eksperyment wielki piątek - długoterminowe uzupełnienie oraz krytyka metodologiczna (pdf)
wersja pdf

zakładki

szukaj na psilosophy:  
   



"Eksperyment Wielki Piątek" Pahnke'go:

Długoterminowe uzupełnienie oraz krytyka metodologiczna

(Pahnke's "Good Friday Experiment": A Long-term follow-up and methodological critique)
by

Rick Doblin

Cambridge, Massachusetts

© 1991 Transpersonal Institute

You are able to acquaint this information thanks to Multidisciplinary Association for Psychedelic Studies, please make some donation highly expressing your appreciation, which will help in increase of developement of psychedelic research. DONATE

Możesz zapoznac się z tymi informacjami dzieki Multidysyplinarne Stowarzyszenie Badań Psychedelicznych, proszę ofiarować jakas dotację wielce wyrażajaca twa wdzięcznosć, co pomoże we wzroscie rozwoju badań psychedelicznych. DOTUJ

[ tłumaczenie: cjuchu ]

Spis Tresci:
Wstęp
Metodologia eksperymentu pierwotnego
Trudności z podwójnie ślepą próbą
Krytyka kwestionariusza
Wnioski z pierwotnego badania i długoterminowego uzupełnienia
Wywiady uzupełnienia długoterminowego: Przegląd ogólny
Istotne pominięcie
Omówienie
Odnośniki
Bibliografia powiązanej literatury

Wstęp

W Wielki Piątek, 1962 roku, przed nabożeństwem rozpoczętym w Kaplicy Marsh Uniwersytetu Bostońskiego, Walter Pahnke podał dwudziestu studentom teologii protestanckiej małe kapsułki. W ten sposób rozpoczął się najbardziej naukowy eksperyment w literaturze zaprojektowany do zbadania potencjału leków psychedelicznych w ułatwianiu doznania mistycznego (Pahnke, 1963, 1966, 1967, 1970; Pahnke & Richards, 1969a, 1969b, 1969c). Połowa kapsułek zawierała psilocybinę (30mg), wyciąg grzybów psychoaktywnych, a druga połowa zawierała placebo. Według Pahnke'go, eksperyment ustalił, że "osoby, które otrzymały psilocybinę doświadczyły w większym stopniu niż osoby kontrolne, zjawisk opisywanych przez naszą typologię mistycyzmu" (Pahnke 1963, str. 220).

krótka krytyka metodologiczna i uzupełnienie długoterminowe
Dokument ten jest krótką metodologiczną krytyką i długoterminowym uzupełnieniem studium "Eksperyment Wielki Piątek". Pahnke, który był zarówno lekarzem jak i duchownym, przeprowadził eksperyment w 1962 jako swój doktorat z religii i społeczeństwa na Uniwersytecie Harvarda, wraz z Timothy Leary'm jako swym głównym doradcą akademickim (Leary, 1962, 1967, 1968). Opisując ten eksperyment, Walter Houston Clark, odbiorca w 1961 Nagrody Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego Imienia William'a Jamesa za wkład do psychologii religii, pisze, "Nie ma znanego mi, w historii badań naukowych religii, lepiej zaprojektowanego eksperymentu lub wyraźniejszych wniosków niż te" (Clark, 1969, str. 77).

Ponieważ klasyczne sposoby oceniania doznań mistycznych czynione są po ich owocach, w ocenieniu pierwotnego eksperymentu, podstawowe znaczenie mają dane uzupełniające. Uzupełnienie sześciomiesięczne było częścią pierwotnego eksperymentu a długoterminowe uzupełnienie zostałoby prawdopodobnie przeprowadzone przez samego Pahnke'go, gdyby nie jego śmierć w 1971. Przez ponad dwadzieścia pięć lat nie można było legalnie powtórzyć lub zrewidować tego eksperymentu. Stąd to długoterminowe badanie uzupełniające, przeprowadzone przez autora, jest proponowane jako sposób na pogłębienie wiedzy naukowej na obszarze mistycyzmu psychedelicznego i eksperymentalnego. Omówienie (1990) psychedelicznych substancji oraz stanów transpersonalnych, Lukoff'a, Zanger'a oraz Lu, oferuje niedawny przegląd tego tematu.

rozległe badania na przestrzeni okresu czterech lat
Mimo, że wszystkie surowe dane z oryginalnego eksperymentu zostały utracone, włącznie z niezakodowaną listą uczestników, rozległe badania na przestrzeni czterech lat i entuzjastyczna współpraca większości pierwotnych badanych doprowadziły do zidentyfikowania i zlokalizowania dziewiętnastu spośród początkowych dwudziestu badanych. Od Listopada, 1986 do Października 1989, autor nagrał osobiste rozmowy z szesnastoma pierwotnymi badanymi, spotkawszy piętnastu w ich rodzinnych miastach w całych Stanach Zjednoczonych i rozmawiając z jednym badanym (z grupy kontrolnej) przez telefon. Oprócz wywiadów, wszystkich szesnastu badanych uczestniczących w długoterminowym uzupełnieniu, dziewięciu z grupy kontrolnej oraz siedmiu z eksperymentalnej, miało ponownie podany 100 pozycjowy posześciomiesięczny kwestionariusz uzupełniający zastosowany w pierwotnym eksperymencie.

Z pozostałych trzech badanych z grupy eksperymentalnej, jeden nie żyje. Tożsamość kolejnego jest nieznana. Jeden odmówił uczestniczenia obawiając się o prywatność. Jeden badany, z grupy kontrolnej, odmówił bycia przesłuchanym lub wypełnienia kwestionariusza, ponieważ tak zinterpretował przyrzeczenie poufności Pahnke'go mówiące, że badani z nikim nie powinni rozmawiać o eksperymencie. Omówienie znaczenia poufności przez autora i wspomnienie przez żonę Pahnke'go o jawnym wsparciu dla długoterminowego uzupełnienia zawiodły w pozyskaniu jego uczestnictwa.

Przeprowadzone zostały również nieformalne dyskusje z siedmioma spośród dziesięciu pierwotnych asystentów badawczych Pahnke'go w celu zgromadzenia kontekstowej informacji o eksperymencie. W czasie eksperymentu, ludzie ci byli profesorami lub studentami religii, psychologii oraz filozofii na uniwersytetach, szkołach średnich i seminariach na obszarze Bostonu.


Spis Tresci

Metodologia eksperymentu pierwotnego

Pahnke postawił hipotezę, że leki psychedeliczne, w tym przypadku psilocybina, mogły ułatwić "mistyczne" doznanie u ochotników o skłonnościach religijnych, którzy wzięli lek w religijnej scenerii. Później hipotezował, że doznania takie powodowały utrzymujące się pozytywne zmiany w postawach i zachowaniu. Pahnke uważał, że najbardziej sprzyjającym środowiskiem dla jego eksperymentu mogła być społeczność wierzących uczestniczących w dobrze znanej ceremonii religijnej przeznaczonej do wywoływania odczuć religijnych, kreując w efekcie atmosferę podobną do występującej w plemionach, które stosowały grzyby zawierające psilocybinę w celach religijnych (Harner, 1973; Hofmann, Ruck & Wasson, 1978; Hofmann & Schultes, 1979; Wasson, 1968). A zatem, eksperyment był opracowany tak by podać psilocybinę wstępnie zaznajomionej grupie studentów teologii chrześcijańskiej w kościele podczas Wielko Piątkowego nabożeństwa.

Metodologicznie, studium było zaprojektowane jako randomizowane, kontrolowane, grupowo dopasowane, podwójnie zaślepione badanie stosujące aktywne placebo. Przed Wielkim Piątkiem, dwudziestu ochotnikom, białym mężczyznom protestantom, spośród których wszyscy byli studentami tej samej szkoły teologicznej w Bostonie, dano szereg testów psychologicznych i fizycznych. Stosując takie zmienne jak przeszłe doświadczenie religijne, pochodzenie religijne i praktyka, oraz ogólny charakter psychologiczny zostało utworzonych dziesięć grup ściśle dopasowanych par. Porankiem w dniu eksperymentu, pomocnik, który nie uczestniczył dalej w eksperymencie i który nie znał żadnego z badanych, rzucił monetą by określić do której grupy, psilocybinowej czy placebo, zostanie przypisany każdy członek.

ośmio kategoriowa typologia doznań mistycznych
Zastosowano trzy różne metody do stworzenia skal numerycznych jakościujących doznania badanych w zakresie ośmio kategoriowej typologii doznań mistycznych opracowanej przez Pahnke'go specjalnie dla eksperymentu. Zaślepieni, niezależni oceniający, wyćwiczeni w procedurach analizy treści popunktowali opisy doznań spisane przez badanych krótko po Wielkim Piątku, jak również kopie trzech oddzielnych nagranych na taśmę rozmów, przeprowadzonych natychmiast, kilka dni i sześć miesięcy po eksperymencie. Badanym podano 147 pozycjowy kwestionariusz jeden lub dwa dni po Wielkim Piątku, a 100 pozycjowy kwestionariusz został podany sześć miesięcy po eksperymencie. Odpowiedzi badanych na wywiad i dwa kwestionariusze zostały przekształcone w trzy odrębne wyniki uśredniające procentowość maksymalnie możliwego wyniku w każdej kategorii. Każdy z trzech dopełniających się wyników był następnie porównywany z każdym.

Pahnke zapewnił wsparcie i zgodę wykorzystania Kaplicy Marsh od wielebnego Howard'a Thurman'a, dynamicznego czarnego kapelana Uniwersytetu Bostońskiego. Dla uczestników eksperymentu, na Wielki Piątek zostało odłożonych kilka małych sal konferencyjnych i niezależne podziemia kaplicy, podczas gdy główne nabożeństwo prowadzone przez wiel. Thurmana miało miejsce w większej kaplicy na górze. Dwu i półgodzinne nabożeństwo zostało przetransmitowane do podziemi kaplicy, gdzie trwale ulokowany był ołtarz, ławki, witraże, i różne symbole religijne.

Pahnke podał aktywne placebo kwasu nikotynowego kontrolnym, którzy spodziewali się otrzymać albo psilocybinę albo nieaktywne placebo. Zrobiono to w celu "nasilenia sugestii w badanych kontrolnych, którzy wiedzieli, że psilocybina wytwarza różne efekty somatyczne, lecz żaden z nich nigdy nie brał psilocybiny lub jakiejkolwiek spokrewnionej substancji przed eksperymentem" (Pahnke 1963, str. 96).

faza przygotowawcza eksperymentu
Jako zabezpieczenie na wypadek nastawienia badanych na typologię doznania mistycznego, prowadzącym powiedziano by nie omawiać specyficznych aspektów doznania psychedelicznego lub mistycznego. Brak wyraźnego nastawienia został potwierdzony przez wszystkich badanych w ich długoterminowych rozmowach uzupełniających. W typowym długoterminowym raporcie uzupełniającym, badany psilocybinowy S.J. (wszystkie inicjały zastosowane do zidentyfikowania badanych są zaszyfrowane by zachować anonimowość) poczynił następujące uwagi zarówno o fazie przygotowania eksperymentu jak i o prowadzeniu przez prowadzących grup:

Nie podano nam żadnej, nawet drobnej cechy doznania mistycznego. Nie powiedziano by przeczytać jakieś książki, jak książka o mistycyzmie Stace'a lub Jacob'a Boheme, nic z tych rzeczy. Nie nastawili nas na to w żaden sposób, ani trochę.

