Myśle że się da, pod warunkiem że posiadasz już szybkowar i jakieś doświadczenie, ale oszczędzanie pieniędzy nie zawsze idzie w parze z oszczędzaniem czasu.

Growkit masz już gotowy, wystarczy tylko zalać wodą na parę godzin po czym do torby i czekasz aż kosmici zaczną wychodzić na powierzchnie.

Powiem tak.
Na początek będziesz musiał tak czy inaczej kupic odcisk/strzykawkę z zarodnikami. Koszt kilku euro.
Potem musisz przygotować substrat czyli będziesz potrzebować pojemnik spożywczy, taki najtańszy z PP o pojemności kilkuset mililitrów kosztuje grosze w sklepach z różnymi rzeczami. Jedzonko dla grzybni, to już zależy na czym chcesz chorować, mi do gustu najbardziej przypadła kukurydza, taka do popcornu, parę złotych w spożywczym. Kawałek foli aluminiowej znajdziesz pewnie w domu jak i termometr.
Najtrudniej jest z szybkowarem. Jest on niezbędny chodź można tez przeprowadzić dłuuugi proces tyndalizacji, ponieważ pojemnik jak i substrat muszą być sterylne. Swój firmy Kukta kupiłem używany za jakieś 60zł. Strzykawka z igłą, cos do odkażania w każdej aptece tez kosztuje grosze.
Potrzebny jest tez większy pojemnik w którym grzybnia będzie owocnikowała. Nie za duży, taki żeby weszła tacka i zostało trochę przestrzeni.
Inne koszta to woda, gaz, prąd i czas.

Później tylko znaleźć na forum poradnik i można działać.

Ze swoim zestawem do amatorskich eksperymentów (bez elektroniki) zmieściłem sie w 100zł.