uprawa na beli słomy w rękawie materiałowym (pdf)
wersja pdf

zakładki

szukaj na psilosophy:  
   

Uprawa na beli słomy w rękawie materiałowym

(Mushroom Mans Sock Log Tek)
by

Mushroom Man


[ tłumaczenie: cjuchu ]

Postaram się wam to ułatwić, więc załączam listę materiałów, które trzeba zdobyć przed wykonaniem tej metody.

Materiały:

  • Słoma (można znaleźć w większości sklepów paszowych za 4$ za belę)
  • Coś do pocięcia słomy (nożyczki, podkaszarka, kosiarka do trawy, rębak/szatkownica)
  • Skolonizowane zboże (możesz wykorzystać karmę dla dzikich ptaków [WBS], żyto, lub jakiekolwiek inne nadające się zboże)
  • Skarpeta z tkaniny filtracyjnej rękawa odwadniającego do perforowanych rur odpływowych [Drainsleeve Filter Fabric Sock for Perforated Drain Pipes] (Home Depot $20 za 30 metrów)
  • Zaizolowana chłodziarka (do przetrzymania pasteryzowanej słomy)
  • Forma do upakowania słomy (10cm rura PVC, lub drewniana ramka)
  • Opaski do kabli (możesz je pominąć, jeśli jesteś dobry w wiązaniu węzłów)
  • Wermikulit (można go znaleźć w sklepach z hydroponiką i w szkółkach)
  • Poszewka na poduszkę (do przechowania słomy w czasie pasteryzacji)
  • Termometr (by nie przegrzać słomy)
  • Obręcz rzemieślnicza (stosowana do naciągania tkaniny podczas wyszywania, można ją znaleźć w sklepach rzemieślniczych)

Pierwszym krokiem jest posiekanie słomy. Trzeba uzyskać kawałki słomy gdzieś między 1 a 3 cale (2,5 a 7,5cm) długości. Ja wykorzystuję do tego podkaszarkę i rozdrabniam słomę na dnie kubła na śmieci. Naprawdę można ją tak posiekać, że staje się prawie słomianymi wiórkami. Można ją też posiekać ręcznie. Ręczne siekanie może po kilku belach spowodować prawdziwy ból. Innym dobrym sposobem posiekania jest kosiarka do trawy, lub szatkownica do liści. Nie jest zbyt ważne uzyskanie słomy o idealnym wymiarze, jedynie o przybliżonej wielkości, gdzieniegdzie może być kilka długich kawałków, nie ma to znaczenia. Na zdjęciu widać nieposiekaną słomę po lewo, słomę podczas siekania po środku, oraz posiekaną po prawo.

Drugim krokiem jest włożenie słomy do poszewki i namoczenie jej w letniej wodzie. Przed pasteryzacją słomy musisz zrobić jednogodzinne namaczanie. Jedna napełniona słomą poszewka wystarczy na trzy 30 cm bele. Po godzinnym nasiąkaniu, wyjmujesz słomę z wody i pozwalasz jej odcieknąć, podczas gdy sam wykonujesz następne kilka kroków. Najpierw weź dużą izolowaną chłodziarkę z pokrywą i wlej kilka dużych garnków wrzątku (tyle by przykryć słomę, która odcieka). Następnie, przy pomocy termometru sprawdź temperaturę wody, gdy temperatura spadnie do 82°C, włóż poszewkę ze słomą do chłodziarki i przykryj pokrywą. Możesz potrzebować czegoś, co dociśnie słomę podczas pasteryzacji. Po włożeniu słomy do chłodziarki, włączasz minutnik na jedną godzinę. Po godzinie, otwierasz chłodziarkę i sprawdzasz termometrem temperaturę. Jeśli temperatura spadła do 68°C lub niżej, dodajesz garnek wody o temperaturze 82°C by z powrotem podnieść temperaturę. Jeśli temperatura jest wystarczająco wysoka, po prostu zamknij chłodziarkę i pozostaw ją na kolejną godzinę by zakończyć 2 pełne godziny pasteryzacji. Po dwugodzinnym pasteryzowaniu słomy, wyjmij ją i pozwól odcieknąć dopóki nie ostygnie. Jeśli chcesz możesz pozwolić jej odciekać całą noc. Powyżej zdjęcie słomy podczas pasteryzacji.

Następnym krokiem jest przerzucenie słomy do pudła by przeprowadzić wymieszanie, polecam robić pół poszewki na raz. Gdy słoma jest w pudle, możesz dorzucić trochę wermikulitu by zwiększyć wilgotność, dla bel możesz zastosować aż do 50% wermikulitu bez negatywnego wpływu na plon (z wermem może faktycznie plonować lepiej). By przygotować wermikulit, wypiecz go w piekarniku w temperaturze 200°C przez około 30 minut, następnie nawodnij go wodą.