Za namową jednego z prowadzących grupę jak również wydziałowego sponsora Pahnke'go, Timothy'ego Leary'ego, lecz mimo sprzeciwów Pahnke'go, wszystkim prowadzącym grupy również dano pigułkę przed nabożeństwem (Leary, 1984, str. 107). Było to przeprowadzone w sposób podwójnie ślepej próby, gdzie jeden prowadzący z każdej grupy otrzymywał połowę dawki psilocybiny (15 mg) a drugi placebo. Pahnke obawiał się, że może to prowadzić do zarzutów o stronniczość eksperymentatora skierowanych przeciwko studium, lecz Leary i prowadzący grupę czuł, że pełen udział prowadzących może stworzyć większe odczucie wspólnoty i dodać badanym niezbędnej pewności. Mimo że prowadzącym grupy podano kapsułkę w nabożeństwo w Wielki Piątek, ich reakcje nie zostały nagrane, ani nie wypełnili kwestionariuszy. Sam Pahnke powstrzymał się od jakichkolwiek osobistych doświadczeń z psychedelikami dopóki nie zakończono eksperymentu i uzupełnienia.


Spis Tresci

Trudności z podwójnie ślepą próbą

Metoda podwójnie ślepej próby była skutecznie utrzymana w czasie wszystkich faz przygotowania eksperymentu włącznie z przyjęciem kapsułki. Podwójne zaślepienie było nawet utrzymane dla części samego Wielko Piątkowego nabożeństwa, z uwagi na zastosowanie kwasu nikotynowego jako aktywnego placebo. Kwas nikotynowy działa szybciej niż psilocybina i wytwarza wypieki przez poszerzenie naczyń krwionośnych w skórze oraz ogólną relaksację. Badani w grupie placebo błędnie wywnioskowali, we wczesnych stadiach eksperymentu, że byli tymi, którzy otrzymali psilocybinę (Pahnke, 1963, str. 212). Prowadzący grupy, nieświadomi, że ma być użyte aktywne placebo, na początku również nie byli zdolni rozróżnić czy badani otrzymali psilocybinę czy placebo.

podwójnie ślepa próba została złamana podczas nabożeństwa
Potężne efekty subiektywne psilocybiny stały się ostatecznie oczywiste dla wszystkich badanych, którzy ją otrzymali, choć nawet nie przyjmowali uprzednio tego leku lub czegokolwiek podobnego (Pahnke, 1963, str. 212). Podwójne zaślepienie zostało nieuchronnie złamane podczas nabożeństwa gdy pogłębiły się psychoaktywne efekty psilocybiny a fizjologiczne efekty kwasu nikotynowego opadły. Pod koniec dnia eksperymentu, wszyscy badani poprawnie określili czy otrzymali psilocybinę czy placebo choć nigdy nie powiedziano im, w której byli grupie (Pahnke, 1963, str. 210). Sam Pahnke pozostał technicznie zaślepiony aż po sześciomiesięczne uzupełnienie. Komentarze badanego O.W., zebrane w trakcie długoterminowego uzupełnienia tego autora są typowe dla członków grupy kontrolnej.

Po około pół godziny miałem to uczucie pieczenia. Było to bardziej jak niestrawność niż uczucie pieczenia. I powiedziałem do T.B., "Czujesz coś?" A on powiedział, "Nie, jeszcze nie". Wciąż pytaliśmy, "Czujesz coś?" Powiedziałem, "Wiesz mam te uczucie pieczenia i to trochę niekomfortowe." A T.B. powiedział, "Mój Boże, ja tego nie mam, dostałeś psilocybinę, ja tego nie mam." Pomyślałem "Jeez, przynajmniej miałem szczęście w tej próbie. Przykro mi, że T.B. nie dostał, lecz ja zamierzam to poznać." Pomyślałem, że z moim szczęściem dostanę prawdopodobnie pigułkę z cukrem, lub cokolwiek to było. I powiedziałem do Y.M., "Czujesz coś?" Nie, niczego nie czuł. Więc usiadłem, i pamiętam jak siedziałem, i pomyślałem, "No więc, Leary powiedział bym wytyczył swój kurs więc zamierzałem się na tym skoncentrować." I siedząc tam pozostałem skoncentrowany, a wszystko co robiłem stawało się bardziej niestrawne i niekomfortowe.

Nie stało się nic więcej a w ciągu kolejnych 40 minut, 45 minut, wszyscy siedzieli i byli naprawdę cicho. Y.M. siedział i patrzył naprzód, i nagle T.B. powiedział do mnie, "Te światła są niewiarygodne." Powiedziałem, "Jakie światła?" A on, "Spójrz na świece." Powiedział, "Możesz w to uwierzyć?" I spojrzałem na świece i pomyślałem, "Wyglądają jak świece." Powiedział, "Nie widzisz w nich nic dziwnego?" Pamiętam patrzenie i zezowanie. Nie mogłem dostrzec nic dziwnego. A on powiedział, "Wiesz co, to jest po prostu wspaniałe." I popatrzyłem na Y.M. a on siedział mówiąc, "Yeah". I pomyślałem "Oni dostali, ja nie."

Rozmowy uzupełniające zaowocowały brakiem dowodów, że grupa eksperymentalna świadomie użyła swej wiedzy, którą pigułkę otrzymali badani by zafałszować wyniki. Jednakże, nie może być wykluczone nieświadome nastawienie w wyniku "efektu oczekiwania" (Barber, 1976). Niemniej cenne informacje mogą być wygenerowane bez udanego zastosowania metodologii podwójnie ślepej próby. Louis Lasagna, dyrektor Centrum Badań Rozwoju Leków (Center for the Study of Drug Development) na Uniwersytecie Tufts, pisze:

Byliśmy świadkami przewagi randomizowanej, podwójnie ślepej, klinicznie kontrolowanej próby (RCCT - randomized, double-blind, controlled clinical trial), do punktu, w którym wielu na stanowiskach władzy uwierzyło, że dane otrzymane tą techniką powinny stanowić jedyne uzasadnienie dla zarejestrowania leku lub nawet dla dojścia do jakiś wniosków odnośnie jego skuteczności w dowolnym momencie jego historii. Moją tezą jest, że ten punkt widzenia jest nie do obrony, niepotrzebnie nieugięty, nierealistyczny, i czasami nieetyczny. ... Nowoczesne techniki badań [nie były] konieczne do rozpoznania terapeutycznego potencjału wodzianu chloralu, barbituranów, eteru, podtlenku azotu, chloroformu, kurrary, aspiryny, chininy, insuliny, tarczycy, epinefryny, miejscowych znieczulaczy, belladonny, zobojętniaczy, sulfonamidów, oraz penicyliny, przytoczywszy jedynie częściową listę ... (Lasagna, 1985, str. 48).

nieuzasadniona pseudoobiektywność
Tooley i Pratt czynią komentarze odnośnie próby całkowitego usunięcia eksperymentatora z eksperymentu:

W pewnych sytuacjach uczestnika-obserwatora (np. w psychoterapii, edukacji, indukcji zmian, action research) celem może być to, by jak najbardziej wpłynąć na badany system, lecz biorąc wciąż pod uwagę (choć teraz wykorzystując) niezgodność w systemie przypisaną kilku istotnym i użytecznym aspektom obserwacji uczestniczącego badacza. ... Z tej perspektywy, donkiszotowska próba wyeliminowania efektów obserwacji uczestnika w imię zapodzianej pseudoobiektywności jest bezowocna, nie aż tak bardzo, ponieważ jest to niemożliwe, lecz ponieważ jest to nieproduktywne. ... Z naszego punktu widzenia ... pojawia się pytanie, nie jak wyeliminować błąd (nie brane pod uwagę wpływy) obserwacji uczestnika, lecz jak optymalnie upilnować i wykorzystać efekty transakcji obserwacji uczestnika w zakresie celów badań (Tooley & Pratt, 1964, str. 254-56).

Utrata podwójnego zaślepienia czyni niemożliwym określenie względnych udziałów psilocybiny i sugestii w wytwarzaniu doznań sprawozdawanych przez badanych. Jeśli eksperyment był specjalnie przeznaczony do zmierzenia czystych efektów lekowych psilocybiny, błąd podwójnego zaślepienia mógłby być dość niszczący. W tym przypadku utrata podwójnego zaślepienia ma mniejsze znaczenie, ponieważ cały eksperyment był wyraźnie przeznaczony do zmaksymalizowania połączonych efektów psilocybiny i sugestii. Sceneria była religijna, uczestnicy byli religijnie przychylni a nastrój był pozytywny i wyczekujący. Pahnke nie miał na celu zbadać czy psilocybina była w stanie wytwarzać mistyczne doznania bez względu na przygotowanie i kontekst. Opracował eksperyment by ustalić czy ochotnicy, którzy otrzymają psilocybinę w bardzo pomocnych, sugestywnych warunkach podobnych do tych odnajdywanych w rytualnym stosowaniu substancji psychoaktywnych przez różne rdzenne kultury zrelacjonują więcej elementów klasycznego doznania mistycznego (zgodnie z definicją kwestionariuszy) niż ochotnicy, którzy nie otrzymali psilocybiny. Utrata podwójnego zaślepienia mogła do pewnego stopnia zwiększyć siłę sugestii co wskazuje, że powinno się zastosować powściągliwość w przypisywaniu doznań grupy eksperymentalnej wyłącznie psilocybinie (Zinberg, 1984).


Spis Tresci

Krytyka kwestionariusza

osiem odrębnych kategorii empirycznych
Pahnke opracował specjalnie dla eksperymentu kwestionariusz, który zastosował do zmierzenia wystąpienia doznania mistycznego. W tym czasie nie istniały żadne podobne kwestionariusze (Larson, 1986; Rue, 1985; Silverman, 1983). Pahnke zdecydował zmierzyć doznanie mistyczne w odniesieniu do ośmiu wyraźnych kategorii empirycznych. Kategorie obejmowały 1) poczucie jedności, 2) transcendencję czasu i przestrzeni, 3) poczucie świętości, 4) poczucie obiektywnej rzeczywistości, 5) głęboko odczuwany nastrój pozytywny, 6) niewysłowioność, 7) paradoksalność, oraz 8) przemijalność. Kategorie te są bardzo podobne do kategorii opracowanych przez takich powszechnie szanowanych badaczy doznania mistycznego jak William James (1902), Evelyn Underhill (1910), oraz W.T. Stace (1960) i są zaakceptowane jako słuszne nawet przez akademickich krytyków eksperymentu Wielki Piątek takich jak R.C. Zaehner (1972). W chwili obecnej, naukowym kwestionariuszem najpowszechniej stosowanym przez badaczy do oceny doznań mistycznych jest 32 pozycjowy kwestionariusz stworzony przez Ralph'a Hood'a, także oparty na kategoriach rozwiniętych przez W.T. Stace (Spilka, Hood & Gorsuch, 1985).

