FP - Golden Teacher moja przygoda z kosmitami

A więc moja przygoda zaczeła się od podróży pociągiem po growkita(i do mojej Trucizny ;-* ),pogoda tego dnia była przepiękna,słońce dawało mimo ze był to luty szesnastego,po zakupie tego magicznego pudełka szybko udałem się do żabki w celu zakupienia lodu w kostkach,od samego początku zadbałem o moich przyszłych kosmitów(czekała ich długa podróż).Po powrocie do domu ,zaczeła się operacja dezynfekcja i odpalanie growkitu,nie dostosowałem się do instrucji( ta wersja jest bez zalewania growkitu lecz po obejrzeniu jednego filmiku na youtubie zalałem growkita,porobiłem nacięcia wcześniej odkażonym skalpelem ).Włożyłem do worka.W między czasie zacząłem pochłaniać wiedzę na temat uprawy,zażywania itp. , w mojej głowie pojawił się projekt monotuba a później czegoś mocniejszego,stwożyłem idealne środowisko dla moich kosmitów,zadbałem o wilgotność(na poziomie 77%-90%) , o temperaturę (24-27stopni), o chłodzenie z nawietrzaniem.Taki bezobsługowy sprzęt.Już wiem co poprawię przy następnym rzucie,czekam też na wasze propozycje,pomysły,z góry dziękuję.Pierwszych kosmitów nazwałem Bydlak i Twardziel,trzeciemu imię nadała moja muza Edyta,kobieta która pokazała mi ten świat kosmitów,kobieta która zatruła moje serce miłością,i trzeci dostał imię Bestia.W związku że Bydlak pojawił się pierwszy i naprawdę imponuje wyglądem będzie dawcą,przyszłością następnych kosmitów(od niego będzie pobrany odcisk).Ogólnie planuję że następny chów z tego growkita zrobię jeszcze inaczej,tzn. rozkruszę ciastko,dodam włókno kokosowe i wermikulit i nawstrzykam wody z miodem,a wszystko na większej tacce,odrazu tacka wyląduje w monotubie a nie jak za pierwszym razem dopiero jak pojawił się pierwszy pin.No to czas na moją fotorelację ,pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.