| |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Ten artykuł jest bezpośrednio powiązany z następującym/i artykułami:: wkład psychologii religii do terapeutycznego zastosowania substancji psychedelicznych dragi a mistycyzm - eksperyment wielki piątek wspomnienia z eksperymentu wielki piątek "Eksperyment Wielki Piątek" Pahnke'go:Długoterminowe uzupełnienie oraz krytyka metodologiczna(Pahnke's "Good Friday Experiment": A Long-term follow-up and methodological critique)byRick DoblinCambridge, Massachusetts © 1991 Transpersonal Instituteoriginal report: http://www.erowid.org/plants/mushrooms/mushrooms_journal2.pdf backup source: http://www.psilosophy.info/resources/mushrooms_journal2.pdf You are able to acquaint this information thanks to Multidisciplinary Association for Psychedelic Studies, please make some donation highly expressing your appreciation, which will help in increase of developement of psychedelic research. DONATE [ tłumaczenie: cjuchu ]
Spis Tresci: WstępW Wielki Piątek, 1962 roku, przed nabożeństwem rozpoczętym w Kaplicy Marsh Uniwersytetu Bostońskiego, Walter Pahnke podał dwudziestu studentom teologii protestanckiej małe kapsułki. W ten sposób rozpoczął się najbardziej naukowy eksperyment w literaturze zaprojektowany do zbadania potencjału leków psychedelicznych w ułatwianiu doznania mistycznego (Pahnke, 1963, 1966, 1967, 1970; Pahnke & Richards, 1969a, 1969b, 1969c). Połowa kapsułek zawierała psilocybinę (30mg), wyciąg grzybów psychoaktywnych, a druga połowa zawierała placebo. Według Pahnke'go, eksperyment ustalił, że "osoby, które otrzymały psilocybinę doświadczyły w większym stopniu niż osoby kontrolne, zjawisk opisywanych przez naszą typologię mistycyzmu" (Pahnke 1963, str. 220). krótka krytyka metodologiczna i uzupełnienie długoterminowe Ponieważ klasyczne sposoby oceniania doznań mistycznych czynione są po ich owocach, w ocenieniu pierwotnego eksperymentu, podstawowe znaczenie mają dane uzupełniające. Uzupełnienie sześciomiesięczne było częścią pierwotnego eksperymentu a długoterminowe uzupełnienie zostałoby prawdopodobnie przeprowadzone przez samego Pahnke'go, gdyby nie jego śmierć w 1971. Przez ponad dwadzieścia pięć lat nie można było legalnie powtórzyć lub zrewidować tego eksperymentu. Stąd to długoterminowe badanie uzupełniające, przeprowadzone przez autora, jest proponowane jako sposób na pogłębienie wiedzy naukowej na obszarze mistycyzmu psychedelicznego i eksperymentalnego. Omówienie (1990) psychedelicznych substancji oraz stanów transpersonalnych, Lukoff'a, Zanger'a oraz Lu, oferuje niedawny przegląd tego tematu. rozległe badania na przestrzeni okresu czterech lat Z pozostałych trzech badanych z grupy eksperymentalnej, jeden nie żyje. Tożsamość kolejnego jest nieznana. Jeden odmówił uczestniczenia obawiając się o prywatność. Jeden badany, z grupy kontrolnej, odmówił bycia przesłuchanym lub wypełnienia kwestionariusza, ponieważ tak zinterpretował przyrzeczenie poufności Pahnke'go mówiące, że badani z nikim nie powinni rozmawiać o eksperymencie. Omówienie znaczenia poufności przez autora i wspomnienie przez żonę Pahnke'go o jawnym wsparciu dla długoterminowego uzupełnienia zawiodły w pozyskaniu jego uczestnictwa. Przeprowadzone zostały również nieformalne dyskusje z siedmioma spośród dziesięciu pierwotnych asystentów badawczych Pahnke'go w celu zgromadzenia kontekstowej informacji o eksperymencie. W czasie eksperymentu, ludzie ci byli profesorami lub studentami religii, psychologii oraz filozofii na uniwersytetach, szkołach średnich i seminariach na obszarze Bostonu. Spis Tresci Metodologia eksperymentu pierwotnegoPahnke postawił hipotezę, że leki psychedeliczne, w tym przypadku psilocybina, mogły ułatwić "mistyczne" doznanie u ochotników o skłonnościach religijnych, którzy wzięli lek w religijnej scenerii. Później hipotezował, że doznania takie powodowały utrzymujące się pozytywne zmiany w postawach i zachowaniu. Pahnke uważał, że najbardziej sprzyjającym środowiskiem dla jego eksperymentu mogła być społeczność wierzących uczestniczących w dobrze znanej ceremonii religijnej przeznaczonej do wywoływania odczuć religijnych, kreując w efekcie atmosferę podobną do występującej w plemionach, które stosowały grzyby zawierające psilocybinę w celach religijnych (Harner, 1973; Hofmann, Ruck & Wasson, 1978; Hofmann & Schultes, 1979; Wasson, 1968). A zatem, eksperyment był opracowany tak by podać psilocybinę wstępnie zaznajomionej grupie studentów teologii chrześcijańskiej w kościele podczas Wielko Piątkowego nabożeństwa. Metodologicznie, studium było zaprojektowane jako randomizowane, kontrolowane, grupowo dopasowane, podwójnie zaślepione badanie stosujące aktywne placebo. Przed Wielkim Piątkiem, dwudziestu ochotnikom, białym mężczyznom protestantom, spośród których wszyscy byli studentami tej samej szkoły teologicznej w Bostonie, dano szereg testów psychologicznych i fizycznych. Stosując takie zmienne jak przeszłe doświadczenie religijne, pochodzenie religijne i praktyka, oraz ogólny charakter psychologiczny zostało utworzonych dziesięć grup ściśle dopasowanych par. Porankiem w dniu eksperymentu, pomocnik, który nie uczestniczył dalej w eksperymencie i który nie znał żadnego z badanych, rzucił monetą by określić do której grupy, psilocybinowej czy placebo, zostanie przypisany każdy członek. ośmio kategoriowa typologia doznań mistycznych Pahnke zapewnił wsparcie i zgodę wykorzystania Kaplicy Marsh od wielebnego Howard'a Thurman'a, dynamicznego czarnego kapelana Uniwersytetu Bostońskiego. Dla uczestników eksperymentu, na Wielki Piątek zostało odłożonych kilka małych sal konferencyjnych i niezależne podziemia kaplicy, podczas gdy główne nabożeństwo prowadzone przez wiel. Thurmana miało miejsce w większej kaplicy na górze. Dwu i półgodzinne nabożeństwo zostało przetransmitowane do podziemi kaplicy, gdzie trwale ulokowany był