Krytyka Zaehner'a kwestionariusza Pahnke'go jest taka, że nie zawiera on kategorii dla doznań, które są wyraźnie chrześcijańskie, takich jak identyfikacja ze śmiercią i odrodzeniem Jezusa Chrystusa. Z perspektywy Zaehner'a, pominięcie to sprawia, że niemożliwe jest określenie czy doznania sprawozdane przez badanych podczas eksperymentu Wielki Piątek były religijne, gdyż uważa, że doznanie religijne Chrześcijan koniecznie wymaga teistycznego spotkania z Chrystusem. Zaehner zakwestionował twierdzenie, że doznanie powszechnego, niespecyficznego pojmania rzeczywistości transcendentnej poza jakimikolwiek określonymi formami kulturowymi i postaciami można prawidłowo nazwać religijnym. Uprzedzając tę krytykę, Pahnke stwierdził w rozprawie, że nie próbował rozwiązać kwestii tego co poprawnie można nazwać religijnym lecz po prostu badał doznania mistyczne, niezależnie od tego czy były uważane za religijne czy nie. To delikatne omówienie autor również pozostawił innym.

Kwestionariusz zastosowany w eksperymencie Wielki Piątek został na przestrzeni lat zmodyfikowany i rozszerzony przez Pahnke'go, William'a Richards'a, Stanislav'a Grof'a, Franco Di Leo, oraz Richard'a Yensena do zastosowania w kolejnych badaniach psychedelicznych (Richards, 1975, 1978). Od początkowego utworzenia kwestionariusza przez Pahnke'go w 1962 do skomputeryzowanej wersji Di Leo i Yensen'a, nazwanej Profil Doznania Szczytowego (Peak Experience Profile) podstawowe pozycje odnoszące się do doznania mistycznego pozostały zasadniczo niezmienione (Di Leo, 1982). Choć oryginalny kwestionariusz uzupełniający składał się z ośmiu różnych kategorii, Profil Doznania Szczytowego stosuje jedynie sześć. Kategoria przemijalności została wyeliminowana gdyż mierzy każdy odmieniony stan świadomości czy to mistyczny czy nie. Kategorie paradoksalności oraz domniemanej niewysłowioności zostały połączone w kategorię niewysłowioność. Na przestrzeni lat zostały dodane nowe kategorie mierzące doznania transpersonalne, lecz niekoniecznie mistyczne. Na przykład, nowe pytania odnoszą się do ponownego doświadczenia etapów narodzin i matryc okołoporodowych zgodnie z definicją Grof'a (Grof, 1975, 1980), a także do doświadczeń życia przeszłego (Ring, 1982, 1984, 1988). Zostały również dodane serie pytań odnoszących się do trudnych i bolesnych doznań najniższych, w pewnym sensie przeciwieństw doznań szczytowych.

kompletność z jaką każdy badany doświadczył każdej kategorii
W oryginalnym kwestionariuszu Pahnke'go i w kolejnych zmianach, kompletność z jaką każdy badany doświadczył każdej kategorii została zmierzona numerowanymi odpowiedziami na pytania właściwe kategorii. Badani Pahnke'go oceniali każde pytanie w kwestionariuszu polekowym od zera do czterech, przy zerze wskazującym, że pozycja w ogóle nie została doświadczona i czterech wskazujących, że było to doznane silnie lub silniej niż kiedykolwiek przedtem. Sześciomiesięczny kwestionariusz uzupełniający stosował skalę od zero do pięć, przy czterech wskazujących, że zostało to doznane tak silnie jak przedtem i pięcioma wskazującymi, że zostało doznane silniej niż kiedykolwiek przedtem.

Są dwa rodzaje pytań. Przeważający typ pyta badanego o doświadczenia nowej perspektywy. Na przykład, niektóre pytania zastosowane do określenia poczucia jedności proszą badanych o ocenienie stopnia do jakiego doświadczyli czystej świadomości poza jakąkolwiek treścią empiryczną, wtopienia się ja w większą niezróżnicowaną całość, lub wolności od ograniczeń ja w połączeniu z jednością lub więzią z tym co zostało odczute jako wszechobejmujące i większe-niż-ja. Pytania tego typu są wystarczająco szczegółowe i konkretne by być skutecznym sprawdzianem konkretnej kategorii.

Drugi rodzaj zapytania, stosowany o wiele rzadziej, pytał o utratę normalnego stanu. Na przykład, dwa pytania stosowane do określenia obecności poczucia jedności wymagały od badanych ocenienia stopnia, do jakiego utracili swe poczucie siebie lub doznali utraty swej własnej tożsamości. Tego rodzaju pytanie jest niewielkim słabym punktem kwestionariusza, ponieważ może być ocenione wysoko nie mając nic wspólnego z doznaniami mistycznymi. Na przykład, jeden z badanych zgłosił na rozmowie uzupełniającej, że pod wpływem psilocybiny chwilowo miał trudności z przypomnieniem sobie wyboru kariery, domu, imion żony i dzieci, a nawet swego własnego imienia. Doznanie silnej utraty zwyczajowego poczucia siebie i tożsamości mogłoby być mocno skorelowane z doznaniem mistycznym w kwestionariuszu, lecz faktycznie może nie być z nim związane, ponieważ może wystąpić z wielu powodów. Chociaż kwestionariusz posiada stosunkowo niewiele tego rodzaju pytań, skutkiem tego do danych mogło przedostać się pewne przeszacowanie kompletności doznania mistycznego.

skutki tego doznania na postawy i zachowanie
W dodatku zadając pytania o samo doznanie, kwestionariusz uzupełniający starał się również ocenić wpływy tego doznania na postawy i zachowania badanych. Na przykład, zmiany nastawienia badanych były oceniane poprzez proszenie ich o zastosowanie skali 0 - 5 do ocenienia czy doświadczyli wzrostu czy spadku swego poczucia szczęścia, radości, pokoju, czci, kreatywności, zawodowego oddania, potrzeby służenia, niepokoju, oraz nienawiści. Zmiany w zachowaniu badanych zostały ocenione za pomocą pytań czy doznali czy nie doznali zmian w swych relacjach z innymi, zmian w czasie spędzonym na cichej medytacji lub życiu religijnym, lub czy myślą, że ich zachowanie zmieniło się w sposób pozytywny lub negatywny.

Kwestionariusz Pahnke'go zgromadził informacje jedynie z raportów własnych badanych, wynikające z ogólnego wyczucia badanych własnej oceny kierunku działania ich Wielko Piątkowego doznania. Dane nie dostarczają konkretnej informacji o wewnętrznych mechanizmach psychodynamicznych przy pracy u każdego badanego, ani nie obejmują poglądów osób mających znaczenie, dotyczących wpływów eksperymentu na badanych.

We współczesnych badaniach psychoterapii do oceny zmian osobowości stosowane są bardziej zaawansowane metody niż Pahnke'go (Beutler & Crago, 1983). Raporty od osób mających znaczenie takich jak członkowie rodziny i bliscy przyjaciele badanego są prawie zawsze stosowane dodając ważny "obiektywny" element ocenie zmiany osobowości. Dane z kwestionariuszy uzupełniających, zastosowanych przez Pahnkego sześć miesięcy po oraz przez autora dwadzieścia cztery do dwudziestu sześciu lat po badaniu, należy uznać za cenne na tyle dalece na ile sięgają, lecz nie jest to bardzo daleko. Jako że przed eksperymentem nie zostały podane żadne szczegółowe testy osobowościowe, wyniki takich testów w czasie długoterminowego uzupełnienia mogły by mieć małą wartość i nie zostały przeprowadzone. Długoterminowe rozmowy uzupełniające, ze względu na swój otwarty format i rozległe wypytanie, zaowocowały szczegółowszymi niż kwestionariusz informacjami o treści doświadczeń i utrzymujących się efektach.


Spis Tresci

Wnioski z pierwotnego badania i długoterminowego uzupełnienia

średni wynik badanych eksperymentalnych przewyższał wynik badanych kontrolnych
Pahnke w sposób dowolny ustalił, że aby mistyczne doznanie można uznać za kompletne dla celów eksperymentu, z całego maksymalnie możliwego wyniku, "wynik całkowity i wynik w każdej odrębnej kategorii musi wynosić przynajmniej 60 do 70 procent" (Pahnke, 1967, str. 66). Według tego granicznego punktu, "Czterech spośród dziesięciu badanych psilocybinowych osiągnęło 60 do 70 procentowy poziom kompletności, i żaden kontrolny" (Pahnke, 1967, str. 64). Patrząc po badanych i kategoriach, Pahnke zrelacjonował, że "ośmiu z dziesięciu badanych eksperymentalnych doświadczyło przynajmniej siedmiu z dziewięciu kategorii. Żadna osoba z grupy kontrolnej, gdy była porównywana ze swym dopasowanym partnerem, nie miała wyższego wyniku" (Pahnke, 1966, str. 647). W każdej kategorii ogólnej i w każdym określonym pytaniu, średni wynik badanych eksperymentalnych przewyższał wynik badanych kontrolnych. Różnice między grupami wyników z kwestionariuszy były istotne na poziomie p<0,05 dla wszystkich kategorii.

Zapytany na konferencji czy jakiś kontrolny miał doznanie mistyczne Pahnke odpowiedział:

Weźmy indywidualny przypadek, jeden badany kontrolny, punktujący dość wysoko dla świętości i poczucia pokoju, w swej spisanej relacji on sam powiedział "Było to bardzo istotne doznanie, lecz w przeszłości miałem z pewnością jedno, które było o wiele mocniejsze" (Pahnke, 1966, str. 648).

Sześciomiesięczne dane uzupełniające Pahnke'go i dane uzupełniającego kwestionariusza długoterminowego autora, z których oba wykorzystały to samo narzędzie, są przedstawione w Tabeli 1. Pierwsze są wykazane wyniki sześciomiesięczne, a za nimi w nawiasie są długoterminowe wyniki uzupełniające. Dla każdej kategorii, procent na wykresie przedstawia całkowite wyniki badanych podzielone przez najwyższe możliwe wyniki, które mogły być odnotowane. Liczby mierzą kompletność, do jakiej została doznana każda kategoria.

Między wynikami sześciomiesięcznymi i długoterminowymi grupy kontrolnej można zrobić wiarygodne porównania, ponieważ dziewięciu z początkowych dziesięciu badanych grupy kontrolnej uczestniczyło w uzupełnieniu długoterminowym i rozbieżność w wynikach między badanymi kontrolnymi była mała. Brak kompletnych kwestionariuszy długoterminowych od trzech z dziesięciu badanych początkowych z grupy psilocybinowej utrudnia porównanie ich sześciomiesięcznych i długoterminowych wyników. Wywiady z długoterminowego uzupełnienia stworzyły specyficzną informację sugerującą, że jeden z trzech brakujących badanych psilocybinowych miał znacznie niższe wyniki od średniej. Brak informacji sugerującej, że pozostałych dwóch brakujących badanych miało wyniki znacznie różniące się od średniej. Dlatego średnie wyniki dla długoterminowego uzupełnienia mogą wyolbrzymić nieco wyniki z całej grupy psilocybinowej.

czas nie zmienił w zasadzie opinii badanych o ich doznaniach
Pomimo upływu dwudziestu czterech i dwudziestu siedmiu lat między tymi dwoma testami średnie wyniki dla ośmiu kategorii doznania mistycznego i wyniki dla utrzymujących się pozytywnych lub negatywnych zmian w postawie i zachowaniu zmieniły się niezwykle mało dla zarówno kontrolnych oraz eksperymentalnych. Kwestionariusz zdaje się być wiarygodny i wskazywać, że czas w zasadzie nie zmienił opinii badanych o ich doznaniach. W długoterminowym uzupełnieniu nawet bardziej niż w uzupełnieniu sześciomiesięcznym, grupa eksperymentalna miała wyższe wyniki niż grupa kontrolna w każdej kategorii. Dla długoterminowego uzupełnienia, różnice te są istotne dla p<0,05 w każdej kategorii.

