No i chyba lipa...
1. Od 6-7 dni wachluję (otwieram worek, wachluje energicznie kilka sekund)
2. 5 dni temu zrobiłem 1 zdjęcie. Grzybki jakby bez siły do życia/rośnięcia, przekrzywione i pęknięte kapelusze (wahania wilgotności? Na ściankach zawsze było pełno wody. W pokoju temperatura w godzinach popołudniowych rosła max do 27/2

. Dużo mocniejsze przebarwienia w kolorze utleniającej się psylocybiny w porównaniu do poprzedniego pudełka.
3. Od 3-4 dni, po przeczytaniu że pęknięte kapelusze mogą świadczyć o wahaniach wilgotności oraz, że odstające od ścianek podłoże grzybowe (pod otwarciu pudełka na początku też były małe szczeliny, chyba mniejsze, próbowałem je wypełnić odłupując z brzegów kawałki podłoża) może świadczyć o zbyt małej wilgotności, zacząłem minimalnie pryskać wodą codziennie rano, kilka razy na ścianki i raz na podłoże grzybowe (wiem, że nie powinno się pryskać bezpośrednio ale zasugerowałem się, że grzyby mogą mieć ewidentnie za mało wody).
4. Obecnie wygląda to źle - w porównaniu do poprzedniego pudełka w którym miałem może połowę tego co się spodziewałem i ogólnie też szału nie było (ale grzybki wyglądały na czyste i zdrowe). Pachnie lekko duszną stęchlizną (od wilgoci) oraz grzybowo / orzechowo. Grzybki wyglądają jak by się psuły i zachodziły przez to pleśnią.
5. Czy to trichoderma? Jeśli tak, to by wskazywało, że była albo za duża wilgotność, albo za dużo temperatura. Temperatura rzeczywiście była wyższa niż powinna być (zamiast 23-26 było obstawiam coś około 24.5-27.5). Dlaczego w takim razie pękały kapelusze? czyli to wszystko to mix za małej wilgotności i zbyt dużej temperatury? To dlaczego podłoże grzybowe się ścisnęło zmniejszając swoją powierzchnię? (szczeliny przy brzegach)
6.Nauka na przyszłość - wachlować codziennie rano delikatanie, mierzyć wilgotność na bieżąco (utrzymywać 90-95%), nie hodować w wiosnę/lato (za duże wahania temperatury/za wysokie tempreatury, 11.30 mam w w pokoju z grzybkami 26 stopni, mam klimatyzacje w swoim małym mieszkaniu ale używam jej tylko 14-18 bo dla mnie poniżej 25 jest zimno i w efekcie utrzymuje w pokoju z grzybkami max 27 stopni pod wieczór)
7. Co dalej? Wyrzucić i czekać do września czy zamawiać nowe? A może wszystkie te zmiany i niedorozwój grzybków to wszystko ok i się nie przejmować?
poniżej zdjęcie sprzed 5 dni.

Poniżej 2 zdjęcia dzisiejsze

