Musisz być odporny.

Propo konserwacji suszyłem w 40/45 stopniach w suszarce, może prędzej coś w uprawie nie poszło wilgoci miały dosyć ale temperaturę miały dosyć zmienną.

Zjebałeś suszenie.

Czytałem post ze zdziwieniem do momentu, w którym piszesz o temperaturze suszenia

Ja susze w 35

Nie należy przekraczać 40 stopni

Praktyka ponad wątpliwe czytanki.
Skoro widziałeś takie prace to się nimi podziel. Chętnie się odniesiemy.
Po przegrzaniu jakość doświadczenia spada, czasem nawet do zera.

Po pierwsze, zawartość alkaloidów w poszczególnych grzybach jest zbyt zmienna (co z resztą widać w tej pracy) aby można było wyciągać miarodajne wnioski na temat ŚREDNIEJ zawartości poszczególnych składników w kilkunastu egzemplarzach.
Jest różnica między preparacją, a ekstrakcją. Suszy się na powietrzu tkankę żywą, zawierającą w sobie oprócz alkaloidów także enzymy odpowiedzialne za jej sinienie które są wrażliwe na tlen atmosferyczny. W metanolu tlen jest słabo rozpuszczalny to też i alkaloidy są dużo bezpieczniejsze. Próbki były sproszkowane więc nie trudno się domyśleć, że były wysuszone, a mimo to nie wykryli za dużo psylocyny (skuteczność suszenia i selektywność ekstrahenta).
W punkcie 3.4 (fresh versus dried) napisali wyraźnie, że suszyli w temperaturze pokojowej, a mimo to wykryli spadek psylocyny bo to ona jest najwrażliwsza, najwięcej jej się traci i to na nią trzeba najbardziej uważać, a bywa jej w PC'tach drugie tyle co psylocybiny.
Teraz rozumiesz?

Tak tylko dodam
Zjedzenie imbiru nawet kilka godzin przed tripem, może zahamować działanie psylocybiny