Następnie wrzuć trochę skolonizowanego zboża. Na każdą pełną poszewkę, potrzebujesz 2 litry zboża, a na pół poszewki 1 litr. Upewnij się, że zboże jest dobre i rozkruszone, tak by dobrze się wmieszało.

Następnie wszystko wymieszaj. Zboże zazwyczaj opada na dno pudła podczas mieszania więc upewnij się, że chwytasz słomiano ziarnową mieszankę i ją przewracasz i mieszasz, tak by była wszędzie (zrozumiesz gdy będziesz to robił).

Okej, teraz gdy jest wymieszana naprawdę dobrze, możesz zacząć przygotowywać materiałową tubę. Najpierw odetnij odcinek długości około 50cm.

Następnie zawiąż jeden koniec a na drugi załóż obręcz.

Kolejnym krokiem jest włożenie tego materiałowego rękawa w jakąś formę, która go podtrzyma w czasie pakowania. Można wykorzystać rurę PVC o średnicy 10cm, lub formę drewnianą, tak jak ja zrobiłem. Jeśli zastosujesz okrągłą formę zrobioną z rury PVC możesz zdobyć zacisk węża i zacisnąć tkaninę bezpośrednio na rurze zamiast stosować tamborek (obręcz hafciarska), spisze się to o wiele lepiej (żeby sobie dodatkowo nie komplikować można to owinąć sznurkiem lub taśmą pakową - przyp.tłum.). W mojej formie zastosowałem warstwę folii, ponieważ nie chciałem by rękaw materiałowy dotykał drewna lub zahaczył o jakąś drzazgę. Upewnij się, że rękaw wszedł całkowicie do formy.

Następnie weź garść słomy i zwiń w kulkę najciaśniej jak potrafisz.

Następnie włóż tę kulkę słomy w otwór rurki.

I wepchnij knykciami najdalej jak potrafisz. Upewnij się, że wpychasz naprawdę mocno i upakowujesz ciasno, następnie palcami upakuj słomę na boki by mieć pewność, że wszędzie jest ciasno.

Upakowuj słomę aż będzie kilka centymetrów od góry, następnie zdejmij obręcz, i wyciągnij trochę belę, skręć koniec tkaniny i załóż na belę opaskę do kabli.

Wyciągnij całość, i właśnie zrobiłeś swą pierwszą skarpecianą belę. Gratulacje!!! Teraz możesz włożyć belę do jakiegoś terrarium w celu kolonizacji.

Po wszystkim, powinno to wyglądać mniej więcej tak.

I jeszcze kilka aktualizacji. Po pierwsze, wygląda na to, że bele skarpeciane potrzebują wermikulitu albo w środku albo na wierzchu, jako okrywę. Zrobiłem próbę dwóch bel obok siebie, okryta (zrobiona bez wermikulitu w środku) ukończyła owocnikowanie z potężnym plonem, a nieokryta (brak wermu w środku) miała na sobie około 5 mizernych grzybów. Odpowiednia ilość wermikulitu w belach to coś między 10% a 45%. Jeśli zamiast tego zdecydujesz okryć bele, wówczas pół cala (1,75cm) działa bez zarzutu. Zawartość wermikulitu w belach również zdaje się mieć wpływ na to jak bela kolonizuje i pokrywa puchem. Bez wermikulitu w mieszance słomianej, grzybnia przerasta w długich kłosach i nie lubi pinować, a z wermikulitem puszenie jest równomierne po całości. Myślę, że to dlatego, że wermikulit wypełnia szpary w beli, sprawia, że jest bardziej zbita, i zwiększa w belach zawartość wilgoci. Oto zdjęcie czworobocznej okrytej beli, którą zrobiłem, jej plon wyniósł 671g na świeżo. Zauważ, że nie zapinowała po stronie gdzie nie było wermikulitu. Trochę wermikulitu dodanego do mieszanki sprawi, że zapinuje po całości.

Widok z góry. Bela została narodzona do aluminiowej foremki z wermikulitem w środku, i przykryta wermikulitem grubości około 0,25 - 0,5 cala (0,6-1,25cm). (671g świeżego plonu).

Co do pierwszej skarpecianej beli, którą zrobiłem, właśnie ukończyła drugi rzut. Nigdy jej nawet nie namaczałem. Jej zawartość wermikulitu wynosiła około 45%. Powyżej zdjęcie tuż przed zbiorem.

Największy grzyb z drugiego rzutu. Czyż nie jest piękny. 120g na świeżo. Musiałem go przełamać na pół by go zważyć.