Tabela 1.
KATEGORIAEKSPERYMENTALNIKONTROLNI
 SześciomiesięczneDługoterminoweSześciomiesięczneDługoterminowe
1. Jedność A. Wewnętrzna
                  B. Zewnętrzna
60
39
(77)
(51)
5
1
(5)
(6)
2. Transcendencja Czasu i Przestrzeni78(73)7(9)
3. Głęboko Odczuwany Nastrój Pozytywny54(56)23(21)
4. Świętość58(68)25(29)
5. Obiektywność i Rzeczywistość71(82)18(24)
6. Paradoksalność34(48)3(4)
7. Domniemana Niewysłowioność77(71)15(3)
8. Przemijalność
Średni dla Kategorii
76
60,8
(75)
(66,8)
9
11,8
(9)
(12,2)
9. Utrzymujące się Zmiany Pozytywne w Postawie i Zachowaniu48(50)15(15)
10. Utrzymujące się Zmiany Negatywne w Postawie i Zachowaniu6(6)2(4)
Przy Sześciomiesięcznym Uzupełnieniu, Eksper. N=10, Kontrol. N=10
Długoterminowe Uzupełnienie (W nawiasach) Eksper. N=7, Kontrol. N=9
p<0,05 dla wszystkich porównań kategorii przy zarówno sześciomiesięcznym jak i długoterminowym

Dla grupy eksperymentalnej, średni wynik dla mistycznych kategorii w uzupełnieniu sześciomiesięcznym wynosił 60,8 procent. W uzupełnieniu długoterminowym zdobyła 66,8 procent. W uzupełnieniu sześciomiesięcznym grupa eksperymentalna zdobyła powyżej 34 procent we wszystkich kategoriach, podczas gdy w uzupełnieniu długoterminowym we wszystkich kategoriach zdobyła powyżej 48 procent. Grupa eksperymentalna punktowała najwyżej w tych kategoriach, które były charakterystyczne dla odmiennego stanu świadomości takiego jak transcendencja czasu i przestrzeni, domniemana niewysłowioność i przemijalność.

Dla grupy kontrolnej, średni wynik dla ośmiu kategorii doznania mistycznego w uzupełnieniu sześciomiesięcznym wynosił 11,8 procent. W uzupełnieniu długoterminowym zdobyli oni 12,2 procent. Najwyższy wynik grupy kontrolnej w kategorii świętości w jakimkolwiek czasie wynosił 29 procent. Grupa kontrolna najwyżej punktowała w kategoriach doznań, które najprawdopodobniej spowodowało nabożeństwo religijne, mianowicie poczucie świętości, głęboko odczuwany nastrój pozytywny oraz odczucie obiektywności i rzeczywistości.

zgłoszono utrzymujące się zmiany pozytywne
Dla grupy psilocybinowej, długoterminowe uzupełnienie dało umiarkowane wzrosty wyników w kategoriach wewnętrznej i zewnętrznej jedności, świętości, obiektywności i rzeczywistości, oraz paradoksalności, podczas gdy wszystkie pozostałe kategorie pozostały praktycznie takie same jak dane sześciomiesięczne. Kilka dziesięcioleci zdaje się wzmocniło interpretację grupy eksperymentalnej ich oryginalnego Wielko Piątkowego doznania jako mającego autentycznie mistyczne elementy. Dla kontrolnych, jedynym wynikiem, który zmienił się zasadniczo była domniemana niewysłowioność, która zmalała.

Grupa eksperymentalna przedstawiła względnie wysoki stopień utrzymujących się zmian pozytywnych, podczas gdy grupa kontrolna nie przedstawiła praktycznie żadnych utrzymujących się zmian pozytywnych. W otwartej części kwestionariusza uzupełniającego długoterminowego, badani eksperymentalni napisali, że doznanie pomogło im podjąć zawodowe decyzje, rozpoznać arbitralność granic ego, pogłębić wiarę, zwiększyć zrozumienie życia wiecznego, pogłębić poczucie wymowności Chrystusa, oraz zwiększyć ich poczucie radości i piękna. Grupa kontrolna nie przedstawiła żadnych pozytywnych utrzymujących się zmian w otwartej części kwestionariusza uzupełniającego.

Bardzo niska była częstość utrzymujących się negatywnych zmian w postawie lub zachowaniu w którejkolwiek z grup, zarówno w sześciomiesięcznym jak w długoterminowym uzupełnieniu. Jednakże, jeden badany psilocybinowy zgłosił, że podczas eksperymentu miał najtrudniejsze chwile i był tym, który odmówił autorowi bycie przesłuchanym osobiście lub wypełnienia kwestionariusza, wątpiąc w generalizację tego odkrycia dla długoterminowości. Zarówno wyniki z kwestionariusza sześciomiesięcznego jak i długoterminowego wspierają hipotezę Pahnke'go, że psilocybina, gdy przyjmowana w otoczeniu religijnym przez ludzi o skłonnościach religijnych, może ułatwić doznania o różnym stopniu głębokości, które są albo identyczne, albo nieodróżnialne od przedstawianych w międzykulturowej literaturze mistycznej. Ponadto, zarówno wyniki kwestionariusza sześciomiesięcznego oraz długoterminowego wspierają hipotezę Pahnke'go, że badani, którzy otrzymali psilocybinę, bardziej niż kontrolni, doznali znaczących pozytywnych utrzymujących się efektów w postawie i zachowaniu.


Spis Tresci

Wywiady uzupełnienia długoterminowego: Przegląd ogólny

ćwierć wieku po uczestniczeniu badanych w pierwotnym eksperymencie
Uzupełnienie długoterminowe było przeprowadzone mniej więcej ćwierć wieku po uczestniczeniu badanych w pierwotnym eksperymencie. Wszystkie osoby, z którymi się skontaktowano żyją w Stanach Zjednoczonych, gdzie w charakterze pastorów pracuje obecnie pięciu z ośmiu badanych psilocybinowych i pięciu z dziesięciu badanych placebo. Innymi reprezentowanymi zawodami są, makler giełdowy, prawnik, deweloper społecznościowy, pracownik społeczny, asystent administracyjny oraz wychowawca. Z wyjątkiem jednego badanego psilocybinowego, wszyscy są obecnie żonaci. Wszyscy pracują i są niezależni finansowo. Wszyscy z wyjątkiem dwóch miało okazję omówić swe uczestnictwo w eksperymencie Wielki Piątek.

Każdy z badanych psilocybinowych miał barwne wspomnienia fragmentów swego Wielko Piątkowego doznania. Dla większości z nich było to jedyne doznanie psychedeliczne w życiu, po części dlatego, że nie mieli legalnej możliwości dla takich doświadczeń przez ostatnie dwadzieścia pięć lat w Stanach Zjednoczonych (lub w jakichś około 90 krajach będących stronami w międzynarodowych umowach kontroli narkotyków koordynowanych przez Światową Organizację Zdrowia Narodów Zjednoczonych). Badani eksperymentalni jednomyślnie opisali swe Wielko Piątkowe doznanie jako mające elementy autentycznie mistycznej natury i scharakteryzowali je jako jedne z ich punktów szczytowych życia duchowego. Niektórzy badani zeznali, że treść ich doznania była związana w szczególności z życiem Chrystusa i bezpośrednio spowinowacona z przesłaniem chrześcijańskim, podczas gdy inni mieli doznania bardziej uniwersalne, niespecyficznej natury. Większość badanych kontrolnych ledwie pamiętała kilka szczegółów z nabożeństwa.

Większość badanych psilocybinowych miało później doznania natury mistycznej, które mogli porównać i skontrastować ze swym doznaniem psilocybinowym. Te późniejsze doświadczenia wystąpiły bądź w snach, w modlitwie, w naturze bądź z innymi psychedelikami i zdawały się mieć dla badanych psilocybinowych tę samą zasadniczą naturę co ich doznanie Wielko Piątkowe. Między ich nielekowymi a lekowymi doświadczeniami mistycznymi zostały odnotowane istotne różnice, z doznaniami lekowymi podobno zarówno intensywniejszymi jak i składającymi się z szerszego zakresu emocjonalnego niż doznania nielekowe. Doznania nielekowe składały się głównie z pokojowych, swobodnie doświadczonych pięknych chwil, podczas gdy doznania lekowe miały skłonność wywoływać chwile wielkiego strachu, męki i zwątpienia w siebie.

Omówienie powiązania między doznaniem psilocybinowym badanego T.B. i jego innymi doznaniami, ilustruje jak badani postrzegali zasadność ich doznań psilocybinowych.

Nie pamiętam żadnego doznania [jak doznanie w Wielki Piątek] aż tej rangi. Było to ostatnie z czterech wielkich stanów w mym życiu. Stan snu ... Nie miałem żadnej kontroli, gdy nadszedł. To było, gdy miałem [w wieku dziewięciu lat] szkarlatynę i gorączkę reumatyczną, najwyraźniej w przybliżonym bądź w tym samym czasie. I myślano, że umrę. I widziałem światło pochodzące z nieba, to jest we śnie, i podeszło do mnie i było jak postać Chrystusa i powiedziałem, "Nie, pozwól mi żyć, a będę ci służył". I żyję i służyłem. Stan modlitewny jaki mi się przydarzył, gdy byłem w siódmej klasie był bardzo podobny. Celowo poszedłem doświadczyć Boga. W siódmej klasie. I poszedłem również doznać Boga w doświadczeniu Wielki Piątek. I były one podobne. Doznanie West Point było inne. Były w nim modlitwy, było na kolanach, lecz była tam twarz Chrystusa ... bardziej mi się to przytrafiło niż w tym uczestniczyłem. Było to bardziej doznanie zbawienia. Więc miałem je i mogę powiedzieć o "doznaniu zbawienia", doznaniu ponownych narodzin, było to tego rodzaju poświęcenie.

wdzięczność za uczestniczenie w eksperymencie
Każdy z badanych psilocybinowych uważał, że doznanie znacząco wpłynęło na jego życie w pozytywny sposób i wyraził wdzięczność za uczestniczenie w eksperymencie. Większość efektów omówionych w długoterminowych wywiadach uzupełniających skupiło się wokół wzmożonego zrozumienia życia i natury, głębszego odczucia radości, głębszego oddania kapłaństwu chrześcijańskiemu lub jakiemukolwiek innemu powołaniu, które badani wybrali, wzmożonego zrozumienia niezwykłych doznań i emocji, zwiększonej tolerancji dla innych systemów religijnych, pogłębionego spokoju w obliczu trudności kryzysów życiowych, oraz większej solidarności i identyfikacji z obcymi ludźmi, mniejszościami, kobietami i naturą. Reprezentatywnym jest opis skutków długoterminowych badanego K.B. Zauważa on:

Pozostawiło mnie to z całkowicie niekwestionowaną pewnością, że istnieje środowisko większe niż to, którego jestem świadom. Miałem własną interpretację tego, czym to jest, ale przeszła z założenia teoretycznego do empirycznego. W pewnym sensie niczego to nie zmieniło. Nie odkryłem niczego, o czym nie marzyłem, lecz było tam to, o czym rozmyślałem na podstawie lektur i nauki. Wiedziałem to. W jakiś sposób było to dla mnie realniejsze. ... Oczekuję czegoś od medytacji i modlitwy i tak dalej, wobec czego mogłem być przedtem bardziej sceptyczny. ... Otrzymałem pomoc w problemach, i czasem myślę, że wskazówki i wytyczne przy ich rozwiązywaniu. Moje życie jest jakieś inne, gdy wiem, że coś tam jest. ... To co widziałem nie było niczym całkowicie zaskakującym a mimo to ujrzenie tego wywarło potężny wpływ.

obserwacje kolegów badanych były podobne do raportów własnych
W uzupełnieniu do raportów własnych, kilku badanych, pozostających ze sobą przez lata w kontakcie przedyskutowało spostrzeżone u siebie efekty. W tych przypadkach, gdy uzyskano tę informację, obserwacje badanych kolegów były podobne do raportów własnych i potwierdzały twierdzenia o skutkach dobroczynnych.