ołtarz, ławki, witraże, i różne symbole religijne. Pahnke podał aktywne placebo kwasu nikotynowego kontrolnym, którzy spodziewali się otrzymać albo psilocybinę albo nieaktywne placebo. Zrobiono to w celu "nasilenia sugestii w badanych kontrolnych, którzy wiedzieli, że psilocybina wytwarza różne efekty somatyczne, lecz żaden z nich nigdy nie brał psilocybiny lub jakiejkolwiek spokrewnionej substancji przed eksperymentem" (Pahnke 1963, str. 96). faza przygotowawcza eksperymentu Nie podano nam żadnej, nawet drobnej cechy doznania mistycznego. Nie powiedziano by przeczytać jakieś książki, jak książka o mistycyzmie Stace'a lub Jacob'a Boheme, nic z tych rzeczy. Nie nastawili nas na to w żaden sposób, ani trochę. Za namową jednego z prowadzących grupę jak również wydziałowego sponsora Pahnke'go, Timothy'ego Leary'ego, lecz mimo sprzeciwów Pahnke'go, wszystkim prowadzącym grupy również dano pigułkę przed nabożeństwem (Leary, 1984, str. 107). Było to przeprowadzone w sposób podwójnie ślepej próby, gdzie jeden prowadzący z każdej grupy otrzymywał połowę dawki psilocybiny (15 mg) a drugi placebo. Pahnke obawiał się, że może to prowadzić do zarzutów o stronniczość eksperymentatora skierowanych przeciwko studium, lecz Leary i prowadzący grupę czuł, że pełen udział prowadzących może stworzyć większe odczucie wspólnoty i dodać badanym niezbędnej pewności. Mimo że prowadzącym grupy podano kapsułkę w nabożeństwo w Wielki Piątek, ich reakcje nie zostały nagrane, ani nie wypełnili kwestionariuszy. Sam Pahnke powstrzymał się od jakichkolwiek osobistych doświadczeń z psychedelikami dopóki nie zakończono eksperymentu i uzupełnienia. Spis Tresci Trudności z podwójnie ślepą próbąMetoda podwójnie ślepej próby była skutecznie utrzymana w czasie wszystkich faz przygotowania eksperymentu włącznie z przyjęciem kapsułki. Podwójne zaślepienie było nawet utrzymane dla części samego Wielko Piątkowego nabożeństwa, z uwagi na zastosowanie kwasu nikotynowego jako aktywnego placebo. Kwas nikotynowy działa szybciej niż psilocybina i wytwarza wypieki przez poszerzenie naczyń krwionośnych w skórze oraz ogólną relaksację. Badani w grupie placebo błędnie wywnioskowali, we wczesnych stadiach eksperymentu, że byli tymi, którzy otrzymali psilocybinę (Pahnke, 1963, str. 212). Prowadzący grupy, nieświadomi, że ma być użyte aktywne placebo, na początku również nie byli zdolni rozróżnić czy badani otrzymali psilocybinę czy placebo. podwójnie ślepa próba została złamana podczas nabożeństwa Po około pół godziny miałem to uczucie pieczenia. Było to bardziej jak niestrawność niż uczucie pieczenia. I powiedziałem do T.B., "Czujesz coś?" A on powiedział, "Nie, jeszcze nie". Wciąż pytaliśmy, "Czujesz coś?" Powiedziałem, "Wiesz mam te uczucie pieczenia i to trochę niekomfortowe." A T.B. powiedział, "Mój Boże, ja tego nie mam, dostałeś psilocybinę, ja tego nie mam." Pomyślałem "Jeez, przynajmniej miałem szczęście w tej próbie. Przykro mi, że T.B. nie dostał, lecz ja zamierzam to poznać." Pomyślałem, że z moim szczęściem dostanę prawdopodobnie pigułkę z cukrem, lub cokolwiek to było. I powiedziałem do Y.M., "Czujesz coś?" Nie, niczego nie czuł. Więc usiadłem, i pamiętam jak siedziałem, i pomyślałem, "No więc, Leary powiedział bym wytyczył swój kurs więc zamierzałem się na tym skoncentrować." I siedząc tam pozostałem skoncentrowany, a wszystko co robiłem stawało się bardziej niestrawne i niekomfortowe. Rozmowy uzupełniające zaowocowały brakiem dowodów, że grupa eksperymentalna świadomie użyła swej wiedzy, którą pigułkę otrzymali badani by zafałszować wyniki. Jednakże, nie może być wykluczone nieświadome nastawienie w wyniku "efektu oczekiwania" (Barber, 1976). Niemniej cenne informacje mogą być wygenerowane bez udanego zastosowania metodologii podwójnie ślepej próby. Louis Lasagna, dyrektor Centrum Badań Rozwoju Leków (Center for the Study of Drug Development) na Uniwersytecie Tufts, pisze: Byliśmy świadkami przewagi randomizowanej, podwójnie ślepej, klinicznie kontrolowanej próby (RCCT - randomized, double-blind, controlled clinical trial), do punktu, w którym wielu na stanowiskach władzy uwierzyło, że dane otrzymane tą techniką powinny stanowić jedyne uzasadnienie dla zarejestrowania leku lub nawet dla dojścia do jakiś wniosków odnośnie jego skuteczności w dowolnym momencie jego historii. Moją tezą jest, że ten punkt widzenia jest nie do obrony, niepotrzebnie nieugięty, nierealistyczny, i czasami nieetyczny. ... Nowoczesne techniki badań [nie były] konieczne do rozpoznania terapeutycznego potencjału wodzianu chloralu, barbituranów, eteru, podtlenku azotu, chloroformu, kurrary, aspiryny, chininy, insuliny, tarczycy, epinefryny, miejscowych znieczulaczy, belladonny, zobojętniaczy, sulfonamidów, oraz penicyliny, przytoczywszy jedynie częściową listę ... (Lasagna, 1985, str. 48). nieuzasadniona pseudoobiektywność W pewnych sytuacjach uczestnika-obserwatora (np. w psychoterapii, edukacji, indukcji zmian, action research) celem może być to, by jak najbardziej wpłynąć na badany system, lecz biorąc wciąż pod uwagę (choć teraz wykorzystując) niezgodność w systemie przypisaną kilku istotnym i użytecznym aspektom obserwacji uczestniczącego badacza. ... Z tej perspektywy, donkiszotowska próba wyeliminowania efektów obserwacji uczestnika w imię zapodzianej pseudoobiektywności jest bezowocna, nie aż tak bardzo, ponieważ jest to niemożliwe, lecz ponieważ jest to nieproduktywne. ... Z naszego punktu widzenia ... pojawia się pytanie, nie jak wyeliminować błąd (nie brane pod uwagę wpływy) obserwacji uczestnika, lecz jak optymalnie upilnować i wykorzystać efekty transakcji obserwacji uczestnika w zakresie celów badań (Tooley & Pratt, 1964, str. 254-56). Utrata podwójnego zaślepienia czyni niemożliwym określenie względnych udziałów psilocybiny i sugestii w wytwarzaniu doznań sprawozdawanych przez badanych. Jeśli eksperyment był specjalnie