Hej
Mam taką sytuację, że od 2 tygodni grzyby zatrzymały się na etapie maks kilku sztuk ok.2-3cm, za to grzybnia oszalała i produkuje nieskończone ilości kolejnych zalążków. Te znów robią kołnierze już istniejącym grzybkom, w zasadzie robią z nich podłoże. Niestety, boki pudełka nie były obklejone (stupid me) i blok wygląda jak przegrzybiona metropolia (vide zdjęcia). Co robię nie tak? To światło, temperatura, wilgoć? Trochę też ścigam się z czasem, bo niedawno w roku pojawił się ślad zielonej pleśni. Co czynić? Kosa i reset czy jest szansa, że coś tu jeszcze wzejdzie ponad krawędź pudełka?