Powinienem dodać, że próbuję obecnie beli z wermikulitem w środku i na wierzchu. Pracuję również nad formą do robienia trójkątnych bel (powinny być świetne). Moja wisząca bela zawiązuje się, więc z tego również powinny być wkrótce wyniki. Tak naprawdę nigdy nie inkubuję bel, leżą one w temperaturze pokojowej wynoszącej przez większość czasu około 25°C. Gdy przychodzi czas owocnikowania beli uruchamiam klimatyzator i obniżam temperaturę pokoju do około 21°C. Zawsze zapewniałem mym belom warunki normalnego oświetlenia pokojowego, i normalnych temperatur. Naprawdę nigdy nie miałem większego problemu z pinowaniem. Przy drugich rzutach zawsze jest o wiele mniej grzybów. Wkrótce będę dodawał łajno do jednej z bel by zobaczyć jak się sprawdzi. Mam torbę odchodów dżdżownic, i jutro przygotowuję trochę więcej bel, więc już wkrótce będziemy mogli się przekonać jak się to sprawdzi. Spróbuję namoczyć skarpecianą belę by uzyskać trzeci rzut. Mam niezły pomysł na namaczanie bel poprzez przyczepienie haków do dna pudła i przyhaczenia tkaniny do dna pudła wypełnionego wodą. Bele dobrze pływają a w ten sposób można by namoczyć całkiem sporo bel.

Tkanina jest zbyt cienka by mogła służyć jako okrywa, można przez nią w zasadzie patrzeć. Myślałem o drugiej warstwie tkaniny i wermikulitu, lecz zamierzam odłożyć to na później. Słomę posiekałem naprawdę drobno, prawie na słomiane płatki, więc dlatego lubię stosować wermikulit, zwiększa on bardzo masę rzutu, jak dotąd, wygląda na to, że wmieszanie wermikulitu jest najlepszym sposobem osiągnięcia swobody i wydajności. Wermikulit na zewnątrz jest tam tylko dlatego, że bele te nie mają go w środku, a widziałem jak słabo się spisały, więc była to praktycznie próba ich ocalenia. Plon z jednej mojej beli długości 30cm i średnicy 10cm wyniósł około 1,3kg na świeżo, a 6 bel dało około 1 kg suszu. Gwarantuję, że słoma jest wystarczająco zwarta, upakowałem ją tak mocno, że rozerwałem materiał i rozciągnąłem foliową rurę. Jedna z moich bel szerokości 10cm i długości 30cm (bez wermikulitu) waży zwykle 1000g zaraz po zrobieniu. Przeznaczeniem materiału nie jest trzymanie wilgoci, lecz utrzymanie rzeczy w kupie. Bardzo ułatwia to sprawę, nie trzeba martwić się słomą poprzywieraną do grzybów, naprawdę łatwo je zebrać i kolonizują nieco szybciej niż bele w folii. Próbowałem już większych bel bez skarpecianego materiału i wydaje mi się, że nigdy nie uzyskałem dużo lepszych plonów z cala sześciennego słomy. Przepraszam, jeśli nie ma to większego sensu, ostatnie nie dużo spałem.


Poniżej znajduje się tekst z wątku, który ukazał się dzień przed tekstem przedstawionym powyżej, więc różnie może być z merytoryczną spójnością, aczkolwiek taka kolejność tekstu daje jak gdyby lepsze rozeznanie w kolejności wykonywanych działań.(przyp.tłum.)

Pracuję od jakiegoś czasu z metodą na beli, i przeprowadziłem kilka eksperymentów. Kilka tygodni temu byłem w Home Depot i znalazłem tubę zrobioną z tkaniny. Otwory w niej były wystarczająco małe by utrzymać słomę, lecz pozwalając także przerosnąć grzybni. Więc kilka dni potem zrobiłem z niej belę. Oto co mam teraz.

Widać, że grzybnia przerosła przez tkaninę i zawiązała się na zewnątrz. Piny są na zewnątrz dokładnie tak jak miałem nadzieję. Zbliżenie pina na zewnątrz tkaniny.

Więcej pinów.

Pracuję również nad kilkoma innymi pomysłami. Jednym jest bela w kształcie prostopadłościanu. Pomysł ten pochodzi od słomianego herbatnika. Gdy będzie wystarczająco skolonizowany zamierzam umieścić go na podkładzie z wermu i przykryć wierzch wermem jak przy przykrywaniu obu końców ciastka. Bela z płaskimi bokami.

Kolejne zdjęcie.

Kwadratowe bele zrobiłem poprzez pakowanie beli wewnątrz formy, którą zrobiłem ze sklejki.

Ile za rurę?
20 dolców za 100 stopową rolę. Jest to rękaw tkaniny filtrującej dla linii odpływowych skażonych zbiorników, powyżej jego zbliżenie.

Komentarz rodger rabbit (Skyypilot):
Grzybnia zdecydowanie NIE kolonizuje tego pokrycia. Jest ono syntetyczne. Syntetyczne pokrycie również się nie zakaża.