przeznaczony do zmierzenia czystych efektów lekowych psilocybiny, błąd podwójnego zaślepienia mógłby być dość niszczący. W tym przypadku utrata podwójnego zaślepienia ma mniejsze znaczenie, ponieważ cały eksperyment był wyraźnie przeznaczony do zmaksymalizowania połączonych efektów psilocybiny i sugestii. Sceneria była religijna, uczestnicy byli religijnie przychylni a nastrój był pozytywny i wyczekujący. Pahnke nie miał na celu zbadać czy psilocybina była w stanie wytwarzać mistyczne doznania bez względu na przygotowanie i kontekst. Opracował eksperyment by ustalić czy ochotnicy, którzy otrzymają psilocybinę w bardzo pomocnych, sugestywnych warunkach podobnych do tych odnajdywanych w rytualnym stosowaniu substancji psychoaktywnych przez różne rdzenne kultury zrelacjonują więcej elementów klasycznego doznania mistycznego (zgodnie z definicją kwestionariuszy) niż ochotnicy, którzy nie otrzymali psilocybiny. Utrata podwójnego zaślepienia mogła do pewnego stopnia zwiększyć siłę sugestii co wskazuje, że powinno się zastosować powściągliwość w przypisywaniu doznań grupy eksperymentalnej wyłącznie psilocybinie (Zinberg, 1984). Spis Tresci Krytyka kwestionariuszaosiem odrębnych kategorii empirycznych Krytyka Zaehner'a kwestionariusza Pahnke'go jest taka, że nie zawiera on kategorii dla doznań, które są wyraźnie chrześcijańskie, takich jak identyfikacja ze śmiercią i odrodzeniem Jezusa Chrystusa. Z perspektywy Zaehner'a, pominięcie to sprawia, że niemożliwe jest określenie czy doznania sprawozdane przez badanych podczas eksperymentu Wielki Piątek były religijne, gdyż uważa, że doznanie religijne Chrześcijan koniecznie wymaga teistycznego spotkania z Chrystusem. Zaehner zakwestionował twierdzenie, że doznanie powszechnego, niespecyficznego pojmania rzeczywistości transcendentnej poza jakimikolwiek określonymi formami kulturowymi i postaciami można prawidłowo nazwać religijnym. Uprzedzając tę krytykę, Pahnke stwierdził w rozprawie, że nie próbował rozwiązać kwestii tego co poprawnie można nazwać religijnym lecz po prostu badał doznania mistyczne, niezależnie od tego czy były uważane za religijne czy nie. To delikatne omówienie autor również pozostawił innym. Kwestionariusz zastosowany w eksperymencie Wielki Piątek został na przestrzeni lat zmodyfikowany i rozszerzony przez Pahnke'go, William'a Richards'a, Stanislav'a Grof'a, Franco Di Leo, oraz Richard'a Yensena do zastosowania w kolejnych badaniach psychedelicznych (Richards, 1975, 1978). Od początkowego utworzenia kwestionariusza przez Pahnke'go w 1962 do skomputeryzowanej wersji Di Leo i Yensen'a, nazwanej Profil Doznania Szczytowego (Peak Experience Profile) podstawowe pozycje odnoszące się do doznania mistycznego pozostały zasadniczo niezmienione (Di Leo, 1982). Choć oryginalny kwestionariusz uzupełniający składał się z ośmiu różnych kategorii, Profil Doznania Szczytowego stosuje jedynie sześć. Kategoria przemijalności została wyeliminowana gdyż mierzy każdy odmieniony stan świadomości czy to mistyczny czy nie. Kategorie paradoksalności oraz domniemanej niewysłowioności zostały połączone w kategorię niewysłowioność. Na przestrzeni lat zostały dodane nowe kategorie mierzące doznania transpersonalne, lecz niekoniecznie mistyczne. Na przykład, nowe pytania odnoszą się do ponownego doświadczenia etapów narodzin i matryc okołoporodowych zgodnie z definicją Grof'a (Grof, 1975, 1980), a także do doświadczeń życia przeszłego (Ring, 1982, 1984, 1988). Zostały również dodane serie pytań odnoszących się do trudnych i bolesnych doznań najniższych, w pewnym sensie przeciwieństw doznań szczytowych. kompletność z jaką każdy badany doświadczył każdej kategorii Są dwa rodzaje pytań. Przeważający typ pyta badanego o doświadczenia nowej perspektywy. Na przykład, niektóre pytania zastosowane do określenia poczucia jedności proszą badanych o ocenienie stopnia do jakiego doświadczyli czystej świadomości poza jakąkolwiek treścią empiryczną, wtopienia się ja w większą niezróżnicowaną całość, lub wolności od ograniczeń ja w połączeniu z jednością lub więzią z tym co zostało odczute jako wszechobejmujące i większe-niż-ja. Pytania tego typu są wystarczająco szczegółowe i konkretne by być skutecznym sprawdzianem konkretnej kategorii. Drugi rodzaj zapytania, stosowany o wiele rzadziej, pytał o utratę normalnego stanu. Na przykład, dwa pytania stosowane do określenia obecności poczucia jedności wymagały od badanych ocenienia stopnia, do jakiego utracili swe poczucie siebie lub doznali utraty swej własnej tożsamości. Tego rodzaju pytanie jest niewielkim słabym punktem kwestionariusza, ponieważ może być ocenione wysoko nie mając nic wspólnego z doznaniami mistycznymi. Na przykład, jeden z badanych zgłosił na rozmowie uzupełniającej, że pod wpływem psilocybiny chwilowo miał trudności z przypomnieniem sobie wyboru kariery, domu, imion żony i dzieci, a nawet swego własnego imienia. Doznanie silnej utraty zwyczajowego poczucia siebie i tożsamości mogłoby być mocno skorelowane z doznaniem mistycznym w kwestionariuszu, lecz faktycznie może nie być z nim związane, ponieważ może wystąpić z wielu powodów. Chociaż kwestionariusz posiada stosunkowo niewiele tego rodzaju pytań, skutkiem tego do danych mogło przedostać się pewne przeszacowanie kompletności doznania mistycznego. skutki tego doznania na postawy i zachowanie Kwestionariusz Pahnke'go zgromadził informacje jedynie z raportów własnych badanych, wynikające z ogólnego wyczucia badanych własnej oceny kierunku działania ich Wielko Piątkowego doznania. Dane nie dostarczają konkretnej informacji o wewnętrznych mechanizmach psychodynamicznych przy pracy u każdego badanego, ani nie obejmują poglądów osób mających znaczenie, dotyczących wpływów eksperymentu na badanych. We współczesnych badaniach psychoterapii do oceny zmian osobowości stosowane są bardziej zaawansowane metody niż Pahnke'go (Beutler & Crago, 1983). Raporty od osób mających znaczenie takich jak członkowie rodziny i bliscy przyjaciele badanego są prawie zawsze stosowane dodając ważny "obiektywny" element ocenie zmiany osobowości. Dane z kwestionariuszy uzupełniających, zastosowanych przez Pahnkego sześć miesięcy po oraz przez autora dwadzieścia cztery do dwudziestu sześciu lat po badaniu, należy uznać za cenne na tyle dalece na ile sięgają, lecz nie jest to bardzo daleko. Jako że przed eksperymentem nie zostały podane żadne szczegółowe testy osobowościowe, wyniki takich testów w czasie długoterminowego uzupełnienia mogły by mieć małą wartość i nie zostały przeprowadzone. Długoterminowe rozmowy uzupełniające, ze względu na swój otwarty format i rozległe wypytanie, zaowocowały szczegółowszymi niż kwestionariusz informacjami o treści doświadczeń i utrzymujących się efektach. Spis Tresci Wnioski z pierwotnego badania i długoterminowego uzupełnieniaśredni wynik badanych eksperymentalnych przewyższał wynik badanych kontrolnych Zapytany na konferencji czy jakiś kontrolny miał doznanie mistyczne Pahnke odpowiedział: Weźmy indywidualny przypadek, jeden badany kontrolny, punktujący dość wysoko dla świętości i poczucia pokoju, w swej spisanej relacji on sam powiedział "Było to bardzo istotne doznanie, lecz w przeszłości miałem z pewnością jedno, które było o wiele mocniejsze" (Pahnke, 1966, str. 648). Sześciomiesięczne dane uzupełniające Pahnke'go i dane uzupełniającego kwestionariusza długoterminowego autora, z których oba wykorzystały to samo narzędzie, są przedstawione w Tabeli 1. Pierwsze są wykazane wyniki sześciomiesięczne, a za nimi w nawiasie są długoterminowe wyniki uzupełniające. Dla każdej kategorii, procent na wykresie przedstawia całkowite wyniki badanych podzielone przez najwyższe możliwe wyniki, które mogły być odnotowane. Liczby mierzą kompletność, do jakiej została doznana każda kategoria. Między wynikami sześciomiesięcznymi i długoterminowymi grupy kontrolnej można zrobić wiarygodne porównania, ponieważ dziewięciu z początkowych dziesięciu badanych grupy kontrolnej uczestniczyło w uzupełnieniu długoterminowym i rozbieżność w wynikach między badanymi kontrolnymi była mała. Brak kompletnych kwestionariuszy długoterminowych od trzech z dziesięciu badanych początkowych z grupy psilocybinowej utrudnia porównanie ich sześciomiesięcznych i długoterminowych wyników. Wywiady z długoterminowego uzupełnienia stworzyły specyficzną informację sugerującą, że jeden z trzech brakujących badanych psilocybinowych miał znacznie niższe wyniki od średniej. Brak informacji sugerującej, że pozostałych dwóch brakujących badanych miało wyniki znacznie różniące się od średniej. Dlatego średnie wyniki dla długoterminowego uzupełnienia mogą wyolbrzymić nieco wyniki z całej grupy psilocybinowej. czas nie zmienił w zasadzie opinii badanych o ich doznaniach
Dla grupy eksperymentalnej, średni wynik dla mistycznych kategorii w uzupełnieniu sześciomiesięcznym wynosił 60,8 procent. W uzupełnieniu długoterminowym zdobyła 66,8 procent. W uzupełnieniu sześciomiesięcznym grupa eksperymentalna zdobyła powyżej 34 procent we wszystkich kategoriach, podczas gdy w uzupełnieniu długoterminowym we wszystkich kategoriach zdobyła powyżej 48 procent. Grupa eksperymentalna punktowała najwyżej w tych kategoriach, które były charakterystyczne dla odmiennego stanu świadomości takiego jak transcendencja czasu i przestrzeni, domniemana niewysłowioność i przemijalność. Dla grupy kontrolnej, średni wynik dla ośmiu kategorii doznania mistycznego w uzupełnieniu sześciomiesięcznym wynosił 11,8 procent. W uzupełnieniu długoterminowym zdobyli oni 12,2 procent. Najwyższy wynik grupy kontrolnej w kategorii świętości w jakimkolwiek czasie wynosił 29 procent. Grupa kontrolna najwyżej punktowała w kategoriach doznań, które najprawdopodobniej spowodowało nabożeństwo religijne, mianowicie poczucie świętości, głęboko odczuwany nastrój pozytywny oraz odczucie obiektywności i rzeczywistości. zgłoszono utrzymujące się zmiany pozytywne Grupa eksperymentalna przedstawiła względnie wysoki stopień utrzymujących się zmian pozytywnych, podczas gdy grupa kontrolna nie przedstawiła praktycznie żadnych utrzymujących się zmian pozytywnych. W otwartej części kwestionariusza uzupełniającego długoterminowego, badani eksperymentalni napisali, że doznanie pomogło im podjąć zawodowe decyzje, rozpoznać arbitralność granic ego, pogłębić wiarę, zwiększyć zrozumienie życia wiecznego, pogłębić poczucie wymowności Chrystusa, oraz zwiększyć ich poczucie radości i piękna. Grupa kontrolna nie przedstawiła żadnych pozytywnych utrzymujących się zmian w otwartej części kwestionariusza uzupełniającego. Bardzo niska była częstość utrzymujących się negatywnych zmian w postawie lub zachowaniu w którejkolwiek z grup, zarówno w sześciomiesięcznym jak w długoterminowym uzupełnieniu. Jednakże, jeden badany psilocybinowy zgłosił, że podczas eksperymentu miał najtrudniejsze chwile i był tym, który odmówił autorowi bycie przesłuchanym osobiście lub wypełnienia kwestionariusza, wątpiąc w generalizację tego odkrycia dla długoterminowości. Zarówno wyniki z kwestionariusza sześciomiesięcznego jak i długoterminowego wspierają hipotezę Pahnke'go, że psilocybina, gdy przyjmowana w otoczeniu religijnym przez ludzi o skłonnościach religijnych, może ułatwić doznania o różnym stopniu głębokości, które są albo identyczne, albo nieodróżnialne od przedstawianych w międzykulturowej literaturze mistycznej. Ponadto, zarówno wyniki kwestionariusza sześciomiesięcznego oraz długoterminowego wspierają hipotezę Pahnke'go, że badani, którzy otrzymali psilocybinę, bardziej niż kontrolni, doznali znaczących pozytywnych utrzymujących się efektów w postawie i zachowaniu. Spis Tresci Wywiady uzupełnienia długoterminowego: Przegląd ogólnyćwierć wieku po uczestniczeniu badanych w pierwotnym eksperymencie Każdy