Pojawił się chyba problem, mam 4 GK jeden pięknie wystrzelił już po pierwszych zbiorach, ale trzy kolejne lipa...
Może ktoś ma jakiś pomysł czemu tak się dzieje?
1) W jednym poszło w górę kilka sztuk na powiedzmy wielkość palca, później przestały wybijać i czekałam do teraz i śmierdzi z worka trochę :/ a one tak jakby zwiędły, dzisiaj chyba je już wyjmę i robić ponowną kąpiel?
2) Kolejny wybiło z 3 sztuki może urosły na 4cm i też już dalej nie chcą rosnąć, małe się pojawiają ale w górę nie idą, też resetować?
3) ostatni to ma jednego na środku wielkość może 1cm

i z boku jednego, pojawiły się te dwa szkraby z jakieś 2 dni temu, wcześniej podobna sytuacja w tym samym boxie ale wyrwałam bo nic nie rosło i zaczął opadać.
4) Ostatni to jak wyżej napisałam, pięknie wybił, już pierwsze zbiory były wczoraj
Ogólne info:
stoją w tym samym miejscu, z tą samą temperaturą ( 23 do 28 stopni miały), jak się pojawiły w każdym boxie pryskałam wodą, wietrzenie po pojawieniu 15min dziennie plus pryskanie.
No i właśnie nie wiem czy jest sens czekać dalej czy zalewać i od nowa się bawić a to co jest to zebrać, prosiłabym o poradę
