Siemaneczko grzybiarze właśnie rozpocząłem swą przygodę popełniłem parę błędów ale kit wybaczył grzybki porosły właśnie je pozbierałem. Ale nie wiem jak je do końca suszyć czy pociąć na plasterki jak prawdziwka i zarzucić na kaloryfer czy suszyć je w całości aktualnie leżą całe w kartonowym pudełku przy grzejniku. Dajcie znać co z tym zrobić żeby nic nie spierdolić.
najlepiej jakbyś załatwił sobie suszarkę do grzybów jak nie masz suszarki to najlepiej suszyc w piekarniku na termoobiegu z uchylonymi drzwiczkami 60-70 stopni 6-8h możesz na zwykłej blaszce
Temat o suszeniu już był, wystarczy poszukać Jak nie masz suszarki, którą możesz ustawić na 35 stopni, to rozłóż grzyby na gazecie albo papierowym ręczniku i połóż na szafie lub skorzystaj z kaloryfera. Piekarnik 60-70 stopni to zły pomysł
Suszarkę już mam ale grzybki [przez noc puściły zarodniki nie za dużo ale jednak czy to coś zmieni? I mam jeszcze jeden problem mianowicie grzybnia w kicie jest strasznie wysuszona i obkurczona czy ciąć resztę pinów i moczyć na drugi rzut?
Gdzieś kiedyś widziałem informacje, ze grzyb po zrzuceniu zarodników staje się nieaktywny- to jest bzdura a czy zrzucenie zarodników coś zmienia? Zmienia się tylko estetyka. A co do GK to oczyść i namocz.