Kilku badanych psilocybinowych omówiło swój zwiększony udział w polityce jako jeden z wyników ich Wielko Piątkowego doznania. Odczucia jedności doprowadziły wielu badanych do odczuwania współczucia i identyfikowania się z mniejszościami, kobietami i otoczeniem. Odczucia bezczasowości i wieczności zmniejszyły ich lęk przed śmiercią i umocniły badanych w podejmowaniu w życiu większego ryzyka i pełniejszego uczestniczenia w walce politycznej.

Badany T.B. omówił jak jego postrzeganie śmierci podczas Wielko Piątkowego doznania wpłynęło na jego pracę na polu politycznym. Zauważył on:

Gdy masz czystą wizję tego, czym [śmierć] jest, jakoś w tym będąc, i opuszczasz siebie, opuszczasz ciało, poznajesz jaźń lub duszę opuszczającą ciało, czy jakkolwiek to nazwiesz, wiesz, że maszerowanie w Ruchu Praw Obywatelskich lub w Waszyngtonie przeciwko wojnie w Wietnamie [jest mniej straszne]. W sensie [odbiera lęk przed umieraniem]. ... ponieważ już tam byłeś. Wiesz czym to jest. Gdy ludzie bliscy śmierci mają doznanie pozacielesne ... mówisz, "Wiem o czym mówisz. Byłem tam. Byłem i powróciłem. I nie jest to przerażające, to nie boli. ..."

Badany S.J. przekonał się, że jego Wielko Piątkowe doznanie jedności wsparło jego wysiłki na polu politycznym.

Jestem po tym [doznaniu psychedelicznym] bardzo zaangażowany w prawa obywatelskie i spędziłem trochę czasu na Południu. Pamiętam to działanie jedności, myślałem, że jest tam jakieś połączenie. ... Mogło być. Ludzie z pewnością o tym nie piszą. Piszą w sposób odwrotny, że dragi są ucieczką od społecznych zobowiązań. Jest to popularny punkt widzenia. ...

Tylko jeden z badanych kontrolnych uważał, że jego doznanie w nabożeństwie Wielko Piątkowym spowodowało korzystny rozwój osobisty. Ten konkretny badany kontrolny myślał, że był prawdopodobnie jedynym odnotowanym w pierwotnym eksperymencie, który miał częściowe doznanie mistyczne. Jak na ironię, uważał że najważniejszą korzyścią odniesioną z nabożeństwa była decyzja by spróbować przy najbliższej okazji psychedelików. Ten sam wpływ nabożeństwo Wielko Piątkowe miało na jeszcze jednego badanego placebo, który również miał późniejsze doznanie psychedeliczne.

Faktyczne doznanie pierwotnych badanych psilocybinowych najlepiej przekazane jest przez cytat z kopii długoterminowych wywiadów uzupełniających. Wielebny S.J. miał doznanie niemal jednolicie pozytywne. Opisał swoje doznanie następująco:

Miało miejsce coś nadzwyczajnego, co nigdy przedtem się nie wydarzyło. Nagle poczułem swego rodzaju wyciąganie ku nieskończoności, i nagle utraciłem kontakt z umysłem. Czułem, że zostałem złapany w bezmiar Kreacji ... potężny, jak mawiają mistycy. ... Miałem doznanie swego rodzaju klasycznego przemieszania. ... Czasem mogłem spojrzeć w górę i dostrzec światło na ołtarzu i był to po prostu jedyny oślepiający rodzaj światła i promieniowania. ... Główną rzeczą było w tym poczucie bezczasowości.

Przez cały ten czas trwała medytacja, a on [Wiel. Howard Thurman] mówił rzeczy o Jezusie i miało się obezwładniające poczucie Jezusa. ... Było tak jakbyś całkowicie przenikał to co było mówione a co przenikało ciebie. ... Śmierć wyglądała inaczej. Była w centrum uwagi. ... Mam wrażenie, uczucie ... że to czym zasadniczo są w swej istocie ludzie będzie jakoś nadal żyć. W pewnym sensie mogą umrzeć, w sensie fizycznym, lecz ich istnienie w niebie przetrwa. ...

Wzięliśmy tak znikomą ilość psilocybiny, a mimo to podłączyła mnie do nieskończoności.

Kwestia śmiertelności indywidualnej

Badany L.J. stanął wobec kwestii śmiertelności indywidualnej, którą opisał następująco:

Byłem na podłodze pod ławką kapliczki a on [prowadzący grupę] szukał mnie, i uświadomienie w rodzaju, wiesz, "L.J. jest na dole, czy wszystko w porządku?" Słyszałem wuja, który umarł [kilka miesięcy wcześniej], tego, który był pastorem, mówiącego, "chcę żebyś umarł, chcę żebyś umarł, chcę żebyś umarł" słyszałem jego głos. Im bardziej popuściłem i jakbym umarł, tym bardziej czułem życie wieczne, mówiące do mnie być może pod mym nosem, "zawsze tak było, zawsze tak było ... O, czyż to nie cudowne, nie ma się czego bać, oto co znaczy umrzeć, lub spróbować życia wiecznego. ... Podczas gdy nabożeństwo trwało, ja byłem pochwycony doznaniem życia wiecznego i uznaniem tego, czego doznawali raczący się dragiem Indianie pejotlowi lub Indianie od świętych grzybów. Myślę, że tylko podczas tej jednej sesji zyskałem doświadczenie jakiego wcześniej nie miałem, i którego prawdopodobnie nigdy bym nie zdobył z setek lub tysięcy godzin czytania. Chciałbym powiedzieć, o ile mi wiadomo, było to pozytywne doznanie mistyczne ... potwierdzone doznaniami zarówno z przed jak i po.

Wielebny L.R. miał jedno z najtrudniejszych doznań ze wszystkich badanych psilocybinowych. Wczesną część swego doznania opisał następująco:

Wkrótce po otrzymaniu kapsułki, nagle chciałem się po prostu śmiać. Zacząłem wchodzić w bardzo silne doznanie paranoidalne. I stwierdziłem, że jest straszne. Kaplica była ciemna i nienawidziłem tego, po prostu absolutnie tego nienawidziłem. I wstałem i wyszedłem. Poszedłem w dół korytarzem i był tam strażnik, człowiek postawiony przy drzwiach tak by osoby nie mogły wyjść, i powiedział, "Nie wychodź na zewnątrz", a ja powiedziałem, "O nie, nie wyjdę. Jedynie popatrzę na zewnątrz". I podszedłem do drzwi i na zewnątrz wyszedłem. Wysłali za mną na zewnątrz [prowadzącego grupę]. Weszliśmy [L.R. i prowadzący grupę] z powrotem do budynku i ponownie, nienawidziłem tam być, być tam zamkniętym, ponieważ były w nim kraty na oknie i czułem się dosłownie jakbym był w więzieniu. Jedną z rzeczy, która możliwe, że mi się przydarzyła była niechęć by po prostu płynąć. Starałem się temu przeciwstawić i jak tylko dał o sobie znać opór prawdopodobnie zaistniał konflikt i myślę, że prawdopodobnie zaistniał niepokój.

W uzupełnieniu do swych emocjonalnych batalii, Wielebny L.R. omówił mistyczny aspekt swego doznania następująco:

Wewnętrzną świadomością i odczuciami jakie miałem podczas doznania lekowego były odpadnięcie świata zewnętrznego i owych związków, a wówczas nagłe poczucie pojedynczości, jedności. A reszta normalnej świadomości czuwającej jest tak naprawdę ... iluzją. Nie jest to realne, i jakoś doznanie wewnętrznego rdzenia jedności jest realniejsze i autentyczniejsze niż normalna świadomość. ... Doświadczyłem również trochę tych samych rodzajów stanów, które wytwarzają niepokój, i chciałem spróbować znaleźć się na ich dnie.

Osobiście uważam, że samo doznanie było, i wiem, że jego [Pahnke'go] badania dojdą do tego wniosku, że skutki takich związków chemicznych są bardzo podobne, analogiczne, być może takie same jak klasyczne doznanie mistyczne...

Wielebny Y.M. opisał swe doznanie, które również miało kilka trudnych momentów, następująco:

Zamknąłem oczy i wizuale powróciły, kolorowe wzory powróciły, i było tak jakbym był w oceanie pasm, strumieni koloru, przepływających obok mnie. Kolory były olśniewające i mogłem spłynąć jakimkolwiek z nich. Wówczas ten wir rozpuścił się w promienisty wzór, centralnie zmarginalizowany promienisty wzór z kolorami wychodzącymi ze środka. Byłem w środku i mogłem wypłynąć każdym z tych kolorów i byłoby to zupełnie innym doznaniem życiowym. Mogłem wypłynąć każdym z nich, którym chciałem. To znaczy mogłem pływać metaforycznie. Nie było to odczucie, że mogę faktycznie wiosłować. Mogłem wybrać, jaki chciałem, lecz musiałem wybrać jeden.

Nie mogłem zdecydować, którym wyjść, i ostatecznie doprowadziło to do decyzji, w której byłem w środku podejmowania wyborów odnośnie kariery... gdy nie mogłem się zdecydować, umarłem. Bardzo egzystencjalne ... przez krótki moment, umierałem fizycznie. Moje wnętrza były dosłownie wybierane, i było to bardzo bolesne. ... Powiedziałem do siebie ... że nikt nie powinien przez to przechodzić ... straszliwe było umrzeć w ten sposób. Bardzo bolesne. I umarłem. ...

Po doznaniu psilocybinowym, nigdy świadomie nie dokonałem wyboru odnośnie tego, co zamierzałem robić w ramach kariery, lecz wybór został dokonany. Został dokonany gdy byłem na psilocybinie. Lecz nigdy nie musiał być świadomy, intencjonalny, "Ah, zobaczmy, to co zamierzam zrobić to. ..." Było to zrobione, i byłem tego pewien, tak miało być. I później to zrobiłem. ...

niezwykła nieporadność opisania tego
Wielebny K.B. opisuje swe mistyczne doznanie w następujący sposób:

Uważam, że niemal cokolwiek co o tym powiem ... będzie trochę sztuczne w opisowych terminach. To, czym to jest, jest czymś głębszym i prawdopodobnie również bardziej oczywistym i myślę, że próbuję umieścić to w pewnej kategorii mogącej jakoś przesłonić kwestię. Pamiętam uczucie w czasie, gdy byłem bardzo niezwykle niezdolny to opisać. Słowa są dla mnie znanym środowiskiem i zazwyczaj mogę o nich myśleć, lecz na to nie znalazłem żadnych. I jeszcze nie mam.

Zamknąłem oczy, albo myśląc o medytacji lub może byłem senny czy coś. Zamknąłem oczy i wydawało się ciemniej niż zazwyczaj. I wówczas pojawił się nagły piorun światła, który myślę był całkowicie wewnętrzny i uczucie prawie jak szok czy coś, i było jedynie przez chwilę. Nie było gwałtowne, lecz było konkretnym mrowieniem jak chwycenie za przewód czy coś.