z badanych psilocybinowych miał barwne wspomnienia fragmentów swego Wielko Piątkowego doznania. Dla większości z nich było to jedyne doznanie psychedeliczne w życiu, po części dlatego, że nie mieli legalnej możliwości dla takich doświadczeń przez ostatnie dwadzieścia pięć lat w Stanach Zjednoczonych (lub w jakichś około 90 krajach będących stronami w międzynarodowych umowach kontroli narkotyków koordynowanych przez Światową Organizację Zdrowia Narodów Zjednoczonych). Badani eksperymentalni jednomyślnie opisali swe Wielko Piątkowe doznanie jako mające elementy autentycznie mistycznej natury i scharakteryzowali je jako jedne z ich punktów szczytowych życia duchowego. Niektórzy badani zeznali, że treść ich doznania była związana w szczególności z życiem Chrystusa i bezpośrednio spowinowacona z przesłaniem chrześcijańskim, podczas gdy inni mieli doznania bardziej uniwersalne, niespecyficznej natury. Większość badanych kontrolnych ledwie pamiętała kilka szczegółów z nabożeństwa. Większość badanych psilocybinowych miało później doznania natury mistycznej, które mogli porównać i skontrastować ze swym doznaniem psilocybinowym. Te późniejsze doświadczenia wystąpiły bądź w snach, w modlitwie, w naturze bądź z innymi psychedelikami i zdawały się mieć dla badanych psilocybinowych tę samą zasadniczą naturę co ich doznanie Wielko Piątkowe. Między ich nielekowymi a lekowymi doświadczeniami mistycznymi zostały odnotowane istotne różnice, z doznaniami lekowymi podobno zarówno intensywniejszymi jak i składającymi się z szerszego zakresu emocjonalnego niż doznania nielekowe. Doznania nielekowe składały się głównie z pokojowych, swobodnie doświadczonych pięknych chwil, podczas gdy doznania lekowe miały skłonność wywoływać chwile wielkiego strachu, męki i zwątpienia w siebie. Omówienie powiązania między doznaniem psilocybinowym badanego T.B. i jego innymi doznaniami, ilustruje jak badani postrzegali zasadność ich doznań psilocybinowych. Nie pamiętam żadnego doznania [jak doznanie w Wielki Piątek] aż tej rangi. Było to ostatnie z czterech wielkich stanów w mym życiu. Stan snu ... Nie miałem żadnej kontroli, gdy nadszedł. To było, gdy miałem [w wieku dziewięciu lat] szkarlatynę i gorączkę reumatyczną, najwyraźniej w przybliżonym bądź w tym samym czasie. I myślano, że umrę. I widziałem światło pochodzące z nieba, to jest we śnie, i podeszło do mnie i było jak postać Chrystusa i powiedziałem, "Nie, pozwól mi żyć, a będę ci służył". I żyję i służyłem. Stan modlitewny jaki mi się przydarzył, gdy byłem w siódmej klasie był bardzo podobny. Celowo poszedłem doświadczyć Boga. W siódmej klasie. I poszedłem również doznać Boga w doświadczeniu Wielki Piątek. I były one podobne. Doznanie West Point było inne. Były w nim modlitwy, było na kolanach, lecz była tam twarz Chrystusa ... bardziej mi się to przytrafiło niż w tym uczestniczyłem. Było to bardziej doznanie zbawienia. Więc miałem je i mogę powiedzieć o "doznaniu zbawienia", doznaniu ponownych narodzin, było to tego rodzaju poświęcenie. wdzięczność za uczestniczenie w eksperymencie Pozostawiło mnie to z całkowicie niekwestionowaną pewnością, że istnieje środowisko większe niż to, którego jestem świadom. Miałem własną interpretację tego, czym to jest, ale przeszła z założenia teoretycznego do empirycznego. W pewnym sensie niczego to nie zmieniło. Nie odkryłem niczego, o czym nie marzyłem, lecz było tam to, o czym rozmyślałem na podstawie lektur i nauki. Wiedziałem to. W jakiś sposób było to dla mnie realniejsze. ... Oczekuję czegoś od medytacji i modlitwy i tak dalej, wobec czego mogłem być przedtem bardziej sceptyczny. ... Otrzymałem pomoc w problemach, i czasem myślę, że wskazówki i wytyczne przy ich rozwiązywaniu. Moje życie jest jakieś inne, gdy wiem, że coś tam jest. ... To co widziałem nie było niczym całkowicie zaskakującym a mimo to ujrzenie tego wywarło potężny wpływ. obserwacje kolegów badanych były podobne do raportów własnych Kilku badanych psilocybinowych omówiło swój zwiększony udział w polityce jako jeden z wyników ich Wielko Piątkowego doznania. Odczucia jedności doprowadziły wielu badanych do odczuwania współczucia i identyfikowania się z mniejszościami, kobietami i otoczeniem. Odczucia bezczasowości i wieczności zmniejszyły ich lęk przed śmiercią i umocniły badanych w podejmowaniu w życiu większego ryzyka i pełniejszego uczestniczenia w walce politycznej. Badany T.B. omówił jak jego postrzeganie śmierci podczas Wielko Piątkowego doznania wpłynęło na jego pracę na polu politycznym. Zauważył on: Gdy masz czystą wizję tego, czym [śmierć] jest, jakoś w tym będąc, i opuszczasz siebie, opuszczasz ciało, poznajesz jaźń lub duszę opuszczającą ciało, czy jakkolwiek to nazwiesz, wiesz, że maszerowanie w Ruchu Praw Obywatelskich lub w Waszyngtonie przeciwko wojnie w Wietnamie [jest mniej straszne]. W sensie [odbiera lęk przed umieraniem]. ... ponieważ już tam byłeś. Wiesz czym to jest. Gdy ludzie bliscy śmierci mają doznanie pozacielesne ... mówisz, "Wiem o czym mówisz. Byłem tam. Byłem i powróciłem. I nie jest to przerażające, to nie boli. ..." Badany S.J. przekonał się, że jego Wielko Piątkowe doznanie jedności wsparło jego wysiłki na polu politycznym. Jestem po tym [doznaniu psychedelicznym] bardzo zaangażowany w prawa obywatelskie i spędziłem trochę czasu na Południu. Pamiętam to działanie jedności, myślałem, że jest tam jakieś połączenie. ... Mogło być. Ludzie z pewnością o tym nie piszą. Piszą w sposób odwrotny, że dragi są ucieczką od społecznych zobowiązań. Jest to popularny punkt widzenia. ... Tylko jeden z badanych kontrolnych uważał, że jego doznanie w nabożeństwie Wielko Piątkowym spowodowało korzystny rozwój osobisty. Ten konkretny badany kontrolny myślał, że był prawdopodobnie jedynym odnotowanym w pierwotnym eksperymencie, który miał częściowe doznanie mistyczne. Jak na ironię, uważał że najważniejszą korzyścią