Słomę skolonizowałem w wilgotnych warunkach. Kolonizowała wewnątrz terrarium. Grzybnia całkowicie przerosła przez tkaninę, i ją omszała, więc nie ma potrzeby nacinania lub robienia z nią czegokolwiek, już jest pokryta grupkami strzępek a piny formują się na górze tkaniny, więc nie powinny się udusić. Myślałem również nad powieszeniem bel, lecz byłoby to trudniej przeprowadzić, ale mam sposób by ułatwić również to.

Komentarz rodger rabbit (Skyypilot):
Każda pionowa bela jaką, robiłem była rozczarowaniem. Grawitacja ściąga wodę na spód gdzie wycieka i zostaje utracona. Góra beli wysycha, ponieważ grzybnia nie jest wystarczająco silna by podciągnąć wodę ze spodu w wyniku oddziaływania kapilarnego. Jeśli je wieszasz, zbuduj półki wiszące, i postaraj się trzymać bele poziomo.

Powinienem również wspomnieć, że bela ta jest częścią kolejnego eksperymentu, bela to około 30% wermu. Nie jestem pewien jak to wpłynie na plon. Bele o płaskich bokach są w 100% słomiane.

Wysychanie beli nie wydaje się być problemem jak długo masz dużo wilgotności. Zważyłem belę przed i po kolonizacji i waga jest taka sama, więc eliminuje to możliwość utraty wilgotności. Odnośnie rozciągania tkaniny, występuje, lecz w dziwny sposób. Jeśli ją poszerzasz, rura się skraca, coś jakby się ściągała. Dlatego zastosowałem formę do jej napchania, jeśli bym nie zastosował, całość wyszłaby nierówno. Na formę możesz także zastosować 10 cm rurę PVC. Po prostu zawiąż koniec, wrzuć tkaninę do rury i wypchaj.

Oto nowa bela po 24 godzinnej kolonizacji. Zauważ wystające puszyste kawałki grzybni. Bardzo ładnie.

Tutaj kolejne zdjęcie beli.

Tutaj zbliżenie meszku. Można powiedzieć, że w ten sposób ma wielką wymianę powietrza.

Tutaj kolejne zbliżenie meszku.

Belę zrodziłem bezpośrednio na geolit i zostawiłem w spokoju. To jak jeden z tych piekarników "nastaw i zapomnij", jedynie rodzisz i obserwujesz.

Bela wygląda dobrze. Wciąż powoli pinuje jak zazwyczaj. Oto kilka zdjęć które zrobiłem kilka minut temu.

Kolejne

Tutaj zbliżenie akcji zawiązywania i pinowania.

Tutaj zdjęcie kolonizujących bel. Zdumiewające, co?

Zbliżenie szpiców grzybni ryzomorficznej przechodzących przez tkaninę.

Stosuję wodę z butelki.
PINY!!!

Kolonizujące bele wyglądają naprawdę nieźle.

Coraz bliżej.

Podoba mi się wygląd tych pinów, są grube, powinny wyrosnąć duże i silne.

Właśnie zebrałem plon z beli i pomyślałem, że równie dobrze mogę was trochę podrażnić przed zamieszczeniem plonu. Oto radość dla oka przed żniwami.

Czyż nie są piękne.

Uwielbiam was drażnić.

A całkowita waga plonu wynosi 415g na świeżo, co powinno dać niezłe 41g suszu. 3 bele dadzą ćwierć funta suszonych grzybów (około 110g), 12 da cały funt suszonych grzybów.

Bele nie kurczą się jak ciastka, więc nie ma szpar. Grzyby zbierało się naprawdę łatwo, gdyż nie musiałem oczyścić nawet odrobiny. Swoją drogą, te kropki na kapeluszach wyglądające jak kulki to pinezki. Wykorzystałem je by powiesić i przenieść kapelusze do zdjęcia odcisków. Właśnie zważyłem te kapelusze, z których zdjąłem odciski przy żniwach, i ważą 90 gram, dodajmy to do zbioru i otrzymujemy solidne 514g świeżych!!!

[ tłumaczenie: cjuchu ]

Poniżej zdjęcia użytkownika Indicaz z forum:


Metoda bez materiałowej skarpety ukazująca pomysłowe zagospodarowanie "zapiecka".

























szukaj na psilosophy:  
 
Odsłon
od 20.08.2012



komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze

. .twój komentarz :

nick / ksywa :



komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze



PoradnikI ]   [ GatunkI ]   [ Honorowi psilodawcY ]   [ PsilosOpediuM ]   [ FaQ ]   [ ForuM ]   [ GalerY ]   [ TripograM ]   [ DarwiN ]   [ LinkI ]   [ EmaiL ]  

© psilosophy 2001-2024