Zamknąłem oczy i ... pomyślałem, że to mógłby być świetny czas na [medytację nad Pasją]. ... Więc pomyślałem o procesji do krzyża. I z zamkniętymi oczami miałem niezwykle barwną scenę idącej procesji. Scenę zupełnie niezależną od jakiegokolwiek wyobrażania czy czegokolwiek z mej strony. Samoaktualizująca się rzecz - rodzaj oglądania filmu czy coś, było niezależne ode mnie, lecz bardzo żywe.

Miałem konkretne poczucie bycia niemowlęciem lub bycia narodzonym, czy coś w tym rodzaju. Miałem również odczucie śmierci, lecz tak naprawdę myślę, że odczucie śmierci przyszło po odczuciu narodzenia. ... Trzymałem ręce na nogach i nie było tam żadnego ciała, były nagie kości, leżące na mych kościach. Ta część nie była straszna, byłem jedynie trochę zdumiony. ... Myślę, że musiałem przejść dalej przez życie Chrystusa identyfikując się w bardzo całkowity sposób - ponownie przeżyć w jakiś sposób życie do ostatecznej śmierci i pójścia do grobu. Naprawdę jestem zadowolony, że to wziąłem. I jestem zadowolony, że byłem badanym. Nie sądzę, że byłoby to szczególnie niezapomniane doznanie, jeśli tylko wysłuchałbym nabożeństwa. Słyszałem kilka dobrych nabożeństw i wyobrażam sobie, że to było tak poruszające jak większość. Lecz myślę, że byłoby to w takiej właśnie kategorii zamiast w stylu rzeczy jedynej w życiu. ...

Pozostałem w przekonaniu, że moja zdolność do postrzegania rzeczy została sztucznie odmieniona, lecz spostrzeżenia, które zyskałem były rzeczywiste, jak nic innego.

Badany T.B. miał bardzo komfortowe efekty psilocybiny, możliwe dlatego, że miał doznania mistyczne przed eksperymentem. Swoje doznanie opisał w następujący sposób:

Klęczałem tam modląc się i zacząłem czuć jakbym doznawał modlitwy życia, której doświadczyłem kiedyś, gdy byłem w siódmej klasie i miałem jedenaście lub dwanaście lat. Był to ten rodzaj doświadczenia, w którym wiedziałeś, że dzieje się coś wielkiego. Zacząłem iść do źródła wszystkich stworzeń. I odkryłem, że ... nigdy się tam całkowicie nie dostanie. To było w tym czasie moje odkrycie ... jest to filozofia i teologia, której trzymam się jeszcze dziś. Możesz dostąpić pełni bytu wszelkiego albo w modlitwie, albo w doznaniu psilocybinowym. Możesz dotrzeć, lecz nie możesz zanurkować ... i uderzyć w ten rdzeń.

Odkrycie w tym doznaniu jest takie, że możesz osiągnąć Boga na dwa różne sposoby. Albo docierasz do źródła, podłoża wszelkich stworzeń, albo pełni wszelkiego bytu. A przy docieraniu do źródła, będziesz dosięgał, będziesz coraz bliżej i bliżej, lecz zawsze będzie to połowa i wyobrazisz sobie kolejny pół krok, kolejny półkrok, i nigdy całkowicie tam nie dotrzesz. Pełnia, jedynym sposobem dojścia do Boga jest dojście do pełni Boga.

wyciągnięty z obecnego stanu
Badany H.R. opowiada swe w znacznym stopniu pozytywne doznanie w następujący sposób:

Było to uczucie bycia ... wyciągniętym ze swego obecnego stanu. Po prostu przestałem martwić się czasem i wszelkimi tego rodzaju sprawami ... istniał jeden uniwersalny człowiek, osobowość, jakkolwiek chcecie to nazwać ... bardzo powiązana ze wszystkimi i wszystkim. Nie sądzę, że wchodził w to Chrystus, lub inne religijne wyobrażenia, które pamiętam. To jedyny powód, dla którego nie uważam, że było to religijne. Nie pamiętam jakichkolwiek religijnych wyobrażeń. ...

Po eksperymencie byłem przekonany, że zdecydowanie miałem doznanie, lecz że było ono realne w moich głębiach psychicznych, i nie było to doznanie religijne. ... Naprawdę miało sens, że odkryłem głębie własnego ja. Nie miało to w sobie elementu świętości. ... Nie sądzę, że doświadczyłem Boga, który w szczególności był na zewnątrz mnie. To, czego doświadczyłem było Bogiem, który był wewnątrz mnie. I sądzę, że ... sprawiło, że powiem, iż nie uważam tego za religijne, myślę że jest to psychologiczne. Ale to dlatego, że w taki sposób określałem istnienie ... sposób w jaki pojmowałem Boga, to że jest w tej kwestii istotą zdefiniowaną przez innych ludzi.

Po eksperymencie Wielki Piątek, dwóch z dziesięciu badanych placebo zakosztowało psychedelików. Badany placebo P.J. opisał następująco swe pierwsze doznanie psychedeliczne, które miało miejsce w kaplicy z badanym psilocybinowym L.R jako przewodnikiem.

Położyłem się na frontowej ławce i obserwowałem siebie - zdawało się to wiecznością - wlany przez pępek i całkowicie stałem się niczym. I poczułem, że to się nigdy nie skończy. Wydawało się to wiecznością istnienia w niebie i we wszystkim. Jedno z najpiękniejszych doznań w całym moim życiu.

Wykopuje to z pewnością w cholerę z czyjegoś życia bycie sztywnym w tym, co może się stać i jaki rodzaj doznań można mieć. Wzięcie jednego z tych dragów mówi, że o wiele więcej może się zdarzyć niż zdarzyło się w twym ogólnym doznaniu. I myślę, że jest to dobre, i dlatego chciałbym by wzięły to moje dzieci.

późniejszy eksperyment
Badany placebo L.G. otrzymał psilocybinę w szpitalu jako część późniejszego eksperymentu przeprowadzonego przez Pahnke'go (1966) w bezowocnym poszukiwaniu substancji placebo, która pozwoliłaby na pomyślny eksperyment podwójnie ślepej próby. L.G. opisał swe doznanie następująco.

Było to raczej odseparowane od kontekstu religijnego. Otoczenie, w którym byliśmy nie posiadało z pewnością żadnych szczególnych symboli religijnych. Pamiętam, że naprawdę kładli nacisk [na potrzebę] by być absolutnie otwartym i po prostu się rozluźnić i popłynąć z doznaniem cokolwiek nadejdzie. Więc, nie było tak naprawdę kontekstu wskazującego na szczególne doznanie, co mogło mieć miejsce w eksperymencie Wielki Piątek. Nie rozmawialiśmy o mistycyzmie lub symbolach religijnych, z tego co pamiętam....

W pewnym momencie miałem takie wrażenie, "Więc, może tak to jest gdy jest się szalonym". Nigdy naprawdę nie spanikowałem lecz byłem ogromnie świadom niepokoju. ... W miarę rozwoju sytuacji miałem tylko to niesamowite odczucie radości, a także humor. Śmiałem się, prawdziwa ekstaza.... Rzeczą, która mnie uderzyła było to, jak ktokolwiek może się martwić lub nie wierzyć, wydawało mi się to po prostu absurdem. Było to bardzo ekscytujące.

Była tam energia, było to niemal rzeczą seksualną, intensywność i radość. Myślę, że sprawy wizualne i muzyka, których doświadczyłem, były zrównane z poczuciem jedności, wszystko było zjednoczone. Wszyscy byliśmy częścią tej samej sprawy. Nie odczuwałeś różnicy między muzyką a obiektami fizycznymi....

Myślę, że doznanie religijne można z pewnością mieć bez symboli religijnych. Symbole religijne mogą z pewnością doprowadzić cię do doznania mistycznego. Niestety mogą być one również podziałujące. Z różnych symboli może raczej wypływać sekciarstwo uzasadniające różności niż wspólność. Sądzę, że doznanie mistyczne, jak je rozumiem, bardziej pada na kolektywy.

W przeciwieństwie do pragnienia dwóch spośród badanych kontrolnych chcących mieć własne doznanie psychedeliczne, kilku pozostałych badanych kontrolnych zdecydowało podczas przebiegu eksperymentu, że nie chcą próbować psychedelików. Przerażało ich zachowanie kilku badanych kolegów, którzy otrzymali psilocybinę. Badany placebo B.A. zauważa:

Staram się to postrzegać jako historyczną ciekawostkę, interesującą intelektualnie, lecz wiesz, szczerze nic więcej w tym momencie.... Jedyna zmiana, która myślę, że zaszła w moim życiu, to przekonanie, że nigdy przenigdy nie chciałbym się udać na dragową podróż jakiegokolwiek rodzaju. I nigdy się nie udałem, z wyjątkiem gorzałki. Atrakcje, które widziałem [podczas eksperymentu] były dla mnie bardzo niepokojące, i nie widzę potrzeby bym chciał znaleźć się w tego rodzaju sytuacji. Zdawało się to być kompletnie poza kontrolą i zagrażać życiu w kilku przypadkach.

nie zmotywowani wystarczająco by poszukiwać własnego doznania
Pozostali badani kontrolni postrzegali psilocybinę z pewnym spokojem, lecz nie byli wystarczająco zmotywowani by poszukiwać swego własnego doznania. Jeśli okoliczności byłyby odpowiednie a substancje legalne, kilku zasygnalizowało, że mogłoby chcieć uczestniczyć w kolejnym eksperymencie.


Spis Tresci

Istotne pominięcie

Spośród siedmiu formalnie przesłuchanych badanych psilocybinowych, jedynie dwóch miało opisywane przez siebie, całkowicie pozytywne, bez większych zmagań psychicznych, doznanie Wielko Piątkowe. Wszyscy inni odczuwali momenty, w których bali się, że albo wariują, albo umierają, albo są za słabi na ciężką próbę, jakiej doznawali. Zmagania te zostały rozwiązane podczas przebiegu Wielko Piątkowego nabożeństwa i zgodnie z badanymi przyczyniły się do ich wiedzy i rozwoju.

Zdaje się, że te trudne momenty miały znacznie zmniejszone znaczenie w rozprawie Pahnkego i w późniejszym sprawozdaniu na temat eksperymentu. Badany psilocybinowy H.R. stwierdza:

Kolejną rzeczą, co uważałem za niespotykane, o której w ogóle nie wspominano w tym co czytałem, przynajmniej w rozprawie, było to, że wszystko było przedstawione od strony pozytywnej. Nie wiem czy inni o tym mówili, ale ja miałem od strony negatywnej.... To był roler koster.... Mam na myśli to, że miałem bardzo silne, pozytywne odczucie całości ... takie w pozytywnie entuzjastycznym rodzaju ludzkim, w jednoczącym typie odczuwania i wówczas poszedłem na dno gdzie naprawdę byłem po prostu ... winny ... to wszystko co mogę powiedzieć. Było to bardzo, bardzo głębokie poczucie winy.