odniesioną z nabożeństwa była decyzja by spróbować przy najbliższej okazji psychedelików. Ten sam wpływ nabożeństwo Wielko Piątkowe miało na jeszcze jednego badanego placebo, który również miał późniejsze doznanie psychedeliczne. Faktyczne doznanie pierwotnych badanych psilocybinowych najlepiej przekazane jest przez cytat z kopii długoterminowych wywiadów uzupełniających. Wielebny S.J. miał doznanie niemal jednolicie pozytywne. Opisał swoje doznanie następująco: Miało miejsce coś nadzwyczajnego, co nigdy przedtem się nie wydarzyło. Nagle poczułem swego rodzaju wyciąganie ku nieskończoności, i nagle utraciłem kontakt z umysłem. Czułem, że zostałem złapany w bezmiar Kreacji ... potężny, jak mawiają mistycy. ... Miałem doznanie swego rodzaju klasycznego przemieszania. ... Czasem mogłem spojrzeć w górę i dostrzec światło na ołtarzu i był to po prostu jedyny oślepiający rodzaj światła i promieniowania. ... Główną rzeczą było w tym poczucie bezczasowości. Kwestia śmiertelności indywidualnej Byłem na podłodze pod ławką kapliczki a on [prowadzący grupę] szukał mnie, i uświadomienie w rodzaju, wiesz, "L.J. jest na dole, czy wszystko w porządku?" Słyszałem wuja, który umarł [kilka miesięcy wcześniej], tego, który był pastorem, mówiącego, "chcę żebyś umarł, chcę żebyś umarł, chcę żebyś umarł" słyszałem jego głos. Im bardziej popuściłem i jakbym umarł, tym bardziej czułem życie wieczne, mówiące do mnie być może pod mym nosem, "zawsze tak było, zawsze tak było ... O, czyż to nie cudowne, nie ma się czego bać, oto co znaczy umrzeć, lub spróbować życia wiecznego. ... Podczas gdy nabożeństwo trwało, ja byłem pochwycony doznaniem życia wiecznego i uznaniem tego, czego doznawali raczący się dragiem Indianie pejotlowi lub Indianie od świętych grzybów. Myślę, że tylko podczas tej jednej sesji zyskałem doświadczenie jakiego wcześniej nie miałem, i którego prawdopodobnie nigdy bym nie zdobył z setek lub tysięcy godzin czytania. Chciałbym powiedzieć, o ile mi wiadomo, było to pozytywne doznanie mistyczne ... potwierdzone doznaniami zarówno z przed jak i po. Wielebny L.R. miał jedno z najtrudniejszych doznań ze wszystkich badanych psilocybinowych. Wczesną część swego doznania opisał następująco: Wkrótce po otrzymaniu kapsułki, nagle chciałem się po prostu śmiać. Zacząłem wchodzić w bardzo silne doznanie paranoidalne. I stwierdziłem, że jest straszne. Kaplica była ciemna i nienawidziłem tego, po prostu absolutnie tego nienawidziłem. I wstałem i wyszedłem. Poszedłem w dół korytarzem i był tam strażnik, człowiek postawiony przy drzwiach tak by osoby nie mogły wyjść, i powiedział, "Nie wychodź na zewnątrz", a ja powiedziałem, "O nie, nie wyjdę. Jedynie popatrzę na zewnątrz". I podszedłem do drzwi i na zewnątrz wyszedłem. Wysłali za mną na zewnątrz [prowadzącego grupę]. Weszliśmy [L.R. i prowadzący grupę] z powrotem do budynku i ponownie, nienawidziłem tam być, być tam zamkniętym, ponieważ były w nim kraty na oknie i czułem się dosłownie jakbym był w więzieniu. Jedną z rzeczy, która możliwe, że mi się przydarzyła była niechęć by po prostu płynąć. Starałem się temu przeciwstawić i jak tylko dał o sobie znać opór prawdopodobnie zaistniał konflikt i myślę, że prawdopodobnie zaistniał niepokój. W uzupełnieniu do swych emocjonalnych batalii, Wielebny L.R. omówił mistyczny aspekt swego doznania następująco: Wewnętrzną świadomością i odczuciami jakie miałem podczas doznania lekowego były odpadnięcie świata zewnętrznego i owych związków, a wówczas nagłe poczucie pojedynczości, jedności. A reszta normalnej świadomości czuwającej jest tak naprawdę ... iluzją. Nie jest to realne, i jakoś doznanie wewnętrznego rdzenia jedności jest realniejsze i autentyczniejsze niż normalna świadomość. ... Doświadczyłem również trochę tych samych rodzajów stanów, które wytwarzają niepokój, i chciałem spróbować znaleźć się na ich dnie. Wielebny Y.M. opisał swe doznanie, które również miało kilka trudnych momentów, następująco: Zamknąłem oczy i wizuale powróciły, kolorowe wzory powróciły, i było tak jakbym był w oceanie pasm, strumieni koloru, przepływających obok mnie. Kolory były olśniewające i mogłem spłynąć jakimkolwiek z nich. Wówczas ten wir rozpuścił się w promienisty wzór, centralnie zmarginalizowany promienisty wzór z kolorami wychodzącymi ze środka. Byłem w środku i mogłem wypłynąć każdym z tych kolorów i byłoby to zupełnie innym doznaniem życiowym. Mogłem wypłynąć każdym z nich, którym chciałem. To znaczy mogłem pływać metaforycznie. Nie było to odczucie, że mogę faktycznie wiosłować. Mogłem wybrać, jaki chciałem, lecz musiałem wybrać jeden. niezwykła nieporadność opisania tego Uważam, że niemal cokolwiek co o tym powiem ... będzie trochę sztuczne w opisowych terminach. To, czym to jest, jest czymś głębszym i prawdopodobnie również bardziej oczywistym i myślę, że próbuję umieścić to w pewnej kategorii mogącej jakoś przesłonić kwestię. Pamiętam uczucie w czasie, gdy byłem bardzo niezwykle niezdolny to opisać. Słowa są dla mnie znanym środowiskiem i zazwyczaj mogę o nich myśleć, lecz na to nie znalazłem żadnych. I jeszcze nie mam. Badany T.B. miał bardzo komfortowe efekty psilocybiny, możliwe dlatego, że miał doznania mistyczne przed eksperymentem. Swoje doznanie opisał w następujący sposób: Klęczałem tam modląc się i zacząłem czuć jakbym doznawał modlitwy życia, której doświadczyłem kiedyś, gdy byłem w siódmej klasie i miałem jedenaście lub dwanaście lat. Był to ten rodzaj doświadczenia, w którym wiedziałeś, że dzieje się coś wielkiego. Zacząłem iść do źródła wszystkich stworzeń. I odkryłem, że ... nigdy się tam całkowicie nie dostanie. To było w tym czasie moje odkrycie ... jest to filozofia i teologia, której trzymam się jeszcze dziś. Możesz dostąpić pełni bytu wszelkiego albo w modlitwie, albo w doznaniu psilocybinowym. Możesz dotrzeć, lecz nie możesz zanurkować ... i uderzyć w ten rdzeń. wyciągnięty