Witam wszystkich!
24 marca odebralem GK zalałem wodą ala Kinga pieninska i wrzuciłem na noc (12-14h) do lodówy.
25 marca zlałem wodę, boki zafoliowalem czarna folią strech i wpakowalem do wora i codziennie raz dziennie wachlowałem Plus pryskanie ścianek wodą.

5 kwietnia pierwsze piny i od tej pory 3-5razy dziennie wachlowanko i 2 razy pryskanie bardzo drobną mgiełka po ściankach

Temperatura 23-26*C

Na początku rosły w oczach od 2 dni największy koleszka praktycznie się zatrzymał i wygląda jakby czekał na resztę która też zaczęła się mocno ociągać.

Zdjęcie z 7go kwietnia

I kolejna fotka niżej z 9 kwietnia

Poniżej 11 kwietnia

Nie mam pojęcia jak obrócić zdjęcie na forum..

Jest sposób, jeśli niedostatecznie otworzą kapelusze. Bierzesz najbardziej rozwinięty owocnik, dekapitujesz go i zostawiasz w warunkach do ściągania odcisku, skroplonego wodą

A by the way - nieco długo to trwa; prawdopodobnie nie maja idealnych warunkow (poziom wilgotności, odpowiednia wymiana gazowa, ewentualnie zaniedbania ze strony producenta/dystrybutora)

Tak to powinno dzialac. Im bardziej dojrzały kapelusz wybierzesz, tym większa szansa, ze otworzy się dostatecznie

Niestety ale z printow nici wybrałem 3 najbardziej dojrzałe, postapilem według instrukcji.
Jeden nawet trochę się otworzył ale blaszki pod spodem byly jasne i nie zrzucił kompletnie nic.

Przyznam, że jestem mocno zawiedziony jakością growkita.. przez pierwsze 18dni wszystko było okej potem tak jak na zdjeciach widać wszystko się zatrzymało..
Warunki trzymałem. W normie. Ciągle wilgotne ścianki, wymiana gazowa 3 do maksymalnie 6 razy dziennie (sporadycznie). Oprysk 2x dziennie. Temperatura średnia 25* czasem 23 czasem 26 Ale również sporadycznie pojawiały się te wahania.

Po próbie zebrania odcisków odrazu wszystko poszło pod kosę.
Suchego 10g.
Cieszę się z tej ilości mimo wszystko. Moc mają Zajebista..

Drugi rzut (tym razem dłużej było w wodzie w lodówce- 22h) nie chce nawet pójść w górę. Wypuścił może 10 pinow głównie przy brzegach odstajacego od ścianek ciastka..
Piny po 3-4 dniach.

Zdjęcia z wczoraj 5 dni od pinow.(9dni od ponownego trafienia do growbaga.) Raczej wszystko do wyrzucenia.

Może znajdzie się dobra duszyczka z odciskiem? Obiecuje nie zmarnować, udokumentować i odwdzięczyć się następnym pokoleniem

Mam wszystko żeby zacząć od podstaw. Brakuje tylko zarodnika...

Obok tego "największego" xd pojawiły się takie kuleczki. Pojawiają się w innych miejscach. Czy to nie grzybnia przerasta okrywę?

Weronika, masz rację. Na samym początku było sporo nadgorliwosci, ale tylko na początku.

Nie siedzę przecież w domu i nie pilnuje worka zaglądając co 15 min xD

Opryskuje woda wtedy kiedy widzę że wilgoć na ścianach się zmniejsza.
Z "wachlowaniem sraniem " też ograniczylem się do Max 3 razy na dzień (z tego co wiem jednak jest to potrzebne)

Nie uważam serio żebym zepsuł coś z własnej winy.

Początek mimo nadgorliwosci był niezły. Pod koniec jakby grzybnia straciła siłę i zatrzymała rozwój przed otwarciem kapeluszy.

Drugi rzut to już całkiem "stanie w miejscu" wypuszcza tylko nowe piny które odrazu się zatrzymują..

Dam im jeszcze parę dni. Jak się nie ogarnął to niestety śmietnik.. I szukanie w necie jakiejś strzykawy..

Pozdro !!

W tym momencie już nie ma z czego zbierać, tak jak pisałem wyżej próbowałem metodą"T-frywolnie" Ale kapelusze nawet nie były na tyle rozwinięte żeby mieć na blaszkach zarodniki.

Napisz swoją metodę, przyda się w przyszłości. Tym bardziej, że w połowie miesiąca zamówię parę strzykawek i GK z avalon.

haha źle zrozumiałem, sorki. Weronika, oczywiście że aktualne, dogadajmy się w mailach ok?

)