się nadają.
wysłano: 2021.10.18 06:21:34
Witajcie. Staram się czytać dużo i narazie mam dosyć nie jasną jedną kwestie. Czy pylące zarodniki nadają się do spożycia ? Czy zawierają wystarczającą ilość psylo czy ona dramatycznie spada?
Na koniec mój zbiór z dziś. Czy waszym zdaniem grzybki są Ok. Czy są zdecydowanie za późno zebrane. Jeśli tak to jakie są tego konsekwencje?
To drugi rzut z growboxa. Narazie nie chce ściągać odcisków. Może z trzeciego ściągnę zobaczę. Chodzi mi bardziej o to czy takie grzybki jak te coś tracą jeśli są już tak rozwinięte ?
Pisałem nie zalogowany. Z góry dziękuje za odpowiedz. I jeśli jest gdzieś opisany szerzej ten temat - jakie są konsekwencje późnego zbioru to bardzo proszę o wklejenie źródeł bo informacji jest bardzo dużo ale ja nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi.
Tracą bardzo wiele... Na estetyce dania, walorach smakowych i lekkim wqurwieniu za czarne zęby. Nie psuj masy. Żryj świeżyzne jak każda małpa. Aaaaalbo w szejku z bananem. U u udanych lotów młody koczkodanie!
Moc grzyba = Masa jego owocnika : ( Osiągnięty rozmiar x Powierzchnia kapelusza x Średnia stała charakterystyczna dla danego szczepu ) dzielone przez : Okres wzrostu x Prędkość wzrostu x powierzchnia parowania - Zawartość wody (w gramach) I to wszystko dzielone przez 100% x wielkość planowanej porcji. Wynik podany w 'dozenach' [d.]
Wspaniałe ale czy to aby napewno jest odpowiedz na moje pytanie :-)? Czy ktoś zmierzył poziom psilo w grzybkach przed rozłożeniem kapelutka i po ? Bo czytam mędrców wypowiedzi co twierdzą że rozwiniete dużo mocy tracą. Jeśli tak to ile pisiont % czy 5% czy ktoś to wie ?
Dziatku drogi, analizę ilościową możnaby przeprowadzić bromianką ale w labie zaraz by pytali o pochodzenie próbki i musiałbym coś wpisać do protokołu, a jeszcze nie pędzę własnego browaru aby ściemnić, że to do oznaczenia w nim zawartości szczawianów. A w pracowni nie badałem bo tam wole nie trzymać tak szkodliwych odczynów.
Podczas suszenia część psylocyny się utlenia. Póki grzyb żyje jest całkowicie bezpieczna i nie przybywa jej od chwili zrywania woalki. Więc pomyśl na logikę. Skoro alkaloidów nie przybywa, a tkanka kapelusza rośnie... To że stężeniem co się stanie??
Dziękuje mordeczko. No i tu już czuje że jestem bliżej odpowiedzi :-) Z tego co piszesz musi być jasno stwierdzone od którego dokładnie momentu ilość alkaloidow się nie zmienia. Rozumiem że ktoś to zbadał i jest to od momentu .. no właśnie jakiego ? :-) pękania woalki ? :-)
Ok. Czyli mówiąc jak chłop krowie na rowie (dla nowicjuszy jak ja): Jeśli pęka woalka u kapelusza, zbieraj bo stężenie spada wraz z przybieraniem masy grzyba.
That's right. Tylko suszyć takie grzybki trzeba ostrożnie ze względu na większe ratio psylocyny aby jej nie rozwalić. Im młodsze grzybki tym trudniej się suszy bez spadku mocy. Najlepiej liofilizować. Wtedy są mocarne.
Tylko trzeba mieć Liofiliozarke :-) Ja susze na kaloryfery na niskim ogrzewaniu (2/5) 4-5 dni i są suche na wiór. Później Miele w młynku do kawy i do małego słoiczka . :-) Zastanawiam się czy lepie kapsułkować odrazu czy spadek mocy zmielonego nie traci szybko na mocy ?
Twoje suszenie jest jak najbardziej w porządku - chyba najlepsza opcja dla amatora. W sezonie grzewczym jest w domu dość sucho i cyrkulacja powietrza nad kaloryferem ładnie suszy grzybki. Grunt aby ich nie kroić i nie przegrzać.
Kapsułkować najlepiej. Mielone wietrzeją w przeciągu kilku miesięcy. A powinno się zmielić aby ujednolicić równomierne rozłożenie magii w materiale.
Super. Dzięki że utwoerdziles mnie że dobrze postępuje. A czy ktoś spotkał się z efektem że kapsułki osłabiały działanie ? Słyszałem takie wypowiedzi i trochę to dla mnie mało logiczne ale może ? Ma ktoś wiedzę na ten temat ?
W zimie można na balkonie. Tylko trzeba zapakować do szczelnych pudełek z odwilżaczami i najlepiej jeszcze przedmuchanych gazem do zapalniczek aby wyprzeć tlen i owiniętych stretchem. No i pakunek osłonić przed śniegiem i co jakiś czas wymieniać odwilżacze na suche. Tak zapakowane można też trzymać w lodówce.