Siemanko
Wczoraj zerwaliśmy pierwszy rzut. Były dość cienkie, ale długie. Zaczęły lekko schodzić kapelusze, a u jednego nóżka zaczęła pękać, więc stwierdziliśmy, że to ten moment, żeby skonsumować wyczekiwane pieczary.
Zjedliśmy po 30g surowych - moment jedzenia niezbyt przyjemny w odczuciach ale bez smaku.
1. NIC NIE POKOPAŁO

dlaczego?
Cały proces miały wilgotno, dostęp do światła, wietrzone 4 razy dziennie po pojawieniu się pinów, nie było brzydkiego zapachu, ani plechy.
Pomocy
2. Jak teraz zacząć z drugim rzutem? Usunąć aborty i namoczyć na godzinę pudełko?