Pahnke wspomniał, że dwóch badanych, którzy otrzymali psilocybinę "miało małe trudności z przystosowaniem się do 'zwyczajnego świata' i potrzebowało specjalnego zapewnienia swego prowadzącego, póki nie ustąpiły efekty dragu" (Pahnke, 1963, str. 219). Prawie na pewno, jednym z tych badanych był L.R., który uważał kaplicę za więzienie i wyszedł na zewnątrz na większość nabożeństwa. Inny badany jest, prawie na pewno, tym, który odmówił uczestniczenia w badaniach uzupełniających.

Pahnke wspomina w jednej z części technicznych rozprawy, a w żadnej z późniejszych prac, że jeden z tych dwóch badanych odniósł się później do swego doznania jako do "epizodu psychotycznego" (Pahnke, 1963, str. 232). W kolejnej części rozprawy, Pahnke wspomina, że do nagłych wypadków była pod ręką torazyna w zastrzykach. Czego nigdzie nie sprawozdał, to że jeden badany faktycznie otrzymał zastrzyk torazyny jako środek uspokajający podczas przebiegu eksperymentu.

badani i prowadzący grup pamiętają ten incydent
Kilku badanych i prowadzących pamiętało ten incydent i sprawozdało w wywiadach uzupełnienia długoterminowego, że dotyczyło jednego badanego psilocybinowego, który odmówił bycia przesłuchanym przez autora. Nie trzeba dodawać, że zdarzenie to powinno z pewnością zostać wspomniane w rozprawie Pahnke'go i przez tych kilkoro, którzy wiedzieli, że takie zdarzenie faktycznie nastąpiło, w którymkolwiek z późniejszych sprawozdań na temat eksperymentu.

Prawdopodobnie Pahnke nie sprawozdał zastosowania przez siebie środka uspokajającego, ponieważ obawiał się dorzucać amunicji przeciwnikom badań. Obawy, że negatywne aspekty eksperymentu mogłyby zostać wyrwane z kontekstu i przejaskrawione mogą być uzasadnione. Zaehner ukazał przykład takiej krytyki w swej książce Zen, Dragi i Mistycyzm, mianowicie, że Pahnke, w artykule, który opublikował kilka lat po eksperymencie Wielki Piątek, odrzucił wyniki swych własnych badań (Zaehner, 1972, str. 105). W artykule tym, Pahnke faktycznie mówi, że mistyczne doznania były nieobecne (Pahnke, 1967, str. 71). Jednakże, nawiązywał on do badanych kontrolnych. Ta błędna interpretacja Zaehnera jest przejawem jak, nawet u wykształconego uczonego, stronniczość może przytłoczyć fakty. Obserwacja ta oczywiście, odnosi się również do Pahnke'go. Jego milczenie w sprawie podania środka uspokajającego być może było dobrą polityką; na pewno było złą nauką.

Chociaż konieczna byłaby rozmowa z badanym, który był uspokajany środkami, do zrozumienia subtelności jego doznania i tego konsekwencji, kilka długoterminowych rozmów uzupełniających tworzy informację z drugiej ręki, którą można podsumować następująco: Badanego tego zrelacjonowano jako głęboko poruszonego kazaniem wygłoszonym przez bardzo dynamicznego kaznodzieję, który podkreślił, że obowiązkiem wszystkich Chrześcijan jest mówienie ludziom, że istniał człowiek na krzyżu. Zgłoszono, że badany ten wyszedł na zewnątrz kaplicy, być może zamierzając postąpić zgodnie z tym nawoływaniem. Walka wybuchła, gdy prowadzący grupy, martwiąc się o jego bezpieczeństwo, próbowali sprowadzić go na powrót do środka. Po pewnym czasie, po którym się nie ustatkował i zdawał się przestraszony, Pahnke uspokoił go zastrzykiem torazyny. Następnie został sprowadzony do kaplicy i pozostał spokojny przez czas trwania eksperymentu. Uczestniczył we wszystkich dalszych aspektach eksperymentu i w sześciomiesięcznym uzupełnieniu sprawozdał, że uważał swe doświadczenie strachu "nieco szkodliwym", ponieważ "czułem, że w sytuacji paniki tłumu, mniej pewnie utrzymałbym pozycję obiektywnego spokoju niż mógłbym dawniej" (Pahnke, 1963, str. 232).

Po eksperymencie Wielki Piątek, zastosowanie środków uspokajających w kontrolowanych psychoterapeutycznych badaniach psychedelicznych w znacznym stopniu zarzucono, po prostu na rzecz zapewnienia wspomagających warunków i pozwoleniu dragowi biec swym tokiem (Richard Yensen, personal communication, 1991).


Spis Tresci

Omówienie

jeden z wybitnych psychedelicznych eksperymentów
Pierwotny eksperyment Wielki Piątek jest jednym z wybitnych psychedelicznych eksperymentów w literaturze naukowej. Pomimo metodologicznych niedociągnięć, nieuniknionego niepowodzenia podwójnie ślepej próby i zastosowania kilku nieprecyzyjnych pytań w kwestionariuszu zastosowanym do określenia doznań mistycznych, fascynujące i prowokujące wnioski eksperymentu stanowczo wspierają hipotezę, że leki psychedeliczne mogą pomóc ułatwić doznania mistyczne, gdy stosowane są przez ludzi mających skłonności religijnie w otoczeniu religijnym. Pierwotny eksperyment wspiera również hipotezę, że badani psilocybinowi, którzy doznali pełnego lub częściowego doznania mistycznego, sprawozdali, po sześciu miesiącach, znaczną ilość pozytywnych, i praktycznie żadnych negatywnych, utrzymujących się zmian w postawie i zachowaniu.

To długoterminowe uzupełnienie, przeprowadzone dwadzieścia cztery do dwudziestu siedmiu lat po pierwotnym eksperymencie, dostarcza dalszego wsparcia wnioskom z oryginalnego eksperymentu. Wszyscy badani psilocybinowi uczestniczący w długoterminowym uzupełnieniu, lecz żaden z kontrolnych, wciąż uważają swe pierwotne doznanie za autentycznie posiadające elementy mistyczne i stanowiące wyjątkowo cenny wkład w ich życie duchowe. Pozytywne zmiany opisane przez badanych psilocybinowych po sześciu miesiącach, które w niektórych przypadkach obejmowały zasadnicze wartości i wybory zawodowe oraz duchowe zrozumienie, utrzymały się na przestrzeni czasu, a w niektórych przypadkach pogłębiły się. Zdecydowanie pozytywna natura raportów badanych psilocybinowych jest jeszcze bardziej niezwykła, ponieważ to długoterminowe uzupełnienie przeprowadzono, gdy w Stanach Zjednoczonych zażywanie narkotyków stało się obawą społeczną numer jeden, z towarzyszącym jej pełnym naciskiem społecznym położonym na negowanie wartości doznań indukowanych dragami. Długoterminowe wywiady uzupełniające wzbudzają poważne wątpliwości w twierdzeniach krytyki eksperymentu Wielki Piątek wysuniętej głównie przez Zaehner'a (Bakalar, 1985), że mistyczne doznania katalizowane dragami są jakkolwiek gorsze od nielekowych doznań mistycznych, zarówno w ich treści bezpośredniej jak i długoterminowych skutkach pozytywnych.

ważna niekompletność
Nieoczekiwanie, długoterminowe uzupełnienie odkryło również dane, które powinny być sprawozdane w pierwotnej rozprawie. Pahnke nie zdał raportu z podania uspokajającej torazyny jednemu z badanych, który otrzymał psilocybinę. Nie ma usprawiedliwienia dla tego przeoczenia, nie ważne jak niesprawiedliwie krytycy tych badań mogli wykorzystać tę informację i nie ważne jak minimalne były utrzymujące się skutki negatywne sprawozdane przez badanego. Ponadto, Pahnke znacznie umniejszył trudne zmagania psychologiczne doznane przez większość badanych psilocybinowych. Te bardzo poważne pominięcia wskazują na istotną niekompletność w interpretacji skutków psilocybiny u Pahnke'go.

Pewna gwałtowna reakcja, która wymiotła psychedeliki z badań laboratoryjnych oraz z rąk lekarzy i terapeutów może być częściowo spowodowana tysiącami przypadków osób, które przyjęły psychedeliki w okolicznościach niebadawczych i które były nieprzygotowane na przerażające aspekty swych psychedelicznych doświadczeń i zakończyły w izbach pogotowia. Te niefortunne przypadki reakcji paniki mają wiele przyczyn, ale niektóre z nich wynikają z niewystarczającego sposobu, w jaki ostrzegawcze elementy eksperymentu Wielki Piątek zostały omówione w rozprawie Pahnke'go, w późniejszych raportach naukowych oraz w mediach. Na przykład, magazyn Time sprawozdał eksperyment w entuzjastycznych, przejaskrawionych określeniach twierdząc, "Wszyscy studenci, którzy przyjęli lek [psilocybinę] doświadczyli świadomości mistycznej, przypominającej tę opisywaną przez świętych i ascetów" (9/23, 1966, str. 62).

Szerokie zastosowanie psychedelików, zarówno w sceneriach medycznych jak i niemedycznych, które zaczęło się w 1960 obecnie ma nadal miejsce, jak widać w znacznym stopniu w konspiracji. Takie stosowanie częściowo opiera się na optymizmie tyczącym się nieodłącznego bezpieczeństwa doznania psychedelicznego, które nie w pełni potwierdza złożoność i gruntowność kwestii psychologicznych związanych z doznaniami psychedelicznymi. W przypadku niektórych zwolenników psychedelików wyolbrzymiających korzyści i minimalizujących ryzyka, gwałtowna reakcja przeciwko tym substancjom była do przewidzenia. Dla intrygującego związku sprawozdanego przez kilku badanych psilocybinowych między doznaniami mistycznymi a działalnością polityczną, gwałtowna reakcja z perspektywy czasu była nieunikniona (Baumeister & Placidi, 1985).

Pomimo trudnych chwil kilku badanych psilocybinowych wytrzymało, badani, którzy wzięli udział w uzupełnieniu długoterminowym sprawozdali znaczną ilość utrzymujących się pozytywnych efektów i żadnych znaczących długoterminowych skutków negatywnych. Nawet badany, który był uspokajany środkami w pierwotnym eksperymencie sprawozdał w uzupełnieniu sześciomiesięcznym tylko "nieznacznie szkodliwe" utrzymujące się skutki negatywne. Informacje z drugiej ręki zebrane podczas przebiegu uzupełnienia długoterminowego sugerują, że jego doznanie nie spowodowało trwałej dysfunkcji i mogło mieć nawet pewne dobroczynne jak również szkodliwe efekty.

Brak długoterminowych skutków negatywnych lub dysfunkcji nie jest zaskakujący. Przegląd literatury Strassman'a wszystkich kontrolowanych eksperymentów naukowych stosujących psychedeliki na ochotnikach stwierdził, że reakcje paniki i niekorzystne reakcje były niezwykle rzadkie. Doszedł do wniosku, że potencjalne ryzyka przyszłych badań są przeważone potencjalnymi korzyściami. (Strassman, 1984).

dodatkowe badania są uzasadnione
To długoterminowe studium uzupełniające, nawet w świetle nowych danych o trudności doznań psychedelicznych u wielu z badanych, przydaje dalszego wsparcia wnioskowi, że dodatkowe badania są uzasadnione. Do przyszłych eksperymentów powinno się podchodzić ostrożnie i uważnie, z multidyscyplinarnym zespołem naukowców zajmujących się planowaniem i wykonaniem. Zespół taki powinien obejmować psychiatrów, psychologów, fachowców religijnych z różnych tradycji, jak również oficjałów przeciwdziałania narkomanii, wykształcenia i leczenia. Tak fundamentalne pytania jak te stawiane przez eksperyment Wielki Piątek zasługują by być adresowanymi przez środowisko naukowe i stanowią szczególne wyzwania dla agencji nadzorujących. Należy oczekiwać, że wznowione badania będą wymagać cierpliwości, odwagi i mądrości od wszystkich zainteresowanych.

