10 dni po zalaniu zaczęły pojawiać mi się beżowe kulki na zamiast pinów i z początku pomyliłem je z pinami. Mam growboxa z Mckennaii i nie otwierałem go do pojawienia się pierwszych oszukanych "pinów". Po czasie, w którym wietrzyłem raz na czas "piny" rozrastały się, ale szybko zorientowałem się, że coś jest nie tak. Nie chce mi przyjąć zdjęcia w wątku, ale wygląda to jak podręcznikowa stroma. Rozrasta się w kilku miejscach, a prawdziwych pinów ani widu ani słychu. Raz dopsikałem wody na ściankę, bo już się tam nie gromadziła. Poza tym wydaję mi się, że mam suche powietrze w mieszkaniu (stara kamienica, grzane gazem). Poradźcie proszę grzybowi przyjaciele co w takiej sytuacji zrobić?

Jaka temperatura, wilgotność, co ile wietrzone?
Zdjęcie nie chce się załadować bo rozmiar jest za duży (max szerokość 1280, max rozmiar 300kB)

Temperatura ok 20 stopni, wilgotności nie mierze (nie mam jak), wietrzone 3 razy dziennie rano, popołudniu, wieczorem

udało się, oto zdjęcie po kilku dniach:

Jak widać pojawiły się już piny, ale wszystkie wyrastają bezpośrednio ze stromy. Nie jest ich dużo i od czasu ich pojawienia się (ok. 3 dni) urosły tylko trochę. Domyślam się, że powinny rosnąć szybciej, prawda? Pozdrawiam

No chyba na to wychodzi A poza tym jak oceniacie? Widać coś niepokojącego ?