Drodzy Mykofile i Mykoznawcy,
już drugi raz z rzędu uprawiałem sobie swoje grzybki ze słoików, ze 100% pięknej bialutkiej grzybni po ponad 2 msc. Nic nie śmierdziało i wyrosły grzybki, ale pod koniec pojawia się niebieskawe przebarwienie na boku grzybni, a same grzyby są ok, natomiast taki słoik idzie do kosza, nie wiem czy słusznie. Ostatnim razem miałem identyczną sytuacją i zjadłem takie grzybki i były ok, ale jeśli jest jakieś ryzyko, że pleść może przenieść się na owocniki nawet jak pojawiła się po ich wyrośnięciu to dajcie znać. I jeśli to fakytycznie jest pleśń to chciałem wiedzieć co mogłem zrobić nie tak, bo tym razem grzybni w ogóle nie namaczałem i trzymałem cały czas pokojowej temperaturze. Na drugim zdjęciu pokazuje specjalnie widok z drugiej strony by pokazać, żę nic dziwnego tam się nie dzieje.