Odnośniki

  1. BAKALAR, J. (1985). Social and intellectual attitudes toward drug-induced religious experience. J. Humanistic Psychology, 25(4), 45-66.
  2. BARBER, T.X. (1976). Pitfalls in human research. New York: Pergamon Press.
  3. BAUMEISTER, R. & PLACIDI, K. (1985). A social history and analysis of the LSD controversy. J. Humanistic Psychology, 23(4), 25-60.
  4. BEUTLER, L.E. & CRAGO, M. (1983). Self-report measures in psychotherapy outcome. In M. Lambert, E. Christensen, & S. DeJulio (Eds.), The assessment of psychotherapy outcome. New York: Wiley.
  5. CLARK, W. H. (1969). Chemical ecstasy: Psychedelic drugs and religion. New York: Sheed & Ward.
  6. Di LEO. F. (1982). Protocol: LSD-assisted psychotherapy correlation of peak experience profiles with behavior change. Appendix C: Peak experience profile. Unpublished.
  7. GROF, S. (1975). Realms of the human unconscious: Observations from LSD research. New York: Viking Press.
  8. GROF, S. (1980). LSD psychotherapy. Pomona, CA: Hunter House.
  9. HARNER, M. (Ed.) (1973). Hallucinogens and shamanism. New York: Oxford University Press.
  10. HOFMANN, A., RUCK, C. & WASSON, R. G. (1978). The road to Eleusis: Unveiling the secret of the mysteries. New York: Harvest Books.
  11. HOFMANN, A. & SCHULTES, R. E. (1979). Plants of the gods: Origins of hallucinogenic use. New York: McGraw-Hill.
  12. JAMES, W. (1961, orig. 1902). Varieties of religious experience. New York: Collier Books.
  13. LARSON, D. et al. (1986). Systematic analysis of research on religious variables in four major psychiatric journals, 1978-1982. American J. Psychiatry, 143 (3), 329-34.
  14. LASAGNA, L. (1985). Clinical trials in the natural environment. Boston, Tufts University: Center for the Study of Drug Development, Reprint Series RS 8695. 45-49.
  15. LEARY, T. et al. (1962). Investigations into the religious implications of consciousness expanding experience. Newsletter #1: Research program on consciousness-altering substances. Cambridge, MA: Harvard University.
  16. LEARY, T. (1967). The religious experience: Its production and interpretation. J. Psychedelic Drugs, 1(2), 3-23.
  17. LEARY, T. (1968). High priest. New York: College Notes and Texts, Inc.
  18. LEARY, T. (1984). Flashbacks. Los Angeles: J.P. Tarcher.
  19. LUKOFF, D., ZANGER, R. & Lu, F. (1990). Transpersonal psychology research review: Psychoactive substances and transpersonal states. J. Transpersonal Psychology, 22(2), 107-18.
  20. PAHNKE, W. (1963). Drugs and mysticism: An analysis of the relationship between psychedelic drugs and the mystical consciousness. Ph.D. dissertation. Harvard University.
  21. PAHNKE, W. (1966). The contribution of the psychology of religion to the therapeutic use of psychedelic substances. In Abramson, H. (Ed.), The use of LSD in psychotherapy and alcoholism. New York: Bobbs-Merrill, 629-49.
  22. PAHNKE, W. (1967). LSD and religious experience. In DeBold, R. & Leaf, R. (Eds.), LSD, man and society. Middletown, CT: Wesleyan University Press, 60-85.
  23. PAHNKE, W. (1970). Drugs and mysticism. In B. Aaronson. & H. Osmond. (Eds.), Psychedelics: The uses and implications of hallucinogenic drugs. Garden City, NY: Anchor Books. 145-64.
  24. PAHNKE, W. & RICHARDS, W. (1969a). Implications of LSD and experimental mysticism. J. Religion and Health, 5(3), 175-208.
  25. PAHNKE, W. & RICHARDS, W. (1969b). The psychedelic mystical experience and the human encounter with death. Harvard Theological Review, 62(1), 1-32.
  26. PAHNKE, W. & RICHARDS, W. (1969c). Implications of LSD and experimental mysticism. J. Transpersonal Psychology, 1(2), 69-102.
  27. RICHARDS, W. (1975). Counseling, peak experiences, and the human encounter with death. Ph.D. dissertation, Washington, D.C.: Catholic University.
  28. RICHARDS, W. (1978). Mystical and archetypal experiences of terminal patients in DPT-assisted psychotherapy. J. Religion and Health, 17(2), 117-26.
  29. RING, K. (1982). Life at death: A scientific investigation of the near-death experience. New York: Quill.
  30. RING, K. (1984). Heading toward omega: In search of the meaning of the near-death experience. New York: Quill.
  31. RING, K. (1988). Paradise is paradise: Reflections on psychedelic drugs, mystical experiences and the near-death experience. J. of Near-Death Experiences, 6(3), 138-48.
  32. RUE, L.D. (1985). Our most outrageous blind spot: The academic study of religion. Chronicle of Higher Education, (29), 40.
  33. SILVERMAN, W. (1983). Bibliography of measurement techniques used in the social scientific study of religion. Psychological Documents 13(7). Washington, D.C.: American Psychological Association.
  34. SPILKA, B., HOOD, JR., R. W. & GORSUCH, R. (1985). The psychology of religion: An empirical approach. Englewood Cliffs, NJ: Prentice Hall.
  35. STACE, W.T. (1960). Mysticism and philosophy. London: MacMillan.
  36. STRASSMAN, R. (1984). Adverse reactions to psychedelic drugs: A review of the literature. J. Nervous and Mental Disease, 172, 577-95.
  37. TIME. (1966) Mysticism in the Lab. September 23, 62.
  38. TOOLEY & PRATT (1964). Letter to the editor, Behavioral Science, 9(3), 254-56.
  39. UNDERHILL, E. (1974, orig. 1910). Mysticism. New York: Meridian.
  40. WASSON, R. G. (1968). Soma: Divine mushroom of immortality. Rome: Harcourt, Brace & Jovanovich, Inc.
  41. ZAEHNER, R.C. (1972). Zen, drugs and mysticism. New York: Vintage Books.
  42. ZINBERG, N. (1984). Drug, set and setting. New Haven: Yale University Press.

Bibliografia powiązanej literatury

  1. AARONSON, B. & OSMOND, H. (Eds.) (1970). Psychedelics: The uses and implications of hallucinogenic drugs. Garden City, NY: Anchor Books.
  2. ABRAMSON, H. (Ed.) (1967). The use of LSD in psychotherapy and alcoholism. New York: Bobbs-Merrill.
  3. BAKALAR, J. (1979-80). Psychedelic drug therapy: Cultural conditions and obstacles. J. Altered States of Consciousness, 5(4), 297-307.
  4. BAKALAR, J. & GRINSPOON, L. (1986). Can drugs be used to enhance the psychotherapeutic process? American J. of Psychotherapy, XL(3), July.
  5. CLARK, W. H. (1973). Religious experience: Its nature and function in the human psyche. Springfield, IL: Charles C. Thomas.
  6. D'AQUILI, E. (1982). Senses of reality in science and religion: A neuroepistemological perspective. Zygon, 17(4), 361-84.
  7. DEAN, S. (Ed.). (1975). Psychiatry and mysticism. Chicago: Nelson Hall.
  8. DEIKMAN, A. (1982). The observing self: Mysticism and psychotherapy. Boston: Beacon Press.
  9. DOBKIN DE Rios, M. (1972). Visionary vine: Hallucinogenic healing in the Peruvian Amazon. Prospect Heights, IL: Waveland Press.
  10. EFRON, D. (Ed.) (1967). Ethnopharmacologic search for psychoactive drugs. Washington, D.C.: Public Health Service Publication No 1645.
  11. GRINSPOON, L. & BAKALAR, J. (1979). Psychedelic drugs reconsidered. New York: Basic Books.
  12. GRINSPOON, L. & BAKALAR, J. (Eds.) (1983). Psychedelic reflections. New York: Human Sciences Press.
  13. HUXLEY, A. (1954). Doors of perception. New York: Harper.
  14. LEE, M. & SCHLAIN, B. (1986). Acid Dreams: LSD, the CIA and the sixties rebellion. New York: Grove Press.
  15. MASTERS, R.E.L. & HOUSTON, J. (1966). The varieties of psychedelic experience. New York: Dell.
  16. MASLOW, A. (1964). Religions, values, and peak experiences. New York: Viking Press.
  17. MULLER, R. (1982). New genesis: Shaping a global spirituality. Garden City, NY: Doubleday.
  18. MYERHOFF, B. (1974). Peyote hunt: The sacred journey of the Huichol Indians. Ithaca, NY: Cornell University Press.
  19. O'CONNELL, S. (1983). The placebo effect and psychotherapy. Psychotherapy: Theory, research and practice, 20(3), 335-57.
  20. PAHNKE, W. (1966). Report on a pilot project investigating the pharmacological effects of psilocybin in normal volunteers. Massachusetts Mental Health Center. Unpublished manuscript.
  21. PERSLNGER, M. (1987). The neurophysiological basis for "God" experiences. New York: Praeger Press.
  22. PRINCE, R. H. & SALMAN, D. H. (Eds.). (1967). Do psychedelics have religious implications? Proceedings of the third annual conference, R. M. Bucke Memorial Society for the Study of Religious Experience, Quebec.
  23. RAM DASS. (1974). The only dance there is. New York: Doubleday.
  24. SCHMTTZ-MOORMAN, K. (1986). Philosophical and theological reflections on recent neurobiological discoveries. Zygon, 21(2), 249-57.
  25. SHULGIN, A., SHULGIN, L. A. & JACOB III, P. (1986). A protocol for the evaluation of new psychoactive drugs in man. Methods and Findings in Experimental Clinical Pharmacology, 8(5), 313-20.
  26. SMITH, D. (Ed.) (1967-68). Psychedelic drugs and religion. J. Psychedelic Drugs, 1(2).
  27. SMITH, H. (1964). Do drugs have religious import? J. Philosophy, LXI(18), 517-30.
  28. STAFFORD, P. (1983). Psychedelics encyclopedia. Los Angeles: J.P. Tarcher.
  29. WEIL, A. (1972). The natural mind. Boston: Houghton Mifflin.
  30. WILBER, K. (Ed.) (1984). Quantum questions: Mystical writings of the world's great physicists. Boulder, CO: Shambhala.
  31. WOLMAN, B. & ULLMAN, M. (Eds.) (1986). Handbook of states of consciousness. New York: Van Nostrand Reinhold.
[ tłumaczenie: cjuchu ]



szukaj na psilosophy:  
 
Odsłon
od 09.01.2012



komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze

. .twój komentarz :

nick / ksywa :



komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze komentarze



PoradnikI ]   [ GatunkI ]   [ Honorowi psilodawcY ]   [ PsilosOpediuM ]   [ FaQ ]   [ ForuM ]   [ GalerY ]   [ TripograM ]   [ DarwiN ]   [ LinkI ]   [ EmaiL ]  

© psilosophy 2001-2024