z obecnego stanu Było to uczucie bycia ... wyciągniętym ze swego obecnego stanu. Po prostu przestałem martwić się czasem i wszelkimi tego rodzaju sprawami ... istniał jeden uniwersalny człowiek, osobowość, jakkolwiek chcecie to nazwać ... bardzo powiązana ze wszystkimi i wszystkim. Nie sądzę, że wchodził w to Chrystus, lub inne religijne wyobrażenia, które pamiętam. To jedyny powód, dla którego nie uważam, że było to religijne. Nie pamiętam jakichkolwiek religijnych wyobrażeń. ... Po eksperymencie Wielki Piątek, dwóch z dziesięciu badanych placebo zakosztowało psychedelików. Badany placebo P.J. opisał następująco swe pierwsze doznanie psychedeliczne, które miało miejsce w kaplicy z badanym psilocybinowym L.R jako przewodnikiem. Położyłem się na frontowej ławce i obserwowałem siebie - zdawało się to wiecznością - wlany przez pępek i całkowicie stałem się niczym. I poczułem, że to się nigdy nie skończy. Wydawało się to wiecznością istnienia w niebie i we wszystkim. Jedno z najpiękniejszych doznań w całym moim życiu. późniejszy eksperyment Było to raczej odseparowane od kontekstu religijnego. Otoczenie, w którym byliśmy nie posiadało z pewnością żadnych szczególnych symboli religijnych. Pamiętam, że naprawdę kładli nacisk [na potrzebę] by być absolutnie otwartym i po prostu się rozluźnić i popłynąć z doznaniem cokolwiek nadejdzie. Więc, nie było tak naprawdę kontekstu wskazującego na szczególne doznanie, co mogło mieć miejsce w eksperymencie Wielki Piątek. Nie rozmawialiśmy o mistycyzmie lub symbolach religijnych, z tego co pamiętam.... W przeciwieństwie do pragnienia dwóch spośród badanych kontrolnych chcących mieć własne doznanie psychedeliczne, kilku pozostałych badanych kontrolnych zdecydowało podczas przebiegu eksperymentu, że nie chcą próbować psychedelików. Przerażało ich zachowanie kilku badanych kolegów, którzy otrzymali psilocybinę. Badany placebo B.A. zauważa: Staram się to postrzegać jako historyczną ciekawostkę, interesującą intelektualnie, lecz wiesz, szczerze nic więcej w tym momencie.... Jedyna zmiana, która myślę, że zaszła w moim życiu, to przekonanie, że nigdy przenigdy nie chciałbym się udać na dragową podróż jakiegokolwiek rodzaju. I nigdy się nie udałem, z wyjątkiem gorzałki. Atrakcje, które widziałem [podczas eksperymentu] były dla mnie bardzo niepokojące, i nie widzę potrzeby bym chciał znaleźć się w tego rodzaju sytuacji. Zdawało się to być kompletnie poza kontrolą i zagrażać życiu w kilku przypadkach. nie zmotywowani wystarczająco by poszukiwać własnego doznania Spis Tresci Istotne pominięcieSpośród siedmiu formalnie przesłuchanych badanych psilocybinowych, jedynie dwóch miało opisywane przez siebie, całkowicie pozytywne, bez większych zmagań psychicznych, doznanie Wielko Piątkowe. Wszyscy inni odczuwali momenty, w których bali się, że albo wariują, albo umierają, albo są za słabi na ciężką próbę, jakiej doznawali. Zmagania te zostały rozwiązane podczas przebiegu Wielko Piątkowego nabożeństwa i zgodnie z badanymi przyczyniły się do ich wiedzy i rozwoju. Zdaje się, że te trudne momenty miały znacznie zmniejszone znaczenie w rozprawie Pahnkego i w późniejszym sprawozdaniu na temat eksperymentu. Badany psilocybinowy H.R. stwierdza: Kolejną rzeczą, co uważałem za niespotykane, o której w ogóle nie wspominano w tym co czytałem, przynajmniej w rozprawie, było to, że wszystko było przedstawione od strony pozytywnej. Nie wiem czy inni o tym mówili, ale ja miałem od strony negatywnej.... To był roler koster.... Mam na myśli to, że miałem bardzo silne, pozytywne odczucie całości ... takie w pozytywnie entuzjastycznym rodzaju ludzkim, w jednoczącym typie odczuwania i wówczas poszedłem na dno gdzie naprawdę byłem po prostu ... winny ... to wszystko co mogę powiedzieć. Było to bardzo, bardzo głębokie poczucie winy. Pahnke wspomniał, że dwóch badanych, którzy otrzymali psilocybinę "miało małe trudności z przystosowaniem się do 'zwyczajnego świata' i potrzebowało specjalnego zapewnienia swego prowadzącego, póki nie ustąpiły efekty dragu" (Pahnke, 1963, str. 219). Prawie na pewno, jednym z tych badanych był L.R., który uważał kaplicę za więzienie i wyszedł na zewnątrz na większość nabożeństwa. Inny badany jest, prawie na pewno, tym, który odmówił uczestniczenia w badaniach uzupełniających. Pahnke wspomina w jednej z części technicznych rozprawy, a w żadnej z późniejszych prac, że jeden z tych dwóch badanych odniósł się później do swego doznania jako do "epizodu psychotycznego" (Pahnke, 1963, str. 232). W kolejnej części rozprawy, Pahnke wspomina, że do nagłych wypadków była pod ręką torazyna w zastrzykach. Czego nigdzie nie sprawozdał, to że jeden badany faktycznie otrzymał zastrzyk torazyny jako środek uspokajający podczas przebiegu eksperymentu. badani i prowadzący grup pamiętają ten incydent Prawdopodobnie Pahnke nie sprawozdał zastosowania przez siebie środka uspokajającego, ponieważ obawiał się dorzucać amunicji przeciwnikom badań. Obawy, że negatywne aspekty eksperymentu mogłyby zostać wyrwane z kontekstu i przejaskrawione mogą być uzasadnione. Zaehner ukazał przykład takiej krytyki w swej książce Zen, Dragi i Mistycyzm, mianowicie, że Pahnke, w artykule, który opublikował kilka lat po eksperymencie Wielki Piątek, odrzucił wyniki swych własnych badań (Zaehner, 1972, str. 105). W artykule tym, Pahnke faktycznie mówi, że mistyczne doznania były nieobecne (Pahnke, 1967, str. 71). Jednakże, nawiązywał on do badanych kontrolnych. Ta błędna interpretacja Zaehnera jest przejawem jak, nawet u wykształconego uczonego, stronniczość może przytłoczyć fakty. Obserwacja ta oczywiście, odnosi się również do Pahnke'go. Jego milczenie w sprawie podania środka uspokajającego być może było dobrą polityką; na pewno było złą nauką. Chociaż konieczna byłaby rozmowa z badanym, który był uspokajany środkami, do zrozumienia subtelności jego doznania i tego