Cześć. Zwracam się do Was z następującymi pytaniami. Kilka dni temu przystąpiłem do drugiego rzutu Golden Teachera (wstępnie nawodnionego).
W pierwszym rzucie poszło dość obiecująco (ok. 200 g mokrego). Natomiast drugi rzut powoli zbliża się do finału... a na ten moment wyrosły tylko 4 grzyby.
Nie wiem, w czym jest problem i czy taka sama sytuacja będzie przy trzecim rzucie?
Poniżej opiszę, jakie różnice zaszły przy uprawie pierwszego rzutu w porównaniu do uprawy drugiego rzutu.
Pierwszy rzut:
* Zalałem wodą i zostawiłem w lodówce na jakieś 45 minut.
* Odsączyłem wodę.
* Wlałem przegotowaną wodę do worka, w którym umieściłem pojemnik.
* Czekałem na pojawienie się pierwszych pinów, po czym przystąpiłem do zraszania wodą 2 razy dziennie oraz dostarczania świeżego powietrza 4-5 razy dziennie.
* Poczekałem, aż kapelusze zaczną się otwierać, następnie przystąpiłem do zbioru i czyszczenia grzybni poprzez wyjęcie jej z pojemnika i pozbycie się małych grzybków, abortów.
Dodam, że nie nakłuwałem w tym rzucie grzybni oraz nie oklejałem pojemnika taśmą.
Drugi rzut:
* Obkleiłem pojemnik taśmą.
* Zalałem wodą na ok. 40 minut.
* Tutaj zrobiłem inaczej niż poprzednio... odsączoną wodę z pojemnika zmieszałem z przegotowaną wodą i wlałem do worka, w którym umieściłem grzybnię.
* Od razu spryskałem ścianki worka wodą.
* Czekałem na pierwszego pina.
* Czekałem na pojawienie się pierwszych pinów, po czym przystąpiłem do zraszania wodą 2 razy dziennie oraz dostarczania świeżego powietrza 4-5 razy dziennie.
Nie wiem, skąd taka różnica. Czy jest szansa jeszcze coś z tego wyciągnąć? Czy w trzecim rzucie zrobić coś inaczej i czy w ogóle nastawiać się na trzeci rzut? Dodam, że na grzybni w niektórych miejscach pojawił się delikatny biały nalot.
Może przy trzecim starcie faktycznie pomyślę nad zalaniem pojemnika wodą z miodem?