konsekwencji, kilka długoterminowych rozmów uzupełniających tworzy informację z drugiej ręki, którą można podsumować następująco: Badanego tego zrelacjonowano jako głęboko poruszonego kazaniem wygłoszonym przez bardzo dynamicznego kaznodzieję, który podkreślił, że obowiązkiem wszystkich Chrześcijan jest mówienie ludziom, że istniał człowiek na krzyżu. Zgłoszono, że badany ten wyszedł na zewnątrz kaplicy, być może zamierzając postąpić zgodnie z tym nawoływaniem. Walka wybuchła, gdy prowadzący grupy, martwiąc się o jego bezpieczeństwo, próbowali sprowadzić go na powrót do środka. Po pewnym czasie, po którym się nie ustatkował i zdawał się przestraszony, Pahnke uspokoił go zastrzykiem torazyny. Następnie został sprowadzony do kaplicy i pozostał spokojny przez czas trwania eksperymentu. Uczestniczył we wszystkich dalszych aspektach eksperymentu i w sześciomiesięcznym uzupełnieniu sprawozdał, że uważał swe doświadczenie strachu "nieco szkodliwym", ponieważ "czułem, że w sytuacji paniki tłumu, mniej pewnie utrzymałbym pozycję obiektywnego spokoju niż mógłbym dawniej" (Pahnke, 1963, str. 232). Po eksperymencie Wielki Piątek, zastosowanie środków uspokajających w kontrolowanych psychoterapeutycznych badaniach psychedelicznych w znacznym stopniu zarzucono, po prostu na rzecz zapewnienia wspomagających warunków i pozwoleniu dragowi biec swym tokiem (Richard Yensen, personal communication, 1991). Spis Tresci Omówieniejeden z wybitnych psychedelicznych eksperymentów To długoterminowe uzupełnienie, przeprowadzone dwadzieścia cztery do dwudziestu siedmiu lat po pierwotnym eksperymencie, dostarcza dalszego wsparcia wnioskom z oryginalnego eksperymentu. Wszyscy badani psilocybinowi uczestniczący w długoterminowym uzupełnieniu, lecz żaden z kontrolnych, wciąż uważają swe pierwotne doznanie za autentycznie posiadające elementy mistyczne i stanowiące wyjątkowo cenny wkład w ich życie duchowe. Pozytywne zmiany opisane przez badanych psilocybinowych po sześciu miesiącach, które w niektórych przypadkach obejmowały zasadnicze wartości i wybory zawodowe oraz duchowe zrozumienie, utrzymały się na przestrzeni czasu, a w niektórych przypadkach pogłębiły się. Zdecydowanie pozytywna natura raportów badanych psilocybinowych jest jeszcze bardziej niezwykła, ponieważ to długoterminowe uzupełnienie przeprowadzono, gdy w Stanach Zjednoczonych zażywanie narkotyków stało się obawą społeczną numer jeden, z towarzyszącym jej pełnym naciskiem społecznym położonym na negowanie wartości doznań indukowanych dragami. Długoterminowe wywiady uzupełniające wzbudzają poważne wątpliwości w twierdzeniach krytyki eksperymentu Wielki Piątek wysuniętej głównie przez Zaehner'a (Bakalar, 1985), że mistyczne doznania katalizowane dragami są jakkolwiek gorsze od nielekowych doznań mistycznych, zarówno w ich treści bezpośredniej jak i długoterminowych skutkach pozytywnych. ważna niekompletność Pewna gwałtowna reakcja, która wymiotła psychedeliki z badań laboratoryjnych oraz z rąk lekarzy i terapeutów może być częściowo spowodowana tysiącami przypadków osób, które przyjęły psychedeliki w okolicznościach niebadawczych i które były nieprzygotowane na przerażające aspekty swych psychedelicznych doświadczeń i zakończyły w izbach pogotowia. Te niefortunne przypadki reakcji paniki mają wiele przyczyn, ale niektóre z nich wynikają z niewystarczającego sposobu, w jaki ostrzegawcze elementy eksperymentu Wielki Piątek zostały omówione w rozprawie Pahnke'go, w późniejszych raportach naukowych oraz w mediach. Na przykład, magazyn Time sprawozdał eksperyment w entuzjastycznych, przejaskrawionych określeniach twierdząc, "Wszyscy studenci, którzy przyjęli lek [psilocybinę] doświadczyli świadomości mistycznej, przypominającej tę opisywaną przez świętych i ascetów" (9/23, 1966, str. 62). Szerokie zastosowanie psychedelików, zarówno w sceneriach medycznych jak i niemedycznych, które zaczęło się w 1960 obecnie ma nadal miejsce, jak widać w znacznym stopniu w konspiracji. Takie stosowanie częściowo opiera się na optymizmie tyczącym się nieodłącznego bezpieczeństwa doznania psychedelicznego, które nie w pełni potwierdza złożoność i gruntowność kwestii psychologicznych związanych z doznaniami psychedelicznymi. W przypadku niektórych zwolenników psychedelików wyolbrzymiających korzyści i minimalizujących ryzyka, gwałtowna reakcja przeciwko tym substancjom była do przewidzenia. Dla intrygującego związku sprawozdanego przez kilku badanych psilocybinowych między doznaniami mistycznymi a działalnością polityczną, gwałtowna reakcja z perspektywy czasu była nieunikniona (Baumeister & Placidi, 1985). Pomimo trudnych chwil kilku badanych psilocybinowych wytrzymało, badani, którzy wzięli udział w uzupełnieniu długoterminowym sprawozdali znaczną ilość utrzymujących się pozytywnych efektów i żadnych znaczących długoterminowych skutków negatywnych. Nawet badany, który był uspokajany środkami w pierwotnym eksperymencie sprawozdał w uzupełnieniu sześciomiesięcznym tylko "nieznacznie szkodliwe" utrzymujące się skutki negatywne. Informacje z drugiej ręki zebrane podczas przebiegu uzupełnienia długoterminowego sugerują, że jego doznanie nie spowodowało trwałej dysfunkcji i mogło mieć nawet pewne dobroczynne jak również szkodliwe efekty. Brak długoterminowych skutków negatywnych lub dysfunkcji nie jest zaskakujący. Przegląd literatury Strassman'a wszystkich kontrolowanych eksperymentów naukowych stosujących psychedeliki na ochotnikach stwierdził, że reakcje paniki i niekorzystne reakcje były niezwykle rzadkie. Doszedł do wniosku, że potencjalne ryzyka przyszłych badań są przeważone potencjalnymi korzyściami. (Strassman, 1984). dodatkowe badania są uzasadnione Odnośniki
Bibliografia powiązanej literatury
[ tłumaczenie: cjuchu ] | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Odsłon od 09.01.2012
| |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||